Mam trochę inaczej niż większość. Ja na początku diety (drugi etap - powiedzmy ) nie spadam w ogóle. Przez jakieś trzy tygodnie. Teraz też tak jest. Ale jak mi waga w końcu drgnie, to idzie w dół regularnie 1 kg na tydzień. Wiem, że na początku traci się głównie wodę, ale pewno u mnie tak nie jest, bo piję sporo, jakieś 3 litry mineralki, nie licząc herbaty i kawy.
Teraz spadłam 2 kg, a różnicę już widzę i inni też. Ciuchy zaczynają być luźniejsze, tzn. spodnie zsuwają mi się z pupy (i nie jest to kwestia rozciągania materiału). Niestety, lecą mi też piersi Nie wiem jak to będzie przy finiszu.
Pewno i ty zaraz zobaczysz różnicę.
Powodzenia.