Wątek: Ciąg dalszy odchudzania Laluni -7kg do końca...

Zamieszczone przez laluniaa

mhm.... uwielbiam gotować robic pyszne galaretki, piec, smażyć...
jakoś wytęrzył mi się "smak" wizualny

hehe, ten "smak wizualny" wytęrza się chyba każdej osobie która nie chce głodować na diecie, a ma trochę fantazji
mmm ja też od 'pewnego czasu' kombinuję z potrawami, przerabiam robie sobie wersje "light" czasem jak mama to widzi to tylko kręci oczami, a jak potem jej skosztować daje to mówi, że pycha ehh

Zamieszczone przez laluniaa

potem zrobie sobie twarozek z jaogurtem, rzodkiewką oraz szczypiorem

eee, a ile taki twarożek , tz. cała ta 'potrawa' ma kcal? bo prawdę mowiąc nie chce mi się liczyć a smaka mi narobiłaś :P

Zamieszczone przez laluniaa

jaki alkohol można pić? podobno lepiej wódke, niż piwo
zastanawiałam sie na drinkami, ale tam dodajac to wszystko, też pewnie dużo wyjdzie... ile średnio ma taki drin?

co do alkoholu, to wódki raczej mniej wypijesz "kalorycznie" w stosunku do piwa.. (chyba sama rozumiesz ),
co do drinków to zależy jakie pijasz, uwierz są najróżniejsze, nawet o takich nam się nie śniło
jeśli robisz drinka tylko z jakiegoś soku i wódki no to sama wiesz jak to policzyć
soczek+ wódka
ale jeśli pijesz w jakiejś knajpce to trudno rozszyfrować co tam jeszcze dodali więc można tylko "na oko" innego wyjścia chyba nie ma :] (no chyba że masz znajomego kelnera hihi )

pozdrawiam :***

Asinka3,


ja kupuję chudy twaróg, najcześciej w supermarketach, trafiłam na taki co ma 85kcal w 100g, cała kostka ma ok 300g, wiec na pół wychodzi ok. 130kcal + jogurt naturalny danona 120kcal + za szczypio i rzodkiewkę ok. + - 20,30kcal (ja biorę naprawdę duzo!

ja sobie robie takie cuda na obiad, jedząc białka najszybciej sie chudnie!
sprawdzam to

no właśnie, tam gdzie chodzę, ostatnio zauważyłam, ze jest coś takiego jak "drink firmowy" ale nie wiem co tam wlewają...

ojj z tego co ja wiem drinki mają dużo, dużo kalorii
zastanawia mnie ile mają te wszystkie Smirnoffy Ice itd... hmmm

Asinka3: odchudzam się jakoś od końca marca/początku kwietnia, coś takiego
jem 15oo kcal na dzień
i rano 3o minut jeżdżę na rowerku stacjonarnym... teraz dodaję kolejne 5 minut
chodziałam też raz w tygodniu na aqua aerobic, ale się skończył

ale kurde będąc w Grecji codziennie biegałam i to przynosi duże rezultaty, nogi mi ewidentnie zeszczuplały, więc chyba będę musiała nad tym się porządnie zastanowić

i basen od czasu do czasu, kiedy jest okazja

nic więcej nie robiłam

agassi, wystartowałysmy, mniej wiecej w tym samym czasie
tylko ja z wyzszego pułapu, i dogonię Cie pewnie za 4 tygodnie gdzieś pod koniec lipca

tylko ja nie chcę przerywać, bo sie najnormalniej boję
zatrzymam się dopiero na mecie

Zamieszczone przez agassi

Asinka3: odchudzam się jakoś od końca marca/początku kwietnia, coś takiego
jem 15oo kcal na dzień
i rano 3o minut jeżdżę na rowerku stacjonarnym... teraz dodaję kolejne 5 minut
chodziałam też raz w tygodniu na aqua aerobic, ale się skończył

i basen od czasu do czasu, kiedy jest okazja

nic więcej nie robiłam

Kurde ja też od początku kwietnia (dokładnie od 3go) ale jak widac mi spadło tlyko 8kg a nie 11 (gratuluje jeszcze raz!) hmm może to ten rowerek stacjonarny...? nie wiem sama, wszystko by było ok, gdyby nie ten miesięczny zastój (który dzięki Bogu , i forum przeżyłam) ehh...
nic no nic dziewczynki trzeba się dalej trzymać

ja tez wolę nie przestawać bo się boję że potem nie bedę umiała zaczxąć, a poza tym chcę szybciej dobic do mojego wymarzonego 56kg -czyli do celu..., mam nadzieję, że do końca wakaji mi się uda..

i kurde no.. może jednak nad tym rowerkiem stacjonarnym pomyśle...


do laluniaa- a o tobie to już nie mowię- 15kg!!!!! jeja :] też tak chcę
JESZCZE TROCHĘ JESZCZE TROCHĘ

mnie niestety gubi chyba dojadanie, ale nie ciastek tylko.... serów, nabiału i .... MARGARYNY (mimo iż nie smaruję kanapek to zawsze sobie musze 'skubnąć' trochę masła albo margaryny.... ale jestem głupia buuu.... )

Zamieszczone przez agassi

Asinka3: odchudzam się jakoś od końca marca/początku kwietnia, coś takiego
jem 15oo kcal na dzień
i rano 3o minut jeżdżę na rowerku stacjonarnym... teraz dodaję kolejne 5 minut
chodziałam też raz w tygodniu na aqua aerobic, ale się skończył

i basen od czasu do czasu, kiedy jest okazja

nic więcej nie robiłam

Kurde ja też od początku kwietnia (dokładnie od 3go) ale jak widac mi spadło tlyko 8kg a nie 11 (gratuluje jeszcze raz!) hmm może to ten rowerek stacjonarny...? nie wiem sama, wszystko by było ok, gdyby nie ten miesięczny zastój (który dzięki Bogu , i forum przeżyłam) ehh...
nic no nic dziewczynki trzeba się dalej trzymać

ja tez wolę nie przestawać bo się boję że potem nie bedę umiała zaczxąć, a poza tym chcę szybciej dobic do mojego wymarzonego 56kg -czyli do celu..., mam nadzieję, że do końca wakaji mi się uda..

i kurde no.. może jednak nad tym rowerkiem stacjonarnym pomyśle...


do laluniaa- a o tobie to już nie mowię- 15kg!!!!! jeja :] też tak chcę
JESZCZE TROCHĘ JESZCZE TROCHĘ

mnie niestety gubi chyba dojadanie, ale nie ciastek tylko.... serów, nabiału i .... MARGARYNY (mimo iż nie smaruję kanapek to zawsze sobie musze 'skubnąć' trochę masła albo margaryny.... ale jestem głupia buuu.... )

przepraszam nie iwedziałam że się 2x wklei

Asinka3,
ale Tobie 15kg, akurat by wystarczyło
i zaczynałaś, mając o 10kg mniej, a podobno im mniej tym trudniej

no dziś, jest, ok, ostatni posiłek o 16,30, o 21,30 wypiłam soczek jabłkowy
o rany, gdzie ten koniec... chcę juz conajmniej 65kg

dziś w barze jakis chłopak podszedł do mnie i zapytał, czy moze sobie zrobic ze mna zdjecie
zgodziłam się, po namowach

ktoś zaczał doceniać, moje starania?
szkoda, ze chłopak zupełnie nie w moim typie
chyba nawet nizszy

do jutra, buźka

hehe...od tego sie zaczyna... zobaczysz, że później nie będziesz mogła się odpędzić od chłopaków w każdym razie tego Ci życzę

dzięki noemcia,
szkoda, ze na swiecie jest tak, ze tych ktorych My chcemy, to Ci nas nie chcą, a chca Nas Ci, których My nie chcemy -paradoks

Jakby nie patrzeć, zaprzyjaźniłam się z moją dietą
myślę pozytywnie, że gdy zważę się w niedzielę, bedzie ładny okrąglutki kg mniej

kumpela ciagnie mnie jutro, nie na sok, a na piwo z sokiem nie usmiecha mi się...
jak pomyślę ile to kcal to mija mi ochota, checi i dobry humor...
a niechciałabym też Jej urazić, czy jest jakieś wyjscie
pić tylko dla towarzystwa, bez sens...
a tak ładnie mi idzie teraz dietka, wiem jedno piwo nieczego nie zburzy, ale...
ja to mam problemy

ok, to czekamy do drugiego śniadania