no to teraz Wam coś powiem, Kochane kobitki ja też mam sposób na "wilka".... ale nie jest to łatwy sposób...i nie jest w porządku...
może co niektóre z Was zbesztają mnie w myslach i może tu na forum też...ale mój sposób na "wilka"jest taki ze kg w dodatku leca w dół jak oszalałe i w ogóle nie chce się jeść...
Trafiłam na ten sposób przypadkiem...niestety w moim wypadku nie jest już aktualny... ....no topra topra jusz mówię jaki....
Nie ma to jak "motylki w brzuchu" które nie dają jeść...motylki pojawaija się, kiedy na naszej drodze stanie facet....ale nie ten z którym obecnie jestesmy...a ten "drugi" u mnie tak było...zaczeło się całkiem niewinnie... zasadzie to juz sie kiedys kilka lat temu poznalismy...ale wtedy oficjalnie...i przy okazji spraw służbowych...nie powiem ze nie wpadł mi w oko...bo to całkiem niezły facet...ale miał obraczkę, dlatego został wykasowany ...wykreslony z mojej pamieci....no jak widac nie do konca, bo los nas znowu ze sobą zetknął....i tym raze poszły takie iskry...ze dostałam"motyli w brzuchu"....od tamtej pory przez ok miesiac wmuszałam w siebie sniadanie w posaci maluskiego jogurcika...na obiad pilam...wode/kawe/ a na kolacje zmuszałam się do zjedzenia jakiegos kawalka czegos co by nie zapomniec jak jedzenie wyglada.....schudłam wtedy z 8kg i było nieźle
wiecie?nie pomyslcie sobie o mnie źle...bo miedzy nim a mna do niczego poważnego nie doszło ale...było miedzy nami cos...czego nie potrafie okreslić...fascynacja, zauroczenie....noi oczywiscie cala ta tajemnica....
i wiecie co?Ja naprawdę kocham swojego faceta, z ktorym jestem 5 lat...ale ten mały przerywnik nie tylko pomógł mi zrozumiec, ze naprawdę kocham mojego mena ale i pomógł schudnąć
Noi własnie, chodzi o te motyle w brzuchu....przez nie własnie nie mogłam jeść...i przez nie schudłam....


a teraz ta gorsza wiadomość: a potem było jo-jo.....i chyba już więcej nie musze pisać?
mam nadzieje,że nie zlinczujecie mnie za takiego posta i nie powiece zebym sie "goniła" z takim sposobem na wilka....bo oczywiscie, wszystko co tu napisałam, to miał byc taki mały przerywnik....anegdotka?
Oczywiscie na namawiam Was na "zdradzanie" swoich facetów, po to zeby miec motyle w brzuchu i nie jesc
Tak mi sie przypomniało o tym....to napisałam....