-
Moja awersja do wszelkich "gotowych" diet z gazet.
W czasopismach, w necie - można znaleźć mnóstwo przeróżnych gotowych diet gwarantujących "zrzucenie 5 kg w dwa tygodnie" i tym podobne. Niektóre z nich są całkiem sensowne, oparte na jakichś tam dietetycznych założeniach, nawet nieźle zbilansowane... mimo to - nie wiem jak Wy, ale ja ich nigdy nie stosuję. Wolę moją autorską dietę opartą na wiedzy nt. zdrowego, niskokalorycznego odzywiania. Dlaczego? Oto powody:
Po pierwsze: te wszystkie gotowe dietki są przeznaczone przeważnie chyba dla bezrobotnych, nie uczacych się, bezdzietnych kobiet - bo która studentka czy pracująca mama może sobie pozwolić na przyrządzanie wymyślnych potraw z wyszukanych składników w srodku dnia
Po drugie: Pomysłodawcy tychże diet przedkładają najwyraźniej wymyślność potraw nad ich cenę i smak - proponując w środku zimy brokuły zapiekane w sosie morelowym z serem parmezan i szklanką kompotu truskawkowego
Po trzecie: studiując te dietki gazetowe zauważyłam sorki za wyrazenie - idiotyczne przepisy Po kiego czorta osoba odchudzająca się ma jeść kopytka polane margaryną i zapijać ziołami, skoro o wiele pożywniejszym, smaczniejszym i uboższym w kalorie i tłuszcz daniem jest kawałek zwykłej, duszonej piersi kurczaka z surówką popity normalną zieloną herbatą Albo częste w gotowych dietach katowanie się samym utartym selerem na drugie śniadanie (nikt tutaj chyba mi nie powie,zę to jest smaczne ) A na obiad po selerowym smakołyku proponują nam 100 g makaronu z żółtym serem (posiłek prawie bezwartościowy, za to bomba kaloryczna jak ta lala).
Po czwarte: Nie znosze planować, co zjem za 3 dni. Poza tym czasem wyskoczy jakaś ważna sprawa do załatwienia na mieście i zamiast przygotowanego w domu wcześniej naleśnika z jagodami i słodzikiem trzeba kupić na II śniadanie zwykły jogurt i go zjeść poza domem, co jest odstępstwem od diety w jakiś tam sposób.
Po piąte i ostatnie: po zakończeniu takiej 3 tygodniowej dietki osoba odchudzona (czy aby na pewno A moze jedynie odwodniona... ), nie mając wiedzy nt. odzywiania ani pomysłów na dalsze posiłki -wraca do dawnego odzywiania i zaprzyjaźnia się z jo-jo
To moja opinia na podstawie dziesiątek (jeśli nie setek) przeczytanych gotowych diet z czasopism. Ciekawi mnie Wasza.
Dodam tylko, że z podobnych względów mimo najszczerszych chęci zrezygnowałam z kopenhaskiej - wizja sałaty z oliwą i befsztyka co drugi dzień mnie nie nęci specjalnie
Przy okazji zapraszam do skorzystania z ankiety - ciekawi mnie jej wynik Jak to jest u Was
-
W pełni się z Tobą zgadzam.
Poza tym istnieje coś takiego jak smaki.
Nachodzi mnie chętka na np. truskawki (bo siępojawiły dość niedrogo) i co? Nie mogę, bo dieta tego nie przewiduje? Zresztą dieta powinna uwzględnia indywidualne upodobania, ja np. nie przepadam za jajkami i mięsem, inni mogą to jeść codziennie...
Zresztą odchudzanie to chyba nie dieta, tylko już na zawsze przejście na zdrowy tryb życia. Komponując samemu posiłki wiedza na teamt zdrowego odżywiania i umiejętność przyżądzania zdrowych i smacznych posiłków sama się z czasem zwiększa.
Pozdrawiam
Ula
-
ja też się zgadzam!
lko że ja komponuję dietkę prawie na cały tydzień (tak to nie mam czasu żeby codziennie siedzieć i mysleć co zjem jutro)- a jeśli nie mam zaplanowanego dnia to jem co popadnie :/ i wiecie....
ale własne przepisu i upodobania to podstawa
-
Diety-gotowce nie uwzględniają tego, że każdy ma inne potrzeby - i to jest, moim zdaniem, główna ich wada. Poza tym rzeczywiście wymagają czasu, a ja akurat go nie mam. Toteż nigdy jeszcze się nie zdarzyło, bym którąkolwiek z tych diet stosowała. Jestem wierna 1000 kcal, bo chyba najlepiej na mnie działa No i sama komponuję jadłospis.
