Ciepły posiłek byl. Zjadłam makaron z serkiem na ciepło. Pewnie ze bede jadła zupki. Czy nawet cos innego. Jednak dzisiaj zjadłam tak, bo nie chcialo mi sie robic czegos innego. Jednak nie mam zadnych pomysłów na kolecje.
Ciepły posiłek byl. Zjadłam makaron z serkiem na ciepło. Pewnie ze bede jadła zupki. Czy nawet cos innego. Jednak dzisiaj zjadłam tak, bo nie chcialo mi sie robic czegos innego. Jednak nie mam zadnych pomysłów na kolecje.
siemka !
ja obiady jem normalne tzn . takie jakie zrobi moja mama, tylko,ze w mniejszej ilosci. No i jesli na obiad jest jakis kotlet + ziemniaczki to ja mięsko zamieniam np. na jajko sadzone.
Dzisiaj miałam schizowy obiad, bo nie miałam pojęcia co zjeść... Pierw sobie zrobiłam jajecznicę z 2 jajek, zjadłam 1/3 i już nie miałam ochoty. Poszłam do kuchni i znalazłam sałatkę taką gotową w opakowaniu i zaczęłam dziubać. Odłożyłam, bo nie smakowała mi jakoś (a normalnie jest dobra) i wzięłam wypiłam szklankę kefiru...
Do bani. Chyba po prostu głodna nie byłam...
p.s. Ja uwielbiam ciepłe zupy - barszcz, pomidorowa z ryżem, ogórkowa, żurek Mniam! :]
do Mereny:
aaa to co innego myślałam że wogóle zrezygnowałas z obiadów, a to by było moim zdaniem (nie owijając w bawełnę ) poprostu głupie a tak to już rozumieć :]
hypnotic- no ja robię tak samo :]
zaira- ehh jak ja sobie zrobię jajecznice to zawsze głodna jestem
no to do sklikania miłego weekendu żyćę (chociaż w sumie to już jest piątkowy wieczór ale co tam :] )
Witam ) Tez sie moge dolaczyc, poniewaz jestem na diecie 1000 kalorii Dopiero od jakichs 2 tygodni + cwiczenia: agrafka oraz A6W + brzuszki osobne od 6W. Trzymalam sie dzielnie, pierwsze 2 dni to bylo kolo 1200 kalorii, pozniej nawet 600 co bylo nie zamierzone, po prostu najadlam sie, a kalorii jakos malo bylo. Jednak ostatnie 2 dni byly totalna porazka, mmo, ze bylo to ok 1200 kalorii, to jednak waga mi drgnela- ale w gore!! Z 68 weszlo na 70 !! SZOK!! Dzis ograniczam znow jedzenie, widac ryz z miesem indyczym oraz ciasta nie sluza mojej diecie. Coz, siostra miala urodziny i myslalam, ze nie zaszkodzi kawalek cista, ale mylilam sie. Tak wiec zdrowe jedzenie w 1000 lepsze niz jakies takie "dziwne" Pozdrawiam )
Czesc dziewczyny...wiecie cos strasznego mnie dzisiaj spotkało. Chodzi o to, ze bylam w sklepie bo chciałam kupic sobie klapki, ale nie bylo mojego rozmiaru, prztmierzałam spudnice. Niestety...byla zle uszyta bo strasznie sterczala mi na udzie. Najgorsze bylo to, ze ojczym powiedzial mojej mamie ze jestem niewymiarowa, ze mam jakas dziwna figure dlatego mam takie problemy. Myslal ze tego nie slysze, a ja wybiegałm ze sklepu z płaczem. Matko jakie to bylo straszne. Mama stawiła sie za mna, ale wolałabym tego nie słyszec.
Przed chwila rozmawialam, ze swoim chlopakiem. Miedzy nami jest 180 km, on pracuje, napisalam mu ze bede w niedziele za tydz w kg-u, ale on nic mi na to nie powiedzial. Jakby mu nie zalezalo. urwał sie nam kontakt, on nie mowi do mnie jak kiedys. Teraz albo "jest ok" albo "wkrecam sobie". Kiedys powiedzialby inaczej. Staralbys ie mnie pocieszyc. Teraz ma to gdzies.
