Cześć dziewczynki
żyję Asiu, ale nie dietkuję, nie umiem się zmobilizować więc Was nie chcę demotywować, poza tym znów mam bliską osobę w szpitalu, tzn. miałam aż kilka godzin bo uparciuch zostać nie chciał, niestety bardzo poważnie, ale już nie mam na to wpływu, tylko siedzę i płaczę i zamartwiam się, nic mi się nie chce
jutro rozpoczęcie roku szkolnego, aż się boję normalnie bo córa do 4 klasy idzie więc ogromna zmiana, a syn do 3-ej gimnazjum to już trzeba liceum wybrać
Zakładki