Cieszę się bardzo, że znalazłam ten wątek.
Jest dla mnie bardzo budujący. Szkoda, że nie trafiłam tu wcześniej, bo nie zakładałabym swojego w Pamiętnikach.

Tak jak Wy postanowiłam spróbować tej diety.Zostałam niemal natychmiast odsądzona od czci i wiary przez niektóre użytkowniczki ( przez litośc ich nie wymienię).
Zostałam postraszona i zbesztana. Ale to nic, swoje wiem na temat tej diety i , na szczęście, nie tylko ja jestem przekonana o jej dobroczynnym działaniu.

Ostatnio wytrwałam na niej 3 tygodnie, może trochę odpuszczając, bo dodawałam niewielkie ilości oliwy z oliwek i czasem młodego ziemniaka. Zważyłam się po 4 tygodniach ( żeby uniknąć ubytku tylko wody) i okazało się ,że schudłam 6 kg. Jak na osobę ciągle się odchudzającą, uważam ,że to niezły wynik.

Od ok 3 tyg. jem normalnie ( bez ekscesów, ale też bez liczenia kcaj - czyli po prostu wszystko normalnie) i nie przytyłam nic - ani pół kg.

Po raz pierwszy po diecie nie przybył mi ani jeden nieproszony gość.
Czułam się świetnie, poprawiłam skórę, mniej bolą mnie stawy, jestem pełna energii.

Cieszę się, że trafiłam na osoby, które pobierały nauki u źródła i przeszły tę dietę pod okiem specjalistów.
To dla mnie bardzo ważne, bo od dzisiaj zaczynam kolejny trzytygodnoiwy etap tej diety.

Myślę, że dla osób, które nie są zagrożone jakąś ciężką chorobą motywacji starcza akurat na 2-3 tygodnie.
Czytałam kiedyś w prasie ( u nas były drykowane artykuły dr Dąbrowskiej ) że nawet 2-3 dniowe takie posty co tydzień lub miesią potrafią czynić cuda w organizmie.
Lepsze to ,niż niepodejmowanie żadnych wysiłków.

Dlatego nie ma co się zrażać małymi wpadkami.

Co do przepiów, podałam ich sporo na swoim wątku w Pamiętnikach odchudzania - Dieta owocowo-warzywna.. Można do nich po prostu nie dodawać oliwy.

Strasznie się tu u Was rozpisałam, przepraszam, ale to z radości, że Was znalazła.
Serdecznie pozdrawiam