-
No to wlasnie sa uroki oschudzania, ze albo wpieprzasz jak golabek albo jesz jaki maly slonik :D
Wiem, wiem Wieliczka itp, bylam kiedys tam. Mam nawet zdjecie z klasa hehe.
W Krakowie bylam ostatni raz na sylwestra i malo widzialam, bo bylismy w mieszkaniu, ale ognie sztuczne widzielismy jak sie odbijaly w szybach haha.
Ja mieszkam w Gliwicach ale tez nie ma u nas jakichs specjalnych atrakcji, chyba ze sie spaceruje i podziwia architekture i takie rozne tam zaulki. Ale na codzien nie patrzy sie na to, jak na mieszkanie w zabytkowym miescie :)
Tak czy siak, w Krakowie duzo sie dzialo i ma dluga i interesujaca historie. Co rusz macie tam jakies rocznice holdow, zjazdow, sejmikow, koronacji, tylko pewnie o tymnie wiecie ( kto by sie tym interesowal ) :)))
-
Nio to fakt w krakowie bez przerwy sie cos dzieje z tym ze powiem Ci ze skonczyły sie im pomysły na organizowanie imprez wszystko jest na jedno kopyto :wink:
A własnie wracając do tematu jak tam Twoja waga nic sie nie chwalisz?dół góra? :wink:
-
U nas tez sie pomysly koncza, bo widze coraz wiecej imprez cyganskich, jakichs mniejszosci i w ogole. Latem jakies teatry uliczne, ale nic nie wiem, czy dzialaja z tym.
Waga spada powoli, dobrze ze nie idzie w gore, bo nie jest 1000 tylko o wiel, wiele mniej. Staram sie jesc kilka razy dziennie, zeby organizm nie zbieral zapasow ale trudno cos jesc w stresie. Obecnie waga 67,5. Suwaczek zmienie jak bedzie 67 :)
-
I TAK CIE PODZIWIAM Z 78 WSKOCZYŁAS JUZ DAWNO NA 6 8) cały czas na 1000? a ile to juz?ehhehe musisz mnie jakos pocieszyc bo ja cos mam trudnosci z wskoczeniam na upragnioną 6...najwiecej chudłam w stresie nie ciagło mnie do jedzonka teraz jest troche inaczej :arrow: jest dobrze stabilna sytuacja niczmy sie nie denerwuje wiec mam apetyt jak cholera :)
-
Noooo ale Ci brakuje do tej 6 z przodu, jeszcze z 20 kilo spokojnie :D
Najpierw jechalam na ograniczeniach w jedzeniu, nic tlustego, gazowanego, chleba i tej calej reszty. Tak bylo jakies 2 miesiace, a od miesiaca 1000 i cwiczenia :) Hmm... na jakims forum pisalam, ze mam juz 69 kg i ze hura i w ogole. A teraz czekam juz tylko na 59. Jak mi sie bedzie chcialo to moze zejde na 55, ale to juz tylko jak bede uwazala, ze jeszcze to nie to co bym chciala :)
Zostal Ci jeden kilosek do 69, wiec to juz powinno byc jakos na dniach chyba prawda ? :)
To nawet lepiej, ze nie masz stresow, bo przy stresie nie mozna jesc i waga szaleje bo orgaznim nie wie o co biega. A tak, spokojnie dojdziesz do 6 :) Jak juz nie mozesz sie doczekac to postepperuj 30 minut wiecej przez 2 dni i pij pol litra wody wiecej i szybko przyjdzie:)
-
Wiesz niby nie duzo a jednak od zawsze akurat ta granica była dla mnie nie do przeskoczenia ja juz nie wiem moze organizm sie buntuje moze nie chce wazyc mniej :twisted: hehe moze tak mu dobrze :?: :wink: Tak wiec akurat ta bariera jest dla mnie nie lada wyzwaniam.Kiedys wazyłam 70 odchudziałam sie dalej,dieta cwiczenia i nic :roll: Moze jednak tym razem cos sie przełamie...Na pewno bede skakac z radosci choc znając mnie nie ejstem minimalistka bede walczyc o mniejszą wage...Pozdrówka Zuzinko :D
-
Zawsze jest jakas barierka organizmu i nie chce zejsc nizej. U mnie ciagla jest 67,5 - 68 i nie chce zejsc. A najgorsza jest 63, bo za chiny ludowe nie chce mniej :) Rz jeden zeszlo na 59, ale o mialam stresujaca sytuacje i zeszlo, bo jesc nie moglam.
Mam nadzieje, ze wkrotce pokaze waga mi 67 a Tobie 69, bo pozniej juz z gorki, bo jakas linie sie przekroczylo :)
Potem razem bedziemy czekac na 65 i 60 iiiiiii koncowa wage :):) Pozdrawiam rowniez Zuzeczko:)
-
Oby oby Moja Zuzinko :wink: W tej sprawie jestem optymistą,bo wiem ze jak sie zniechęce całe 2 miechy pracy pojdą w błoto a tego nie chce...Musze soebie udowodnic ze mnie stac i dam rade choc by "skały...kupe robiły :D " Przeskoczymy ta feralna barierę i zaczniemy pomykac ze spadkiem wagi jak młode klacze :wink:
-
Haha jak te jeze w kawale, nie wiem czy znasz, ale jak cos to napisze: piekna łaka, zielona, cisza, spokoj i nagle widac kurz unoszacy sie w powietrzu, coraz wiekszy i wiekszy, tumany piachu unosza sie na drzewami, tupot i stukot niemilosierny. Nagle wszystko opada, a tam stado jezy i jeden z nich na czele, obraca sie do wszystkich i mowi z duma: jak mustangi, *****, jak mustangi :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I my jak te mustangi bedziemy dazyc do naszej wymarzonej i najlepsiejszej wagi :) Dzis wszamane jakies 700 kalorii, uda pocwiczone bo reszty dalej nie moge i waga wciaz 67,5. Hehe ale co tam, wreszcie sie przeciez ruszy nie?? :):)
-
Ja dzis cały dzien na diecie oczyszczającej hehe 2 jabłka i jedna nektarynka :P dodam ze cały czas na nogach :arrow: malowałam pokój sama Mój facet asystował :wink: potem myłam wykładzine jakies 5 godzin cały czas w ruchu wiec moze jutro sie zwaze :wink: choc wszystko zalezy od tego czy pojde do kibelka czy tez nie :wink: HEhe z tymi mustangami nie znałam..dokładnie będą z nas jeszcze konie wyscigowe :wink: