Strona 64 z 66 PierwszyPierwszy ... 14 54 62 63 64 65 66 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 631 do 640 z 654

Wątek: Wsparcie ze strony faceta w odchudzaniu

  1. #631
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    Ja narazie dalej sie nie waze,cos czuje, ze grypka lapie, ale WRACAM na studia Hehehe niby nic a jednak cieszy Juz sie normalnie stesknilam za przymusowa nauka :P
    Cieszesie Zuzek,ze z @poszlo gladko,ja pamietam moj 1 pobyt w Londynie, 1 dzien i okres odrazu heheh.Co za katorga, ciagle pilnowanie sie i lazenie do kibla w nocy po omacku hihihhi

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  2. #632
    Mikulska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2006
    Mieszka w
    Wejherowo
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam.Dolanczam sie do Twojego postu.U mnie wyglada to tak:jestesmy ze soba prawie 2 lata,jak poznalismy sie to ja bylam szczuplutka(165cm,48 kg),potem,z biegiem czasu przybylo mi 2 kg wiecej(nie byla to dla mnie zadna teagedia)moj mezczyzna,jak wiekszosc typowych panow nawet nie zauwarzyl roznicy(jakbym wlosy przefarbowala na zielono to pewnie tez by sie nie zorientowal,przynajmniej tak szybko )w lutym zeszlego roku(dokladnie w walentynki)dowiedzielismy sie ze jestem w ciazy,przez caly okres jej trwania przytylam 14 kg i tak w zasadzie wyglada do tej pory,czyli po ciazy.Moj narzeczony jest w morzu,jak wyplywal to ja bylam zaraz po rozwiazaniu wiec bylam jeszcze z lekko opuchnieta.Niedlugo wraca a ja,zeby nie doznal szoku,przygotowuje go do mojego widoku i choc on uparcie twierdzi ze nie bedzie mu to przeszkadzalo to jakos w to nie wierze,zawsze glaskal chudziutkie cialko a teraz do chudziutkiego mi daleko(oj daleko,daleko)Patrzac z boku to nie wiem czy to ja robie z tego taki problem czy faktycznie nie przeszkadza mu te (juz)13 kg wiecej.Niemniej jednak ja postanowilam sie odchudzic o ta gorke.
    rozpisalam sie troche...

    Pozdrawiem serdecznie

  3. #633
    Mikulska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2006
    Mieszka w
    Wejherowo
    Posty
    0

    Domyślnie

    Plec przeciwna to ogolnie ciezko jest zrozumiec : niestety nie karmie piersia i karmilam bardzo krotko,pokarm jednego dnia po prostu przestal plynac a wzrost 165
    pozdrawiam

  4. #634
    driada jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Knurów
    Posty
    0

    Domyślnie

    to ja napisze trochę o moim facecie jak nie miałam chłopaka, to się odchudzałam, zeby sie jakiemus spodobać, normalne, nie? gdy zaczęłam chodzić z moim ukochanym idealnej wagi nie miałam, ala na pewno byłam chudsza niz teraz. bardzo lubimy oglądać filmy i sie przyzwycziliśmy na każdym filmie mieć chipsy, co piątek chodziliśmy na pizze do knajpy, tu czekoladka do kawy, tam ciasteczka do herbatki. a kilogramy do góry. jesteśmy ze sobą ponad 2 lata i próbowałam się przez ten czas odchudzać co najmniej 30 razy i zawsze konczylam na środzie (a zaczynałam od poniedziałku). mój chłopak mowi mi ze nie lubi jak sie odchudzam, bo sie martwi o moje zdrowie i w ogóle. ale w tym roku powiedzialam "dość, musze schudnąć". moj chłopak mozna powiedzieć ze mi pomaga, jak jestem u niego on je jakies ciastka (juz nie mam na nie ochote ), a mi daje jabłko, albo jogurt. ale tez marudzi. mówi tez przez to odchudzanie w ogóle juz piersi nie mam (ehhhhhh Ci mezczyzni). do tego gdy sie odchudzam jestem bardzo rozdrazniona i wszystko mnie wyprowadza z równowagi, przez co cały czas sie kłócimy ze sobą. i oboje wiemy ze to jest przez moje odchudzanie. i wtedy on mowi, ze jak jadłam wszystko to byłam radosna, usmiechnieta, zawsze w dobrym humorze, a jak sie odchudzam to jestem nie do zniesienia. ale ja naprawde chce schudnąć... nie chce miec co roku tego samego postanowienia, bo to mi uswiadamia jaka jestem beznadziejna i jakie puste są moje słowa i plany. ale z drugiej strony chce zeby było dobrze w moim związku. moze mi cos poradzicie...

  5. #635
    rudakotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moj facet nie lubi jak sie odchudzam bo mowi ze mam zly humor

    Pozatym ja lubie dobrze zjesc i nie ma dla mnie piekniejszego spedzenia wieczoru niz nasza ulubiona pizzeria ze znajomym kelnerem i taka pizza ze tylko przed nia klekac

    Ale przynajmniej nauczylam go zeby mi kupowal jablka a nie czekolade gdy ma ochote mi sprawic przyjemnosc

    pesymisztin, gratuluje faceta Moij ma to samo i bardzo sie z tego ciesze Mimo ze nieraz robi mi sie glupio gdy przy wszystkich mowi ze mam cudowne cialo i w ogole jestem najpiekniejsza...

  6. #636
    Aliszmu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2005
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    48

    Domyślnie

    Witam Moje stałe perełki, i Was moje drogie dziewczyny

    Niestety jest tak, że jak się odchudzamy to źle z nami się dzieje...nasi faceci akceptuja was takimi jak jestescie, ale uwierzcie mi, ze gdybyście były szczuplejsze to ich wartość także wzrasta...bo on ma taką dziewczynę, której wszyscy moga mu pozazdrościć...a do tego jeszcze zapewne ciekawą, miłą i taką do życia, skoro bez wzgledu na wygląd jesteśscie razem z takim stażem już Gratuluję facetów!!!

    Najważniejsza sprawą jest wasze myslenie moje drogie, bo jeśli bedziecie dbać o siebie dla siebie, i jeśli to stanie się waszym udziałem dla was samych, i bez zewnetrznego przymusu, to nie będziecie takie rozdrażnione, często myślcie o swoim celu a faceci, jeśli nie bedziemy takie marudne, to dadza nam spokoj i bardzo docenia w nas starania, bo to oznaka, ze mamy ambicję, no i wykazujemy sie powiedzmy silną wolą, a to cechy jak najbardziej pożądane

    Wydaje mi się, że często nasze rozdrażnienie, to takie malutkie chwile użalania się nad sobą, a dlaczego musze się odchudzać, czemu to takie trudne, czemu wszyscy jedzą co chcą, a my...co gorsze?i wtedy jak wdziera sie takie myślenie to nam jest źle, i przelewamy to na najbliższych...naszych facetów. Tłumacząac im i sobie, ze kochanie, ale tak jest człowiek jak się odchudza to jest rozdrażniony...Ale tak szczerze to bzdeta, tylko my sie tak pocieszamy tym.

    Ja np. oddzieliłąm mojego faceta od odchudzania, choć nie chadzamy już razem na pizze, późnymi wieczorami nie jadam kolacji u niego, ale to jest do zniesienia, bo jemu zależy bym była zadbana, no i z troską o to, żeby lepiej było mi przejść przez ewentualną ciążę)choć do tego jak stąd do nieba chyba ), ale ogólnie chodzi też o zdrowie...tłumacze mu cały czas w sumie, jak ma mnie wesprzeć, i jak mógłby mi pomóc...a ja w zamian jestem miła, uśmiechnięta...i tak naprawdę w codziennych relacjach nic się nie zmienia, a jak mnie już szlak trafia, bo mam dołka, to staram się uświadomić sobie przyczyne tego, a nie wyżywać na bliskiej osobie, bo to do niczego nie prowadzi, i jesli jest już naprawdę ze mna Xle, to mówie, obejrzyjmy jakiś film, i nie mówkajmy już nic...i długo nie muszę czekać, zaczyna mnie głaskać, tulić, i odchodzi rozdrażnienie... takie ja mam sposoby.

