He, ja też mam wrażenie, że za dużo czasu tu spędzam Z dala od lodówki
A Mickiewicz czeka już od piątku. Weekend to moje dni totalnego nieróbstwa, więc nie przejmuj się, Marlenko, nie tylko ty leniu****esz
Zresztą trzeba mieć siłę na nadchodzący tydzień.
A tak na serio - ja stanowczo za długo siedzę przed komputerem. Zazwyczaj dotą, aż mnie oczy zabolą i później chodzę taka: Więc moje postanowienie adwentowe to ograniczenie czasu spędzanego przed komputerem, głównie na gadulcu Maksymalnie godzina dziennie. w niedzielę 45 minut. Nie można się przyzwyczajać do dobrego Siedzenie przed komputerem brak nauki niezaliczenie sesji wypadka ze studiów brak stypendium ogóla nędza pzrymusowa rezygnacja z internetu To była wersja najbardziej optymistyczna So biorę się za siebie
No