Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 31

Wątek: czas na nastepne podejscie...

  1. #21
    wiesia1977 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No pewnie nie ma co sie zalamywac wpadkami, kazdy je ma a i tak chudniemy pomimio to
    Ja miałam dokładnie to samo-mam na mysli szybkie jedzenie- właściwie nadal mam zawsze konczę przed mężem ( on w innych sprawach jest szybszy )
    Zawsze jak zjem mysle sobie, ze jeszcze cos bym wszamala, dopiero po kilku minutach po posiłku zapominam o jedzeniu ( pewnie dopiero wtedy czuje sytosc prawdziwa)
    No i w sumie, tez nie mialam tak zebym sie jakos specjalnie opychala slodkosciami.
    Nie pieke ciast, sporadycznie sama cos slodkiego przyzadzam -pączki na przyklad, ale to raz na pol roku, a czekolade kupowalam tak gdzies raz na miesiac czy ciacha jakies, fakt ze jak juz kupilam to nie mogly dlugo poleżeć , ale generalnie podobnie jak ty, poprostu lubie jesc.Smażone żarełko, sosiki do ziemniakow, spagetti ( dzisiaj mezowi robiłam, ale sama nie tknęłam ani deko :P ), frytki, pizza, zapiekanki, żółty ser - ech... rozmarzylam się ... To moje zguby
    PS. Mi tez sie miło tu z Toba przebywa

  2. #22
    bzyq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Mieszka w
    Izabelin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam w kolejny dzien. Dzis do tego jeszcze piekny,upalny dzien. Slonce grzeje, rozgrzewa, zacheca...

    Widze Wiesiu, ze mamy podobne pokusy i slabosci. Najgorzej to czytac o jedzeniu wlasnie w momencie jak sie juz nic danego dnia nie je a do tego jeszcze sa to smakolyki. Ale to tez czesc diety - opierac sie temu wszystkiemu.

    Dzis minie 7 dzien mojego kolejnego podejscia. Ogolnie jestem z siebie zadowolony. Nie unikalem ruchu, unikalem jedzenia. Pilnowalem spozycia w odpowiednich granicach i staralem sie dobierac zdrowe, pozywne produkty. Zajadam sie truskawkami, sa pyszne a do tego jeszcze dobrze dzialaja na trawienie. Dopiero po dzisiejszym dniu powinienem dokonywac podsumowywan, ale jak na dzis dzien jest ok - 1,3 kg mniej i mysle, ze tendencja spadkowa zaczyna zatrybiac. Dzisiaj jak zwykle brzuszki a do tego steper.

    ochota jest, zaciecie takze, bedzie dobrze!

    Pozdrawiam, jaro


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #23
    pszczółka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześć kochani, poczytalam sobie i... mam to samo.Ale trwam!!!Też wcinam truskawki, ćwicze codziennie nawet jak mi się nie chce, ale... waga stanęła i ani drgnie i to mnie podłamuje, ale jakos sobie to tłumaczę i ...dalej dieta i cwiczenia, moze w końcu ruszy!!!!
    Trzeba sie trzymac i wspierac, a ja pomyślałam sobie,ze tyle juz za mna ,że szkoda tak zaprzepascic!!!
    Buziaki.

  4. #24
    bzyq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Mieszka w
    Izabelin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzis bedzie tak mniej wiecej 1,5 tygodnia mojego kolejnego podejscia. Odczuwam wiele pozytywnych emocji. Waga spadla 2kg, co jest zasadniczym celem i daje wiele radosci. Poza tym chyba zaczyna mi spadac z brzucha, wiec sa tez jakies widoczne oznaki. Na pewno mniej jem, przez co zoladek pewnie sie skurczyl. Cwiczenia codzienne tez cos daja. No to w droge przez kolejne dni. Az do celu,ktory z dnia na dzien jest malymi kroczkami coraz blizszy!

    Pozdrawiam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  5. #25
    wiesia1977 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jaro jak Ci idzie?? Nic nie piszesz, myślalam, że zobacze relacje z dni kiedy nie miałam necika a tu lipa
    Musisz nadrobić zaległości.
    Trzymasz dietkę? Spadło coś z wagi?
    U mnie rewelka, od razu z 68 na 65 zmieniam suwak , nie mogę w to uwierzyć,ale waga tak wskazuje!! Ale dziwne, bo przez ostatni czas prawie wogóle się nie ruszałam.
    Oczywiście zgodnie z daną sobie obietnica zrobiłam blok czekoladowy w nagrodę.
    Nie za wiele, z 3 lyżek margaryny, ale to i tak około 1500 kalorii, ale olewam to, zasłuzylam , pycha byloD
    No i wystarczy tego dobrego -dalej dietkuję)
    Juz pare osób mi powiedzialo, że schudlam, to dodaje skrzydel jak redbull
    Od dzisiaj już wielki powrot do ćwiczeń!
    Przez godzinkę skakalam sobie w rytm muzyki, a przedemna jeszcze rowerek!

    No to mniej więcej tyle co u mnie, czekam na relacje co u Ciebie i zanużam się w lekturze co u innych
    Pozdrawiam

  6. #26
    bzyq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Mieszka w
    Izabelin
    Posty
    0

    Domyślnie

    ciesze sie z Twoich sukcesow! to milo patrzec jak skala wagowa sie przesuwa. A jeszcze do tego kolejne kg jak spadaja... Gratulacje! Zasluzylas na ten blok w calej rozciaglosci!!

    Ja jestem po pierwszych dwoch tygodniach... jak widac nadal tylko 2kg. Dziwnie cos musze Ci przyznac. Nie moge sobie zarzucic, ze w porownaniu z innymi moimi podejsciami sobie za bardzo folgowalem. Z drugiej strony 1kg na tydzien to bardzo rozsadny wynik. Tyle, ze zawsze na poczatku bylo inaczej. Potrafilo po 2kg spadac. Cwiczenia, ruch, dieta. Ostatnio schudlem 14kg w dwa miesiace. Czyli znacznie inaczej. Ale przytylem tez w maire szybko. Ale znowuz jak keidys sie odchudzalem to tez bylo szybciej i te wage utrzymalem przez ladnych kilka lat...I co teraz. Sama jak widzisz jest tak przecietnie z nastrojem u mnie.Lekka zlosc, zawiedzenie... Ale powiem, ze uzbrajam sie w cierpliwosc. Chyba widze efekty w odwodzie brzucha. Na pewno lepiej sie czuje. Ale tez fajnie, jakby za tym szedl spadek wagi... No dobra, chyba nie bede narzekal. biorac pod uwage nawet takie tempo to efekt osiagne po 4 miesiacach co nie jest zla perspektywa. A moze jakos ruszy. Zobaczymy.

    Ostatnio myslalem jaka ta nasza natura potrafi byc niesprawiedliwa. Jedni jedza wcale nie duzo i potrafia tyc a inni wcinaja wszystko co chca, w ilosciach takze duzych i maja super figure... No i co na to powiedziec? Chudzielce takie niektore. Co chwila piwko, chipsy, mc's, pizza. Wiem - moze nie sa za zdrowi przez takie zywienie. Ale, ech, super wygladaja. Cos za cos. Pewnie cos takiego wyjdzie pozniej, w przyszlosci. Zobaczymy. Ja walcze dalej. Staram sie nie omijac zadnego dnia, wybierac zawsze ruch, unikac slodyczy. Udaje mi sie. Pre dalej, ku pelni szczescia. Kazdy kg to sukces. Kazdy ukonczony bieg to satysfakcja. Kazdy dzien w granicach 1200-1300kcal to radosc. No i jakos to bedzie. Wczesniej, czy pozniej wiecej radosci.

    Jedno na pewno musze zmienic. Rzadziej sie wazyc. Ale to takie mile wazyc sie codziennie i wpisywac sobie w wykresy... Moze tak z codziennego przerzuce sie na co dwa dni a potem po jakims czasie na 2 razy w tyg...

    We will see.

    Tymczasem wielkie pozdrowienia!

