-
laluniaa gratuluję utraty kilogramka ja ważę się jutro i się zobaczy :] mam nadzieję, że będzie mniej
co do tabletek anty, to też biorę i wydaje mi się, że organizm "wyczuwa" kiedy pudełko ma się skończyć... a jeśli nie organizm to nasza psychika my kobitki to jednak zakręcone jesteśmy... ale wiecie co mi się w tym wszystkim podoba powiedzenie "kobieta zmienną jest" i to że 'bezkarnie' możemy mieć "humorki"
pozdrawiam :*
ps. co do biustu to hm... mnie się też nie podoba że on chudnie :/ mógłby sobie zostać taki jaki jest a reszta mogła by schudnąć no ale cóż grrr...
paa:*
-
z jednej skrajności w drugą...
wczoraj za duzo, dzis za mało... bo ok 700kcal
i mam nadzieję, ze juz jeść nie będę, teraz zrobie sobie kawusie i nie jem
dzis przejechałam 10km rowerem, czuję sie świtnie
byle do jutra
-
trzymam się
dziś znów niecałe 700 kcal, ale co tam lepiej mniej niż więcej
wczoraj i dziś po 12km
wczoraj miałam okropny dzień,
jutro egzamin makrostruktur nic nie umiem,
trzymajcie kciuki
-
ej...Lalunia - nie popadaj ze skrajności w skrajność - tak nie można!! nu nu nu!! Proszę jeść więcej :P Nie ma, że boli :P ale to już :P (tzn...nie teraz ale to tak na przyszłość )
-
Lalunia, ucz się, ucz.
A ja mam trochę wolnego. Zamierzam zająć się domem, bo cały zapuszczony.
Poza tym nic nowego.
3majcie się, pa.
-
Wiecie, ja tam płakać nie bedę jak zjem za mało...
lepiej mniej, niż więcej i tego sie trzymam!
Dzis znów mi mało wyszło, ale to dltego, ze pojechałam do szkoły i nie wziełam, nic ze sobą, potem nie było jak zjeść cos normalnego...
Wiec wróciłam o 14,00 i miałam 220kcal, i przecież nie będę napychać się, by tylko mieć kcal... jak nie jestem głodna, to widocznie mojemu organizmowi to odpowiada i nie narzeka
teraz mam 660 kcal...
i jestem najedzona, moze wypije jeszcze z 2 kawy z mlekiem, i gra
Zdałam dzis ostatni egzamin ufffff..... wakacje
Troche zalatane, bo muszę przez nie napisać 2 rozdziały z pracy licencjackiej i odrobić praktyki no cóż, życie to nie bajka ...
Najważniejsze jest odchudzanie
Po wakacjach wrócę i bedę piekna, bo chuda
Tak myślę, ze do października, osiagnę cel...
Te diety to dobra rzecz żadne sukcesy mnie tak nie cieszą, jak ubywajace kg Nie wiedziałam, ze moge tyle osiagnać, a na to wychodzi, ze jednak jak chcę to potrafię
Dziwi mnie fakt, ze ja przy moich kg, wygladam xle, poprostu grubo... nie jestem idealna, i zdaje sobie z tego sprawę, napewno wyglądam lepiej, ale jak popatrze na moją koleżankę, ma 172cm wzrostu i waży niby 65kg i jest normalnie chuda, ma figurę... a ja? niby brakuje mi do niej ok 4kg, ale to jak przepaść, przecież to nie mozliwe, ze po 4kg będzie efekt większy niz po 15kg
-
To się tylko tak wydaje!
Ja wracam do swojej normalnej wagi i też wydaje mi się, że dużo grubiej wyglądam niż kiedyś, a to nieprawda. Kwestia spojrzenia.
Dzisiaj zamknęłam się w 1300 kcl i jestem dość zadowolona. Te 250 to oczywiście "Pawełek" .
Sprzątam, sprzątam, piszę i czytam sobie. Fajnie.
-
660???? Przesadziłaś :P Albo wskakujesz na to swoje 850, albo bojkotuję ten topik TAK NIE MOŻNA :P tylko żeby nie było, że nie ostrzegałam 660 to za mało!!
-
mało
i tak bywa, raz mało, raz dużo
ale najciaśniejsze spodnie, stają się luźne
-
ja już po śniadanku
ostatnio codziennie jem mleko z płatkami i z otrębami... dziś nie mogłam w siebie wmieścić w siebie całej porcji, ważę codziennie tyle samo...
nie chcę sie ważyć bo w czwartek @ więc, po co sie zniechecać, gdy jest tak dobrze
zważę sie w poniedziałek
ciekawe czy wytrzymam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki