witajcie
izulaa- masz racje, trzeba sobie powiedzieć trudno i dalej walczyc
jestem zadowolona, chociaz nie widzę efektów tygodniowego odchudzania cóż jednak się spodziewałam po tygodniu- prawda
wobec tego zaczynam inne bardziej forsujące ćwiczonka, a poza tym obliczyłam sobie mniej- więcej ile energii potrzebuję na codzień. Z moich obliczonek wynika, że zużywam codzień 1950 kcal a spożywam dokładnie 1000 kcal
na energie zyciową potrzebuję minimum -1200 kcal
A moimi ćwiczonkami (w dalszym ciagu, żeby nie przeciążać nóżek a jednocześnie modelować uda i pośladki ) są;
40 minut wchodzenia do góry po schodkach (-500 kcal)
marsz minimum godzinny(-200kcal)
mam nadzieję że nie popuszczę
P.S. do masażu lodowatego antycellulit dołączyłam wklepywanie żelu Bielenda-jest tani i kiedyś nawet coś pomagał :P
pozdrawiam wszystkie odchudzaczki
nie poddawajmy się