Droga Czarna Zuzo!! Jestem nową użytkowniczką forum co prawda, ale nie rozumiem o co Ci chodzi? Dziewczyna chce zrzucić 4 kg jeju...czy to coś złego? Oczywiście że NIE!! Przecież jeżeli będzie się lepiej czuła w nowej wersji - 55kg, no to niech dietkuje...Nic nie szkodzi na przeszkodzie. No więc samcio...Po pierwsze jestem Twoją równieśniczką no ale to nie znaczy ze nigdy nie próbowałam schudnąć i nic nie wiem na ten temat. Owszem. I to niestety zbyt wiele jak na mój wiek - nigdy nie byłam gruba, ale podkusiło mnie, efekt był taki, że znalazłam się na pograniczu z anoreksją, minęły trzy misiące. Przytyłam niewiele i wciąż nie umiem normalnie jeść i normalnie żyć...Dlatego proszę Cię, odchudzaj się, ale nie prowadź żadnych śmiesznych diet typu : 500kcal czy kopenhaska...To są głodówki nie diety. No co dalej Wyznaczyłaś sobie cel - 55kg - ok. Dąż do niego uparcie! Dobrze by było gdybyś zastosowała dietkę 1200 kcal a nawet 1000kcal. Chudnie się na niej ok. 1 kg na tydzień, ale na początku będziesz chudła więcej - ale niestety to tylko woda. Później przyjdzie czas na tłuszczyk . Na te 4 kg daj sobie miesiąc - półtora i będzie ok. Kolacja - najpóźniej o 18.00, chódź na spacery, skacz sobie po 1000x dziennie na skakance, kręć z pół godziny hula hopem, możesz się też skusić na 6 weidera jeżeli twój brzuch tak ci przeszkadza. Pij dużo wody...Ok. 2 l i najlepiej wsadzaj ją w plastikowej butelce do lodówki na ok. 20 minut. Zimna woda wyziębi delikatnie organizm i zmusi go do wytworzenia ciepła do sprawi że ubędzie ci dalsze niepotrzebne 40 kcal. Odżywiaj się z głową. Nie odbieraj sobie słodkiego. Nie powtarzaj "ja tego nie mogę, bo nie schudnę, bo przerwę dietę...itd" NIEPRAWDA! Możesz sobie codziennie pozwolić na conieco ( oczywiście nie mam na myśli dwóch tabliczek czekolady, hamburgera i dziesięciu ptysiów...) tylko coś takiego żeby ci cukier nie spadł we krwi, bo jak spadnie... Będzie kiepsko, co tu duzo mówić - rzucisz się na jedzenie jak obłąkana, a chyba nie o to nam chodzi... 3mam kciuki, jeżeli nadal czegoś nie wiem - pytaj, chętnie pomogę i napisz co postanowiłaś. A Czarnej Zuzie życzę więcej tolernacji dla tych też chudszych i młodszych dziewczyn. Twoją mało inteligentną odpowiedź odebrałam jako atak zazdrości, nie martw się Zuziu...Ty też kiedyś będziesz szczupła... Narazie