A ja jestem... hmmm.... wegetarianką nie - bo zdarza mi się zjeśc mięso, głównie z lenistwa. Nie mam czasu sobie gotować - choc lubię - więc korzystam z tego co Mama robi, a ona nie ma czasu, żeby mi oddzielnie coś robić. W liceum nie jadłam mięsa przez rok - i czułam się rewelacyjnie. mam wrażenie, że mój organizm kiepsko trawi mięso (ryby, jaja i mleko OK). Teraz odchudam się od 3 tyg - no i mam wakacje, więc sama sobie robię posiłki - no i oczywiście przez ten czas udało mi się unikać mięsa. Tylko obawiam się, że jak mi się szkoła zacznie to znów nie będzie czasu.
Dodam, że u mnie nie wchodzą w grę żadne względy ideologiczne, po prostu nie lubię mięsa i jak je jem to czuję się ciężka i przemęczona jakaś...

To jak, macie dobre przepisy?