Wątek: nAGO ;]

Zjadłam puszkę fasoli czerwonej...blleeee


nie mam nic.Lodówka świeci bielą...jest tam tylko garnek z rosołem i makaron.,..i 3 piwa....i chrzan,musztarda,1 liśc sałaty(bo nie zauwazyłam ze mis ja zakąsił dzis rano)...........
w zamrazalce mam ...pół kg rabarbaru......1 marchew.1 seler,1 pietrucha...
i koniec.Tyle mam do jedzenia w domciu...
hyhyhyhy

teraz moge sie odchudzac

Rosół se zjedz

fasola jest pycha
ja szukałam ostatnio w sklepie grejpfruta w puszce, bo jedna dziewczyna na forum zrobiła mi apetyt, ale nie znalazłam :P

ago: niezłą minę muszą mieć jak im tak powiesz i dobrze kurde, chciałabym tak komuś zrobić i zobaczyć jego reakcję :P lol

i tak sobie myślę, że punkt widzenia na prawdę zmienia się wraz z przysłowiowym miejscem siedzenia teraz drażnią mnie panie przy kasach (choć też jestem pełna podziwu dla ich pracy), ale pewnie gdybym sama pracowała w sklepie, jęczałabym na nieprzyjemnych klientów...

a jak tam Twoje przygotowania do pracy? czujesz się jakoś inaczej? kupisz nowe ubranka do pracy? i w ogóle coś tam sobie planujesz? :P
i czekam na Twoje szarobure ciuchy :P ja w bojówkach nie chodzę ale chciałabym sobie jakieś kupić, tak na wakacje luźne i wygodne :P

no nic. żegnam się, wracam w niedzielę, bawcie się tu dobrze :*

rolka wcinaj ten rosol, przeciez jak zjesz na sniadanie cos cieplego z obiadu nic sie nie stanie. Nie wolno tak siedziec o glodzie. Ja zaczelam dzis dzien od kubka kefiru 400 g i malej kajzerki a okolo 11.00 zjadlam 1 bulke ciapata (tak mowi moja mama na Ciabatte

czuje sie ok, nie jestem glodna, ale M. wrzucil mi Snickersa rano do torebki, a ten mnie doprowadza do bialej goraczki

agassku bedzie mi smutno jak wyjedziesz masz dwa wyjscia: albo zostaniesz, albo zapakujesz mnie do jakiejs wielkiej walizy i zakwalifikujesz jako bagaz podreczny
.
.
.
To drugie nie przejdzie, nie?

nie kupuje ciuchow, bo nie mam kasy. Bardzo chcialabym pojsc na jakies fajne duze zakupy, ale trudno. Powiem Ci jedynie, ze w tym dziale gdzie bede pracowac (w poniedzialek ide podpisac umowe), ludzie chodza w dzinsach i T-shirtach, wiec nie zalamuje rak. Ale bylam tez w dziale zakupow, to tam odpindrzone te panny, a chuuude

ale kto by tam chcial patrzec na takie wieszaki

czy czuje sie inaczej? teraz juz nie. Na poczatku w ogole nie docieralo do mnie, ze mam prace. Ciagle zagladalam na skierowanie na badania, bo to jedyna "namacalna pamiatka" z tego dnia. Misiek sie ze mnie smial, ze ja co chwile podchodze do biurka i patrze na ten papier.
A teraz? teraz chyba dotarlo do mnie, ze duze wymagania i duzo wysilku przede mna, no i ze konczy sie sielanka ale tego chcialam i chce i bardzo sie ciesze
Jeszcze tylko musze sie tam wkrecic na amen, zeby kitolka zatrudnic. Dam jej 5 tys m-cznie na poczatek i bedzie mogla rozpuscic Kube i siebie No i niech bedzie, ze Adama tez
ale zanim ja sie tam wkrece, o ile sie wkrece, to kitek juz bedzie hulal w nowej pracy i tlumaczyl elaboraty

ktosiula ja chyba Cie oprawie i powiesze nad lozkiem

kitek bo ja jestem formalnym wlascicielem firmy, no i cala czarna robote tam odwalam, naprawde z reka na sercu. Dlaczego bo tak bylo wygodnie. Tato chyba byl na KRUSie, a Mama miala dzialalnosc. I tylko dlatego zostalam mianowana prezesem
czulabym sie prawna wlascicielka, gdybym to ja zalozyla firme, pozwolila jej przetrwac i sie rozwijac. A niestety na to wszystko potrzebne sa finanse, ktorych nie posiadam. Teraz juz wiesz? :*
dlatego nigdy przenigdy nie mowie, ze to moja firma, bo to nieprawda..

Ojj... to byś musiała dużą ramkę mieć
A jak rodzice zareagowali na tą Twoją pracę? Napewno będzie dużo ciężej bez Ciebie..a robotem nie jesteś więc musisz się poświęcić jednemy zajęciu :P

o! też jestem ciekawa jak sobie teraz Twoi rodzice poradzą?

jako bagaż bym Cię mogła wziąć tylko jeżeli ważysz 7 kilo bo moja torba waży 8 a max to 15

słodki jest Twój Misiek wiesz, że właśnie takie gesty świadczą o tym, jak mocno Cię kocha i jak mu zależy

jak będziesz płaciła 5 tysiaków na początek, to może mnie też gdzieś tam wkręcisz?

luz będzie, skoro nie musisz się stroić u mojego ojca też raczej ludzie chodzą tak na luzie poubierani :P jeden kolo to w ogóle mnóstwo kolczyków, dready i śpiewa w zespole punkowym tak chyba jest lepiej tzn. bez przesady, nie totalny luz, ale może bez sztywnych reguł chociaż ja bym mogła w "mundurku" latać do pracy :P

Agassi napisałaś

chociaż ja bym mogła w "mundurku" latać do pracy

no nie wiem,nie wiem.

no co Ty agassku gdzie bys pokazala swoje ciuchy, ktorymi ciagle sie obkupujesz

renol Ty cos ostatnio w zlym humorze jestes mow co jest na rzeczy

heh, bym miała pretekst, żeby sobie kupić elegancie ciuchy
mundurek wzięłam w cudzysłów, bo chodziło mi po prostu o jakiś określony strój, np. czarne spodnie i biała koszula... nie miałam na myśli flanelowych kamizelek z tarczą
ale czasem, np. w sieciówkach, trzeba chodzić w określonym stroju, no to bym chodziła- w koszulkach z nazwą sklepu