-
ja planuje to co zjem ale sama wedlug mnie diety z gazet sa do bani : czasochlonne, nie zawsze smaczne , bywa ze drogie....
zreszta ja w nie nie wierze
-
No to jestem zaskoczona - wszystkie jak na razie myslicie podobnie do mnie
Ankieta wyszła 9 do 0 Więc tak się zastanawiam, po co oni w co drugiej babskiej gazecie publikują kolejną dietę-cud Myślicie, ze jest popyt na toto A może chodzi tylko o przyciągnięcie uwagi na okładkę...
Zgadzam się z Toba (K)ulka, że wraz z czasem stosowania diety - nowe pomysły same przyłażą do główki. Poza tym człowiek coś tam czyta przy okazji dietkowania i dowiaduje się wielu ciekawych i przydatnych rzeczy.
-
Jednak sa ludziska, którzy wolą żeby im powiedzieć co, jak i o której mają zjeść, nawet tu na Dietce widziałam takie pytania.
A dietki w gazetach są dla mnie o tyle przydatne, że je przeglądam i czasem trafię na jakiś fajny przepis Tyle, że ja właściwie tylko w Super Linii czytam opisy diet, bo mam pewność, że fachowcy piszą, a w innych gazetach - jak mi w rękę przypadkiem wpadną, to przejrzę, ale bez specjalnych emocji.
Pozdrawiam
Ula
-
a ja rozumiem ludzi, którzy w takie gotowe diety wierzą... co nie znaczy, że ja tak mam ale kiedyś, dawno temu, próbowałam wszystkich po kolei... potem poszłam do dietetyka z nadzieją, że też dostanę gotowy plan działania... na szczęście nie dostałam wtedy schudłam na diecie 12oo kcal ponad 20 kilo niestety... wróciło... teraz od początku kwietnia jestem na 15oo kcal i narazie zeszło 5 kilo wiem, że na początku tak jest, ale to mnie motywuje
no i wiecie co jest największą zaletą diet, które my same układamy? to, że można jeść słodycze
ja bym bez nich nie przeżyła
wiem, że to niezbyt zdrowo, ale chudnie się (wiem, że nakrzyczycie na mnie, że nie chodzi o to by schudnąć obojetnie jak...) i moim zdaniem to jest ich plus
pozdrawiam
-
Diety z gazet sa beznadziejne!
Owszem mozna schudnac pare kilo ale co z tego skoro po zakonczeniu diety jedzac to samo co wczesniej albo wracam do poprzedniej wagi albo do jeszcze wiekszej Najlepiej jest samemu ulozyc sobie diete tak jak sie chce chocby miala zawierac wiecej kalorii ale jemy to co lubimy a nie jakies obrzydliwe szpinaki itp co potem i tak na nic ie nie zdaje
moj sposob na schudniecie to:
1. milosc (chudniesz nie wiadomo kiedy :P)
2. zmiana nawykow zywieniowyc (jeszcze tego nie zrobilam ale wiem ze jest skuteczne hehe )
[url=http://www.TickerFactory.com/]
pozdrawiam was wszystkie
Latina - zgadzam sie z toba w 100 % twoja wypowiedz jest super trafna
a jeszcze mala refleksja dotyczaca pewnej gazetki o odchudzaniu mianowicie "super linii" najpierw publikuja w jednym numerze 10 diet z ktorych jedna przeczy drugiej a na ostatniej stronie mamy artykul np pt "dlaczego super diety sa nieskuteczne?? "
-
dycia 85 a ja przez moją miłość przytyłam kiedyś prawie 5kg
hehe wszystko zależy
a w dietach które sobie same układamy to można zawszeć wszystko to na co mamy ochotę (ja np. bardzo lubię nabiał ) a w diecie z gazety :/ każą ci jeść to i to, a tu ...
masz pole do popisu
choć przyznam się że czasem też poczytuję co za ciekawe dietki wymyślają :]
czasem jakiś przepis fajny wpadnie w głowę
:*buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki