Strona 1 z 14 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 137

Wątek: DIETA DR EWY DĄBROWSKIEJ

  1. #1
    agnieszkaanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-12-2007
    Mieszka w
    Starachowice
    Posty
    24

    Domyślnie DIETA DR EWY DĄBROWSKIEJ

    Hej! Po jakichs 3 latach przerwy znowu udzielam sie na tym forum. Przed trzema laty relacjonowalam na zywo efekty kuracji dieta kopenhaska. Oczywiscie cale 5 kilo wrocilo. I to bardzo szybko. Ale ja dzisiaj nie o tym chcialam. Ostatnio bowiem jestem zafascynowana dieta Pani dr Ewy Dabrowskiej. Bylam w marcu na organizowanych pod jej opieka wczasach odchudzajacych. Niestety czasu i zasobow finansowych starczylo mi na tylko 1 tydzien. Schudlam wtedy 3 kilo, wzrosl mi ogromnie poziom energii, zadowolenie z zycia, pogoily jakies tam *******ki na skorze, cera wygladzila i po powrocie uslyszalam ze w ogole mam gladki dziob. Wyciszylam sie wewnetrznie i przestalam obgryzac paznokcie (ponoc symptom nerwicy). Na diecie nie czulam po jakichs 3 dniach w ogole glodu i samoczynnie wstawalam kazdego dnia o godzinie 6 rano. Poziom energii i checi do zycia jest przy niej tak duzy, ze organizmowi szkoda czasu na sen, wszak tyle jest do zrobienia )
    Wspominam tu o tej diecie, poniewaz jestem:
    1. weteranka odchudzania z roznymi efektami,
    2. juz niestety po 30,
    3. odczuwajaca pierwsze skutki uboczne 15 lat fatalnych decyzji zywieniowych, podejmowanych pod JEDYNYM przyswiecajacym mi haslem "SCHUDNAC, NIEWAZNE JAK!" (a decyzje te to ogromne ilosci "przeczyszczaczy" - bo brzuszek plaski, kawy - bo zamula, papierosow - bo zamulaja, wysokobialkowe odzywianie - bo spala tluszcz itp itd)
    4. posiadaczka puchnacej watroby i prawdopodobnie tworzacych sie kamieni zolciowych, puchnacych nog (tendencji do zapalenia zyl), niezbyt bialych zebow, sflaczalego brzuszka i biustu, cellulitu, kamykow w nerkach - czyli tradycyjnych symptomow poczatkow chorob cywilizacyjnych,
    5. wierzaca jeszcze ze bede miala te 10 kilo mniej, pozbede sie cellulitu i pokaze sie na plazy bez kompleksow.
    Wiem, wiem odbiegam od tematu.
    Dieta dr Dabrowskiej oprocz blyskawicznej efektu odchudzajacego (odzywianie wewnetrzne, oczyszczanie organizmu) uzdrawia zniszczony chorobami i zlym odzywianiem organizm. A oto kilka zdan z ksiazeczki dr Dabrowskiej:
    Utrata wagi jest proporcjonalna do wagi wyjsciowej. SZczupli chudna po 2 tygodniach srednio 3-4 kg, otyli 4-6. Pacjenci z nadwaga chudna po 4 tygodniach 8 kg, a po 6 - 12. Wieksza jest utrata wagi na dobe na poczatku diety - wynosi 0,48 kg. Choroby, jakie m.in. wyleczono ta dieta: agresywne zapalenie watroby, cukrzyca i jej powiklania, astma oskrzelowa, niewydolnosc krazenia, choroba wiencowa, kamica nerkowa, luszczyca, wrzodziejace zapalenie jelita grubego itd
    A teraz jak to sie robi:
    Najlepsze efekty daje 6 tygodni, ale mozna zastosowac nawet tydzien. Jest to dosc scisla dieta i polega na spozywaniu warzyw i owocow ubogich w substancje odzywcze: marchew, buraki, seler, rzodkiew, pietruszka, chrzan, kapusta biala, wloska, kalafior, cebula, czosnek, ogorki, slata, sler naciowy. pomidor, papryka, jablka, grejpfruty, cytryny. Nie wolno palic, pic kawy i mocnej herbaty, alkoholu, spozywac zboz, orzechow, ziemniakow, straczkowych, chleba, mleka, oleju, miesa, slodkich owocow (odpadaja banany, gruszki, pomarancze, mandarynki itp). Sa one zbyt odzywcze, hamuja utrate wagi, co jest rownoznaczne z zahamowaniem procesow spalania wlasnych zlogow tluszczu i zwyrodnialych tkanek. Warzywa zaleca sie stosowac w postaci surowek, sokow, warzyw duszonych i zup gotowanych na wodzie bez tluszczu. Ilosc pokarmow jest dowolna, bo i tak po kilku dniach znika glod.
    Codziennie trzeba jest kiszone ogorki lub kapuste, gdyz maja bakterie kwasu mlekowego. Trzeba rowniez codziennie jesc czosnek i/lub chrzan (malo). Zabijaja one bowiem bakterie gnilne, nie naruszajac bakterii fermentacyjnych, ktore trawia blonnik. Podobno brak glodu spowodowany jest wlasnie poprzez dowoz duzej ilosci blonnika, ktory przeciez kroluje w warzywach. Acha, trzeba pic 2 szklanki dziennie wody mineralnej z duza zawartoscia wapnia, bo jest go troche za malo w tej diecie. I to wszystko. Nie jesc lekow. Pic herbatki owocowe i ziolowe.
    Osobiscie nie wierzylam nigdy ze uda mi sie na tym przetrwac, dlatego tez pojechalam na wczasy, aby w gronie innych nieszczesnikow przebrnac przez to. Okazalo sie, ze poszlo latwiej duzo niz sie spodziewalam, polubilam herbatki owocowe (ja, kawoszka gardzilam kiedys nawet herbata czarna), poczulam jak smakuja warzywa gotowane na parze i odkrylam ze jedzenie moze miec rowniez smak bez maggi, ogromnej ilosci soli i pieprzu.
    No generalnie, chce od jutra zaczac kontynuacje tego. Wpisuje sie tu, bo byc moze kogos do tego zachece, a z kims to zawsze latwiej. Moge podzielic sie przepisami na rozne rarytaski (moj ulubiony to zupa brokulowa, wysmienita, mimo ze bez odrobiny tluszczu, mieska, doprawiona tylko ziolami prowansalskimi i sola) i chetnie przyjme cudze pomysly. Jesli moje zamierzenia sa raczej pamietnikiem odchudzania i wybralam zle miejsce na ten wpis, to przepraszam. No i przylaczcie sie kurde. Ustalimy jakis plan! Wyobrazcie sobie siebie za tydzien 3 kg szczuplejszymi....
    Buziaki

    _________________
    Agnieszka Anka

  2. #2
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    A czy tak szybkie chudniecie nie grozi efektem jo-jo. Cos tak mi sie wydaje....Trzymam kciuki, zeby ci sie udalo...jednak dla mnie brzmi to jak dieta weganska...albo nawet gorzej, bo nawet orzechow nie wolno. Mysle, ze trzeba miec bardzo silna wole, zeby to przetrzymac. W kazdym badz razie mam nadzieje, ze tobie sie uda. Pochwal sie jak beda efekty.

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    Witaj
    Ja powiem tak: ta dietka jakoś mnie nie przekonuje chociażby ze względu na brak jakiegokolwiek mięsa i nabiału. Jest to dieta bardzo uboga w składniki odżywcze a więc wg mnie prowadząca do nieuchronnego jo-jo po zaprzestaniu jej stosowania.
    Jak dla mnie to zwykła głodówka dla organizmu więc i ubytek wagi musi być duży ale co później??????? Kilogramy pewnie wrócą w oka mgnieniu
    Ale jeśli Ci to odpowiada Droga Agnieszko to życzę powodzenia i ściskam kciuki żeby się udało.
    Pozdrawiam serdecznie. Papa

  4. #4
    Shakila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie jestem zwolenniczką jednej konkretnej diety, ale z tego, co napisałaś to jest ona krótkotrwała i ma na celu solidne oczyszczenie organizmu. Stosowałam kiedyś głodówkę oczyszczającą przez 10 dni i u mnie się ona bardzo sprawdziła. Bardzo dobrze się czułam po jej zakończeniu i złagodziły mi się objawy choroby. Jak byś mogła to podawaj przepisy na takie bardzo lekkie dania bez odrobiny tłuszczu i mięsa. Z chęcią wypróbuje!!!
    Obecnie jestem na diecie 1000 kcal i nie chce tego zmieniać, ale do minimum ograniczam tłuszcz, węglowodany, więc twoje przepisy przydałyby się!

