-
gruba i chłopak
Witam.
Na początku powiem Ci, że doskonale Cię rozumiem i współczuję. Ja byłam "okrągła" całe życie. Mimo to sześć lat temu poznałam wspaniałego chłopaka, który wydawało mi się, że akceptował mnie taką jaką jestem. Zawsze na moje zapytania na ten temat: czy moja nadwaga Ci przeszkadza" słyszałam, że absolutnie, a skąd! Nie powiem, że mnie samej nadwaga nie przeszkadzała, ale najwazniejsze, że byłam akceptowana. Niestety w maju zeszłego roku, po przeszło 5-letniej znajmości usłyszałam: "jak mnie kochasz, to schudnij". Zabolało strasznie i rozpadło się. Jak się później okazało - rozpadło się nie tak naprawdę z powodu tuszy, a raczej nudy i jego chęci "zerwania się z uwięzi".
Z tej złości rzeczywiście schudłam, ale niestety nie na trwałe. Znowu jestem okrągła, tyle tylko, że mam następnego faceta. I wydawałoby się, że dalszy ciąg powinien brzmieć: "i żyli długo i szczęśliwie", ale niestety w zeszłym tygodniu usłyszałam, że mam kluskowate nogi! O ironio! Znowu mam przeżywać to samo? NIE!!! Tym razem, bogatsza o tamto doświadczenie postawiłam sprawę jasno: albo prawdziwa miłość albo zwracanie uwagi tylko na urodę. No i wyobraź sobie, że zrobiło mu się przykro. Bo nie na tym zycie polega, żeby katować się dla ukochanego i jednocześnie go za to znienawidzić.
Nie powiem, że się nie odchudzam, bo robię to. Dbam o siebie, ćwiczę, rozwijam się i daje mi to wiele radości. Jestem, mogę się tym pochwalić, osobą lubianą i docenianą w pracy, więc nie załamuję się. Już nie panikuję, że kolejny mnie zostawi. Nie będzie ten, to będzie inny.
Znajmy swoją wartość, doceniajmy się, otwierajmy się na ludzi, a na pewno samotność nam nie będzie grozić.
Nie martw się więc na zapas. Na pewno jest mężczyzna, który zaakceptuje Cię taką, jaką jesteś.
Będziesz jeszcze bardzo szczęśliwa, czego Ci z całego serca życzę.
Marbi.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki