Kasienka,mysle,ze uporanie sie z przeszloscia jest tak bolesne,bo mysle,ze tak naprawde boli Cie bardziej brak wsparcia w rodzicach niz to co dzieci robiły...Wiesz co.moi rodzice duzo pracowali,ja na pietrze siedzialam sama calymi dniami(babcia z dziadkiem na parterze) i wydawało mi sie,ze jest mi tak cudownie byc samotna.....Tak naprawde to wmowilam sobie to,zeby nie czuc bolu samotnosci...Tak ,czlowiek moze sobie wiele wmowic...
Nie zastanawialas sie kiedys kasienko nad wizyta u psychologa?Mysle,ze on pozwoliłby Ci sie uporac z przeszłoscia.trudmo zyc,kiedy cos tak bardzo boli gdzies tam w srodku...
Pozdrawiam.
Zakładki