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    tak zupełnie bez kawy??? Ani jednej???
    Ja mam 34 lata ,2 dzieci ( córka jest niepełnosprawna i wymaga dużo mojego czasui mojej pracy) i bez kawy nie rozpoczynam dnia, nie umiem się pozbierać rano do działania Ale napisz coś bliżej , jakiś przepisik na coś wypróbowanego i smacznego, to pomyślę. Ja nie muszę jeść mięsa, ani jajek, nie przepadam , ale lubię słodziutkie, np ciacho
    Ja mogłabym się żywić tylko słodyczami szkoda,że nie ma takiej diety

  6. #6
    agnieszkaanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-12-2007
    Mieszka w
    Starachowice
    Posty
    24

    Domyślnie

    Czesc!
    Tak, Shakila, bo wlasciwie jest to dieta glodowkowa. W niej chodzi o przestawienie organizmu na zywienie wewnetrzne, wtedy tylko organizm zzera zasoby tluszczu i zepsute komorki, dzieki czemu uruchamia funkcje samoleczace organizmu (zaklocane sa one, albo calkowicie unieruchomiane, przez zle zywienie). W takiej sytuacji wszelkie choroby (choc nie wszystkie) maja szanse zniknac, lub zlagodzic swoje objawy. Gdyby dolozyc do tego orzechy chociazby, to juz by nie bylo wewnetrznego odzywiania, a zewnetrzne, i to bardzo ubogie, niepelnowartosciowe, a wiec i niebezpieczne. Oczywiscie moge sie dzielic przepisami, ktore sama wyprobowuje, albo i tez tymi, ktore dane mi bylo wyprobowac na wczasach. Tam byl hitem, na przyklad, mus jablkowy, zwykly, najzwyklejszy. Jabluszka podgotowane z cynamonem, zmiksowane, a na to kleks truskawek. Oczywiscie bez cukru. Niskokaloryczne i fajnie zaspokaja glod, bo podawane na cieplo. Oczywiscie, jesli ktos niekoniecznie chce sie oczyscic, a jedynie szuka przepisu na niskokaloryczny deser, zawsze mozna rzucic na ten musik lyzeczke konfitur truskawkowych. Naprawde dobre. I mile dla oka.
    Co do efektu jojo... Sama wyprobowalam sporo diet. Po kazdej mialam efekt. Mysle, ze jego powrot nie zalezy tak od diety, jaka wybralam, co ode mnie samej. Wiem tez, ze jesli w diecie jest duzo blonnika, to organizm po jej zakonczeniu nie ma takiej potrzeby rzucania sie na slodkie, czy cokolwiek innego, czego sobie odmawialismy (a stad glownie jojo). Poza tym zrozumialam (z pomoca ksiazki "Nadwaga jest sprawa rodziny"), że nadwaga to problem psychologiczny, glownie. Zrozumienie w jakich sytuacjach siegamy po substytut "przyjaciela", czyli jedzenie, i proba zaradzenia takim sytuacjom w zyciu chyba wiecej przyniesie, niż zastanawianie sie nad tym, czemu smakuje mi to czy tamto i co zrobic zeby mi tak nie smakowalo. O rany, jak ja filozofuje Teoria teorią, a w praktyce i tak trudno to zastosować. To tez wiem po sobie
    Buziaki

  7. #7
    poloninka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    A propos ksiazki o ktorej piszesz - czy mozesz powiedziec cos wiecej na temat psychologicznych aspektow siegania po jedzenie, bardzo mnie to interesuje. Chcialam Cie tez zapytac kto napisal ta ksiazke i gdzie mozna ja dostac? Pozdrawiam

  8. #8
    agnieszkaanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-12-2007
    Mieszka w
    Starachowice
    Posty
    24

    Domyślnie

    Książka wydana jest przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, tytuł to "Nadwaga jest sprawą rodziny" Poradnik dla cierpiących na zaburzenia łaknienia oraz osób, które ich kochają. Autorka Judi Hollis. Co ja mogę powiedzieć o niej, no szczerze mówiąc uswiadomiłam sobie rzeczy, o których nie miałam najmniejszego pojęcia (że tak zawile to funkcjonuje, ten tok myślowy u osoby, która uzalezniona jest od jedzenia). Książka może i dobić, bo jak sobie uświadomisz, że jesteś uzależniona niczym alkoholik... I tu wcale nie chodzi o osoby, które są gigantycznie grube, jedzą wiaderkami, itd, lecz o te, których cały czas myśli krążą wokół jedzenia. Opisane są objawy podczas detoksu (każda próba podjęcia diety to swoisty detoks, odstawianie uzależniacza), u mnie zauważam niepokój, ale ponoć bywa i gorzej. No generalnie jest to dla osób, które lubią parać się psychologią, obserwować siebie i dociekać, czemu to czy tamto. Pocieszające jest to, że sprawa jest do wygrania (walka z kilogramami), trzeba tylko spełnić kilka warunków w życiu. A podstawowym z nich jest znalezienie kogoś do kochania . Podobno sięgamy po jedzenie z niedoboru miłości, traktujemy je (jedzenie) jako przyjaciela - na smutki i radości, pomaga żyć, daje siłę. Trzeba uświadomić sobie, że ten przyjaciel nie jest naszym przyjacielem, zdradził nas okrutnie, bo przez niego czujemy się tak źle we własnym ciele. I wiele innych tym podobnych analiz, bardzo ciekawych zresztą. Ja już nie pamiętam, właśnie zdjęłam książkę z półki i zajrzę do niej chyba dzisiaj nawet. Chyba pomogą nawet afirmacje w procesie leczenia psychiki uzależnionej od jedzenia. Osobiście myślę, że prawie wszystkie osoby walczące ze swoimi kilogramami, są uzależnione. W miejszym bądź większym stopniu, ale są. Przecież w dobie XXI wieku w większości cierpimy na niedobór miłości. Sami nie potrafimy też często kochać. Chociażby samych siebie. Na tyle, aby własne ciało traktować jak świątynię, a nie śmietnik. To tyle teoryjek, w które święcie wierzę, ale jakże trudno mi samej je zastosować w życiu.
    Buźka

  9. #9
    agnieszkaanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-12-2007
    Mieszka w
    Starachowice
    Posty
    24

    Domyślnie

    link do strony wydawnictwa [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Kategoria "kłopoty z jedzeniem".
    Buźka

  10. #10
    poloninka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieki
    Ja mam wlasciwie podobne zdanie do Ciebie, troche sie interesuje tym aspektem, bo przeczuwam, ze u mnie stad biora sie problemy z waga.
    Jesli ciekawi Cie ta tematyka, sama polecilabym ksiazke E.Zubrzyckiej pt."Przyjemne odchudzanie' gdzie autorska zacheca do pracy nad soba, nad porawa swojego zycia, co ma prowadzic do schudniecia: najwaznjejsze to uswiadomic sobie dlaczego jemy i sprobowac znalezc inne sposoby na zaspokajanie potrzeb ktore przyzwyczilismy sie tlumic jedzeniem. Ksiazka ma bardzo pozytywne przeslanie, nie mowi o uzaleznieniu w kontekscie porownan do alkoholizmu (tak - mnie tez to przeraza). Polecam, choc oczywiscie sama lektura ksiazki nic nie da! Ja kupilam ja moze jakis rok, czy dwa lata temu, przeczytalam i odlozylam na polke, teraz znow wracam, bo wydaje mi sie ze to jest wlasnie droga, ktora powinnam spobowac pojsc.
    Pozdrawiam i zycze powodzenia w przekraczaniu siebie

Strona 1 z 14 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •