Witam!
Wrociłam dziś rano z Kościoła i było mi tak ziiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiimno, że po prostu nie byłam w stanie nawet rozpiąć suwaka kurtki. Zaznaczam, że nie mieszkam w Suwałkach
Wypiłam gorącą kawęm i nadal miałam wrażenie, że przymarzam do podłoża, mimo, że w domu jest bardzo ciepło. Ponoć zsiniały mi usta
I nagle mnie oświeciło - poszłam poćwiczyć. Zrobiłam 2x 8 min legs, raz buns i 200 brzuszków. Rany, jak mi jest teraz gorąco!
Teraz już będę wiedziała, co należy robić w takich sytuacjach.
A tak w ogóle to te ćwiczenia 8 min są naprawdę bardzo fajne.Tylko do abs nie mogę się przekonać i nie robię mimo, że mam ściągnięte. Muszę jeszcze ściągnąć arms.Teraz mi się ściąga pilates, mam nadzieję, że będzie ciekawy.
Muszę się teraz trochę dodtleniać przed seseją, bo inaczej chyba zwiędnę...