Tak sie dzisiaj napłakałam, ze mam juz dosc. Nawet nie mam z kim pogadac, bo wszystkie kontakty pourywaly mi sie kiedy wyjechalam do szkoly. Dobrze ze mam jeszcze moja kochana mame.
Moze to nie jest forum na czyjes wylewy zyciowe, przepraszam, ale ja juz nie wiem co mam robic...
Merenko kochana! :*:*:*
smutno mi razem z Tobą!
ojczymem się nie przejmuj- wiesz jak jest z facetami :/ głupki, duże dzieci które nie wiedzą jak takim jednym drobiazgiem mogą zranić drugą osobę! ehh
co do chłopaka to chcę cię pocieszyć ale sama nie wiem jak najlepiej by pewnie było jak byś teraz miała kogoś koło siebie do kogo mogłabyś się przytulić...
nie wiem co mam Ci o nim powiedzieć, może akurat był zajęty, albo miał zły dzień, a może poprostu nie zajarzył (ehh ci faceci :/ ) że jest Ci źle i że potrzebujesz jego wsparcia...
Kochana musisz się trzymać!!!!!!!!
Bardzo mi smutno z Twojego powodu ale chyba serio nie umiem Cię pocieszyć...
Musisz wierzyć w lepsze jutro...
3maj się i nie daj się!
:*:*:* buziaki :*:*:*
Kochana nie przejmuj się... Ludzie nieraz naprawdę nie wiedzą co plotą i co może komuś sprawić przykrość... Pociesz się tym, że jak się odchudzisz to dopiero im wszystkim szczęki opadną... Nie załamuj się, wiem, że to ciężkie i parę razy usłyszałam podobne rzeczy. Zwłaszcza jak się np. jest na diecie i usłyszeć takie coś to...traci się motywację. A powinno być na odwrót.
Trzymaj się <przytula> ;*
merena eee wez sie nie przejmuj... -odwrotnie pokaz im wszystkim hehe
Ja np. mam kochaną babcie... :P przyjde do niej po 4 miesiacach a ona "tyyy chyba cos schudlas' a po 10 min mi z textem 'ale jestes gruba' a potem mi jeszcze daje slodycze obiad itepe;/ no milo to slyszec...:P masakra:P zyc nie umierac:P ale coz... trzeba im pokazac ze mozemy dotrzec do naszego celu! i mozemy byc szczuple
1)zdecdowanie polecam tysiąc
2)zdecydowanie bez jakichkolwiek słodyczy chcesz loda?zmiksuj sobie jogurt z owocami i zamroź-wyjdzie na zdrowie(wiem boli boli boli)
3)z głową-czyli mięsko też-ale mało
4)warzywa do woli owoce z głową(do 25 dkg dziennie)
5)i jasny punkt na horyzoncie arbuza i melona wcinaj poza tabelą zawsze kiedy nie możesz wytrzymac możesz zjeść nawet całego.
6)możesz zjeśc mniej ale nie rezygnuj z żadnej grupy produktów
7)kup sobię pokżywkę do pażenia w aptece- pij na czczo i przed snem
4 posiłki dziennie ostatni 4 godz przed snem
9) śniadania!
10)kup sobie w aptece coś hamującego apetyt lub spalający tłuszcz
11)nie waż się obsesyjnie
12)w razie napadów głodów możesz zazyć łagodny środek uspokajający taki bez recepty
13)w swój tysiąc koniecznie wlicz dwie szklanki mleka dziennie
14) dużo niegazowanej wody
15)ruch średnio wysiłkowy-rower pływanie konie ,sporty takie jak siatkówka kosz czy noga bieganie itp są niepolecane (nie wiem dlaczego ale lekarz mi tak powiedział)
16) nie załamuj się jak się złamiesz ( zapomnij-z własnego doświadczenia)
powodzenia
na początu chudniesz szybko potem wolniej -kilogram tygodniowo raczej zagwarantowany
pomyśl sobie że to nie dieta a styl życia
Zakładki