    Jaro

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  7. #27
    wiesia1977 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!!
    Gdybyś byl dziewczyną, napisałabym Ci, że może jesteś przed okresem dlatego waga nie wskazuje mniej niż byś chcial, ale jesteś facetem
    Czy ja wiem czy to mało 2 kg?. U mnie w pierwsze 10 dni spadlo 3 kg.U Ciebie w 14 dni 2 kg. To nie jest aż taka duża różnica. A biorąc pod uwagę, że intensywnie ćwiczac, a z tego co piszesz w tym sobie nie folgujesz- rozwijaja Ci się mięśnie, a te też swoje ważą.
    Nie pisz, że może jednak coś ruszy. Już ruszylo! Weź w ręke 2 kilogramy cukru, to całkiem spory cięzar jeślibyś mialbyś go nosić cały czas przy sobie. a Ty się już tego pozbyleś.
    Myśl tak, że nawet jakbyś nie schudl ( co jest niemożliwe, ale załóżmy, że nie chudniesz) to i tak, to że ćwiczysz , wyrabiasz sobie kondycję to samo zdrowie i wpływa na samopoczucie i wygląd. Grunt to się teraz nie zalamać!! chudnąc nadal w tym tempie za 3 tygodnie będzie już minus 5 kg. A 5 kg to już jest widoczne i dla innych nie tylko dla Ciebie.
    Wiem, ze się nie poddasz, wierzę w Ciebie, bo sam w siebe wierzysz, to czuć przez kable
    Ja mam siorkę jedną, co potrafi wszamać tyle co chlop przy żniwach, a nic jej się nie odklada w tłuszczyk. W mordę!
    Ale obserwuję ją przy jedzeniu, nawet jak nałozy sobie dużo, to zawsze je bardzo powoli , rozmawia w międzyczasie, nie skupia się tylko na talerzu i nie żal jej czegos tam zostawić jak już się naje.Zupelnie inaczej niż ja.

    Przejrzałam swoje zapiski z poprzedniego odchudzania. W 7 tyg schudlam dokladnie tyle samo co teraz też w 7 tygodni, ale wtedy początek był wolniejszy dopiero w 5-6 tygodniu skokowo po 2 kg tygodniowo.
    A teraz 3 kg praktycznie od razu, później po kilogramku tygodniowo i teraz z 68 do 65 też skokowo.
    Rożnie to bywa. Nie ma innej opcji przy diecie się chudnie, a kiedy organizm zacznie czerpać z zapasów to jego "decyzja" my musimy robić swoje, a wtedy nie ma wyjścia musi spadać waga.
    Mówisz ważyć się co 2 dni? ja może sobie postanowię co dwie godziny zamiast jak dotad co godzinę
    Pozdrawiam cieplutko

  8. #28
    bzyq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Mieszka w
    Izabelin
    Posty
    0

    Domyślnie

    2kg cukru! to mi sie podobalo. Rzadko uzywam, ale wiem ile to jest. W zasadzie ladnie - ql

    Pomoglo mi to, co napisalas. Motywacja wzrosla, wytrwalosc tym bardziej. Bedzie db.

    Milego dnia. Ja wracam do pracy ;D

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  9. #29
    wiesia1977 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Odkryłam nowy patent. Jakustawiam wagę na podłodze nie na dywanie to ważę mniej!!

  10. #30
    bzyq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Mieszka w
    Izabelin
    Posty
    0

    Domyślnie

    heh Jak sie tyle razy dziennie wazysz to ja sie nie dziwie, ze odkrywasz takie patenty ;D

    Ja nadal utrzymuje swoja wage i teraz zaluje, ze nie kladlem wagi na dywanie, bo mialbym mila niespodzianke...

    wczoraj sobie pofolgowalem i o 23 wcialem ananasa, z 350gram. No i o tyle przekroczylem swoja dzienna dietetyczna liczbe kalorii. Ale to tak mi sie wydaje przez kiepskie dobranie posilkow w czasie dnia. A moze tez nie o to chodzi. Jakos po prostu bylem glodny... wrrr jakos tak po ponad dwoch tygodniach diety doskwieral mi calkiem niezly glod - zdziwilo mnie to ciutkie.. No a poza tym dwa dni nie cwiczylem - zly na siebie jestem i mam nadzieje,ze dzis nie bedzie wymowek! No! No to pozdrawiam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •