dzień kończe na 1133 kcal jutro musi być 100 kcal mniej no i pedałowałam pół godzinki na rowerku stacjonarnym, jutro bede pedałować całą godzinę Teraz zrobię sobie miętową herbatkę i idę do łóżeczka z ciekawą książką a jeżeli piszę o książkach... wiecie co mnie najbardziej denerwuje... gdy czuję, że mam chęć coś zjeść i żeby o tym nie myśleć zabieram się za książkę...a w książce bohaterowie akurat zasiadają do samkowitego posiłku =PP
Anula! Trzymam kciuki za jutrzejszy (miejmy nadzieje) udany dzionek!!!