    Powiem Wam jeszcze jedno, facet to facet, i jesli bedzie miał kobietę zadbaną obok siebie, to oszaleje tacy już sa, choć mogą kochać nas takimi niedoskonałymi jakie jestesmy...ale zawsze warto walczyć o siebie, o to by w swoich oczach być piękna...

    Zyczę powodzenia i wytrwałości...pamiętajmy o tym, że faceta do wszystkiego można przyzwyczaić, do nas odchudzających się też, tylko, żze od nas kobitek zależy jak mało inwazyjne to będzie


    Czarnulko gdzie ty gdzie??Nasz topic juz na 3 stronie
    Odezwij się i opowiedz co i jak u Ciebie, bo po opisać czasami na gg, widzę, że nie zawsze kolorowo...ale Ptaku uśmiech Ci życzę!!!

    Buziakoli!!!




  7. #637
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aloha Kochaniutkie

    No coz a ja rosne jesli moge na momencik zmienic temat bieżący i napisac nieco od siebie...Piperzone jedzenie angielskie czuje ze niedlugo nie upcham sie w spodnie.O dziwo wszystko leci wtylek i brzuch stal sie koszmarny a w ramionach chudne I badz tu mądry.Malo jem owoców i warzywek bo nie mam juz za duzo kasy a tutaj takie rzeczy sa raczej drogie>nie wiem jak to bedzie apetyt dopisuje a ja nie chce wygladac tak jak 90% kobiet na ulicy.Moze jak dorwe prce sama nie wiem jestem troche przygnebiona bo zle sie z tym czuje i zle sie tu czuje.
    Nie ma pracy cholera jak czytam artykuly np na onecie ze jest w cholere pracy w anglii to az sie noz wkieszeni otwiera jedna wielka paranoja.Gadam z Angolami i sie juz smieja z polaków ze tak masowo uderzaja do |Anglii.Na ulicach praktycznie sami polacy poszukujacy pracy.W agencjach pracy juz nie chca rejestrowac bo nie maja miejsca dla kolejnych mowie Wam Kochane nie jest kolorowo!!!!!!!!!! Musialam sie wyzalic bo mam niesamowite cisnienie

    A co do mężczyzn no cóz oni swoje my swoje i tak przebiega caly proces nazywany miłoscią w mojej sytuacji bez komentarza bo nie jest wesolo...

  8. #638
    Mikulska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2006
    Mieszka w
    Wejherowo
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aliszmu w 100% sie z Toba zgadzam,faceci akceptuja i kochaja ale notowania wzrastaja wprost proporcjonalnie do spadku wagi(i wzrostu wlasnej samooceny)

  9. #639
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    Oj dawno mnie nie bylo, ale teraz jakos tak dziwnie jest.

    Pewnie przez pogode

    Wracam na uczelnie
    Pracy nie ma ( wiec sie Zuzek nie denerwuj, bo u nas tak samo jak i tam)
    Faceta nie ma
    A ogolnie to na kolacje zjadlam babke drozdzowa a co

    Dobrze, ze choiciaz na uczelni mowi, ze schudlam i ze szczypior ze mnie ( taaaaa jasne)

    Alisiu, wsio lecii jak leci, czekam na wiosne a tak to jutro ajde na uczelnie zalatrwic kilka rzeczy ale nie chce mi sie cholernie 3

    Zuzek nie przejmuj sie, zagranica wszystko wyglada gorzej niz nam sie wydaje

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  10. #640
    Aliszmu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2005
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    48

    Domyślnie

    Witam...Czarnulko jak u Ciebie?
    Ja dzis w tłusty...zjadłam 4 pączki, i tyle...tylko dziś żarłam pączki, i mam dość
    Ale nie żałuję...
    A Ty Czarnulko?Co u Ciebie Ptaku?

    Pozdrawiam i czekam na wieści
    Buziaki




Strona 64 z 66 PierwszyPierwszy ... 14 54 62 63 64 65 66 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •