-
No tak!!! Niby wszystko w porządku, ale wcale tak nie jest... Z przykrością muszę się przyznać, że... przytyłam!!! Co prawda 1 kg, ale dla mnie to dużo! Leżąc w łóżku zanalizowałam sobie swoje postępowanie i odkryłam, dlaczego tak sie stało! Niby jadłam mało, mieściłam się w dziennym limicie kalorii i starałam sie nie przekraczac 1200 kcal, ale... No właśnie! Tutaj podjadłam ciasteczko, kiedy indziej krakersika i cukierka... I co z tego, że wliczałam to w limit dzienny, kiedy tyłek cały czas rósł! I cieszył się, że jestem taka głupia! Wkurzyłam się na siebie i podjęłam radykalne kroki. Kupiłam w aptece "diete Minikuur de Luxe" i dzisiaj na śniadanko zjadłam pyszny koktajl mleczny. Dieta jest droga, ale zamiast kupować kolejne łakocie - kupiłam coś, co może pomoże mi w początkowym stadium mojego przeobrażenia. W końcu kwiecień - a zanim sie nie obejrzę, będzie trzeba ubrać lżejsze rzeczy i nie chcę się zastanawiać, co ukryje moje wałeczki tłuszczu! Ciężko będzie w sobotę i niedzielę (nie będzie pracy od-do), w dodatku będę musiała walczyć z Rodzicami (znowu wymysliłaś jakieś diety? Kiedy ty zmądrzejesz? Przecież dobrze wyglądasz!) ale mam mnóstwo zapału. W dodatku na sobotę zaplanowany jest dzień w ogródku więc mam nadzieję na spalenie kilku zbędnych kalorii z mojego tłuściutkiego brzuszka... Wierzę, że weekend będzie udany! Czego wszystkim życzę!
Asiorek
-
Jak na razie trzymam się jakoś, ale nie orzychodzi mi to łatwo... Ale wiem, że dam rade!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki