Cytat Zamieszczone przez TatiM
Cześć dziewczyny. Czy wy też tak macie, że przed okresem macie jakieś dziwne napady głodu?
Ja jestem około 1 tydz. przed i normalnie dzisiaj nie mogłam sie opanować. Zawaliłam na całej lini.
Chyba z 1500 jak nic Rano waga 54,8 a teraz wieczorem z ciekawości wlazłam na wage i ponad 57 kg !
Qrcze aż mnie brzuch boli z przejedzenia i tak sobie tłumacze że to pewnie już mi sie powoli organizm przygotowuje do babskich dni
I nie wiem czy to własnie to, czy poprostu moje obżarstwo i brak silnej woli ? Czy niepohamowana chęć jedzenia moze juz sie zaczynac tydzień przed ..? A przeciez biore tabletki - bezpieczniki
Jak to wygląda u Was ?
Jak sobie z tym radzić?
Poradzcie coś prosze bo zgasną mi resztki motywacji

No ja mam to samo, caly miesiac dawalam rade a w okres mnie wlasnie zlamało na nutelle, nie za duzo zżarłam, ale odrazu skojarzylam to z "tymi dniami" Ale waga mi nie szaleje z tak wielką rozpiętością. W okres najlepiej na wage nie wlazic najczeciej więcej sie wazy. Odczekaj te pare di i zobaczysz ze bedzie dobrze. No i nie przejadaj sie, nawet jak cie cos skusi to nie mow sobie ze i tak dieta zawalona, zjedz to na co masz ochote ale tyle na ile czujesz się głodna.
Na diecie trzeba zaspokajac tylko głód a nie apetyt.
Cóż Ci poradzic... ja myślę że najlepiej jest planować( najlepiej po posiłku nie na głodniaka). Wtedy więdząc co bedziesz jutro jadła w sklepie nie zrobisz niepotrzebnych zakupów.Zaplanuj sobie takie zarło żeby było sporo obiętościowo a mało kalorycznie.
Wtedy dasz rade.
Nie głódz sie, bo pusty żołądek jest złym doradcą w końcu i tak rzucisz się na żarcie i to najczęściej na takie które jest pod ręką , czyli niekoniecznie male kaloryczne.
Czymam kciuki, dasz rade w koncu zreszta 1500 to wale nie tak znowu tragicznie.
A ile masz wzrostu, że tak mało ważysz i się jeszcze odchudzasz?