baChula >>> trzymam za ciebie kciuki, myślę, że wytrwasz na tej diecie, bo tak naprawdę to prawie nie dieta, tylko takie jedzenia prawie wszystkiego na co ma się ochotę, tylko w granicach rozsądku i kalorii ale to już sama o tym decydujesz, anie podążasz ślepo za przepisami co powinnaś zjeść na śniadanie, co na obiad i co na kolację.

a ja właśnie skończyłam 1000 kcal i dziś mam już 1200 właśnie wszamałam 9 śliwek, eh, strasznie się nasyciłam