-
A ja jutro jade nad jeziorko.. zagle i takie tam..ale tylko ten jeden dzien spedze nad woda.Obiawiam sie ze zjem jakas obiadokolacje pozniejsza w restauracji. Ale juz sie nie moge doczekac sniadanko, w moich planach jest serek wiejski z miodem ( wyczytalam to dzis na forum i chce sprobowac) zabiore tez ze soba kanapke i jakies jablko:] bedzie dobrze:]
-
Jejku ludzie wiecie co przezylam jak musialam tak rano wstac...straszne to bylo
No ale jestem na nogach, zaraz wyjezdzam.. Jestem po sniadanku (serek wiejski z miodem i pol jablka),wzielam ze soba kanapke (grahamka+serek ze szczypiorkiem i dwa jablka).Ogolnie dzien zapowiada sie dobrze,dobre samopoczucie i dobre plany..
Milego dnia!!!:*
-
Udanej zabawy Espresso
A tak na marginesie ja o tej godzinie codziennie wstaje, i to z własnej woli
-
Witajcie !!!! espresso napisz jak było!!! Nie ma to jak wyrwać się gdzieś z domu, ja już tak planuję od początku wakacji, jedynie wyrywam się na basen :P tylko tyle mi się udało, ale dobre i to
Asinko nazywają mnie tak z powodu nazwiska, jakby zamienić jedną literkę to wychodzi cytrynka Nazywali mnie jeszcze Cytrus A Ciebie czemu? Tak z ciekawości pytam.
Ja mam takie napady głodu, że gonię się z moją siostrą po domu i ona zabiera mi słodycze. umówiłam się z nią że tak będzie robić wieczorem jak mnie zobaczy z ciastem, albo czymś takim trochę to śmieszne ale wieczory są dla mnie najtrudniejsze... Żałuję że nie mam silnej woli, ale narazie się trzymam. Wam też tego życzę dziewczyny:
JEDZENIE NIE MOŻE ZAWŁADNĄĆ NASZYM ŻYCIEM!!!! NIE DAJMY SIĘ!!!!!!!!!!!!!
No ulżyło mi teraz mogę wracać do swojego pokoju "pełna nadziei na lepsze jutro"
"JUTRO JEST ZAWSZE ŚWIEŻE I WOLNE OD BŁĘDÓW"
PAPAPA BUZIACZKI 102 :-*
-
hehe dziękuję wam za... KOPNIAKI (ale to fajnie brzmi :] )
co do dnia wczorajszego to zliczyłam kcal i wyszło ok 1100kcal
ale nie było żadnych ćwiczeń tylko jakieś 1,5h zakupów- zawsze coś :]
dziś już poćwiczyłam
i jestem po obiadku
zaraz lecę do kiosku po zdjecia (zejdzie następne 30min )
a o 16tej jestem umówiona z dziewczynami !!!
tylko mamy iśc do jakiejś kawiarenki :/
jak by co to zamówię może jakieś lody tlyko ? żeby nie za dużo kcal wyszło
na razie na koncie ok. 595kcal
na podwieczorek będzie jabuszko
więc już 646kcal
mam nadzieję że tam nic nie będę jadła a jeśli już sie na coś skuszę to nie zjem kolacji w takim układzie
w sumie idziemy do kawiarenki do miasta obok tz jakieś 2km w jedną stronę będzie trzeba przedeptać (a może nawet więcej ? )
mam nadzieję że będzie ok
3majcie kciuki
a jak u was?
ps. Do Cytrynki to mnie tak zaczęto nazywać po tym jak chciałam na szybko wyszuszyć cytrynę (pokrojoną) bo potrzebowałam na JUŻ i pokroiłam sobie tą cytrynkę i zaczęłam suszyć nad palnikiem :]
trochę się czarnić zaczęła więc uznałam że mikrofala będzie lepsze :]
i wsadziłam ją do mikrofali gdzie prawie całkowicie się zczarniła :]
chciałam ją wystawić na słońce- tak by było najlepiej ale akurat padało i .. to cały tydzień
potem zadzwonił do mnie kolega i pyta co u mnie a ja mu na to że przypaliłam cytrynę
i tak zostało
przeważnie mowią ludzie do mnie po imieniu ale niektózy- wtajemniczeni w cytrynową historię mówią do mnie Cytrynka
ale się rozpisałam
-
No to mamy dwie cytrynki w jednym topicu
Cytrynko dobry pomysł z ta siostrą, zawsze to lepiej uchronić sie od paru kalorii nawet w tak drastyczny sposób
Asinko widze, że się sprawujesz jak należy Tak trzymaj, do końca dnia się nie daj. A jutro będzie tak samo dobrze jak dziś. Trzeba w to wierzyć a napewno sie uda
-
a mnie nikt nie wspiera jak tylko chcę się odchudzać to od razu mama na mnie krzyczy albo mnie szczuje jedzeniem...
-
Mialam dzisiaj nie zajrzec tutaj... ale pomyslalam ze przeciez mamy sie zwierzac nie tylko z sukcesow ale i porazek. Tak wiec prosze o kopniaka. Dzisiaj nawet nie licze, pewnie wyszloby grubo ponad 2000 (
W tym byla bulka slodka, sos z miesem do spagetti (kolo 22 + platki fitness na mleku), zjadlam tez niesamowicie duzo jablek...caly dzien na powietrzu- od 8,30 do 22 to chociaz dobre, bo ani na chwile nie moglam usiasc. Ale to mnie nie usprawiedliwia aby tyle i tak jesc, no ale stalo sie...;(
Jutro wracam do 1000.
Trzymajcie sie!!
-
Masz tu kopa! Masz! Ale nie poddawaj się. Plusa masz w tym, że zaliczyłaś dzisiaj naprawde sporo ruchu. Jutro ładnie trzymaj się dietki i będzie ok.
Noemcia nie smuć się. MOże pogadaj z mamą tak na poważnie, że źle czujesz się w swoim ciele, że chcesz troche schudnąc, ale zdrowo. Opowiedz o diecie, że bedziesz miała wszystkie potrzebne witaminy i że nie ma się co martwić. Bo ona napewno martwi się o Ciebie i boi się, że możesz się wpakować w jakąś chorobę. Powiedz jej jakie to dla Ciebie jest ważne, żeby być troche szczuplejszą i jak zadziała to kojąco na Twoja psychike. Napewno nic nie stracisz przez taką rozmowę, a możesz coś zyskać. Trzymam kciuki, żeby mama Cię zrozumiała. Wsparcie ze strony bliskich jest naprawde ważne. Ja nie mam z tym problemów, mama mnie wspiera. Tata tylko czasem chodzi i mnie denerwuje, ale nie slucham go, on już taki jest - stworzony do dokuczania i dlatego nie przejmuje się tym.
Główka do góry, będzie dobrze
Pozdrowionka, Ktosiulka
-
i odemnie też@@@ a co kop kop!!
aha i ile może mieć kcal KAWA MROŻONA (bo taką wypiłam z bitą śmietaną na górze- słodką, w szklance 0,3l)
pomóżcie
a na spotkaniu było spoko wszystko by było SUPER gdyby nie to że dosiadł się do nas (konkretnie usiadł koło mnie) pijany facet (ok 26lat) i fe...
ale jakoś się wyplątałysmy i poszłyśmy usiąść nad staw hehe
napisałabym więcej ale mi się nie chce
ale móię wam dawno się tak nie uśmiałam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki