Kurnik - gratuluję :D Ja też zmieściłam się dzisiaj w 1000 i jestem z siebie bardzo zadowolona. Tak w ogóle to jestem drugi dzień na diecie i jak na razie nie załamuję się i mam świetny humor. Oby jak najdłużej :lol:
Wersja do druku
Kurnik - gratuluję :D Ja też zmieściłam się dzisiaj w 1000 i jestem z siebie bardzo zadowolona. Tak w ogóle to jestem drugi dzień na diecie i jak na razie nie załamuję się i mam świetny humor. Oby jak najdłużej :lol:
Hej laski! Na reszcie mam koktajl- nie piszę jakiej firmy,żeby nie było podejrzenia o kryptoreklamę :wink: Jest b. dobrze- bo nie mam napadów wilczego głodu no i nie muszę na ogrągło myśleć co zjeść na śniadanie, co na lunch - od tego robiłam się jeszcze bardziej głodna :lol:
A co wy tak chorujecie!? Może to z osłabienia organizmu dietą?
Dużo zdrówka dla wszystkich :D :D :D
Hej hej :D
U mnie ulozylam sobie plan jedzenia na caly dzien i wyszlo, ze zmieszcze sie w 1000. Oczywiscie zgrzeszylam, bo na sniadanie ( :!: :!: ) zjadlam rolade i kluski slaskie. :cry: :cry: :oops: :oops: I za kare caly dzien na gruszkach i musli. O :!: Zeby mi sie odechcialo jedzenia rzeczy niedozwolonych.
hihi- no ,no -niezłe śniadanko :lol:
na samą myśl aż mi ślinka cieknie :oops:
LaGruba: i teraz cały cza sjesteś na tych koktailach? każdy posiłek z paczki? długo masz zamair to ciągnąć!?
u mnie oki. zmieściłam się w 15oo. i już więcej nie jem. jutro też będzie dobrze, tylko cały dzień poza domem (od 7 do 2o)
nie wiem co będę jadła ;(
Siemanko Moje Drogie!!!!
No tak u mnie przez ostatnie dni był kryzys dietowy,dosyc spore zniechęcenie cała dieta i ogólnie wszystkim "depresja dietowa" tak to nazwałam :arrow: Naszczescie pozbierałam sie po upadku troche siniaków zostało w postaci kilogramów ehh +1.5 no cóz chciało sie to sie ma :lol:
Tak czytam o tych koktailach i troche sceptycznie do tego podchodze pamietam jak moja siora ekeperymantowała własnie z nimi i co? heheheh przybrała 10 kg mimo tego ze takie miały byc cudowne,ale to było lata temu i juz dawno wycofali z rynku wiec mimo wszystko licze na to ze wkoncu cos zacznie działac tak jak powinno! :lol:
agassi- ależ oczywiście ,że nie samymi koktajlami się odchudzam- to byłoby durne. Po prostu na śniadanie koktajl , w południe koktajl - a jak wracam z pracy normalny obiadek ( oczywiście dietetyczny-kuchnia śródziemnomorska).
Ja przytyłam bo nie jadłam śniadań i w pracy też nic- za to w domu obiad - a podem podżerki. Nieregularne jedzenie, jedzenie wieczorem i mam co mam. Zdecydowałam się na koktajl bo jestem śpioch i nie chciałoby mi się rano wcześniej wstawać ,żeby zjeść śniadanie i przyszykować coś na lunch. Znam siebie- parę razy próbowałam i niewypaliło.
koktajle dostarczają mi tego co potrzebuję ( każdy po ok 200 kal-więc sporo) i dzięki temu nie mam napadów wilczego głodu, a jak mnie coś łaskocze wieczorem to sałatka z pomidorków daje temu radę :D
Na mnie to działa - każdy musi znaleść sposób na siebie :wink:
Owszem można przytyć po koktajlu- jak go pijesz po posiłku ( niektórzy mają problem z przytyiem :lol: )
Koktajl nie jest środkiem odchudzającym.
Mam nadzieję ,że nie potraktuje tego nikt jako kryptoreklamę :shock:
a tak w wogóle to jeszcze zapomniałam, ja sklerotyczka :wink:
usiorka- witaj, witaj :P :P :P
kurnik- chylę czoła przed żelazną dyscypliną 8)
yasminsofija - toż z ciebie doświadczona kobieta :!: Ale cudownie ,że doświadczenia cię uszczęśliwiły :D
zuzaksc- nie martw się :!: tak się nacharowałaś przy tych oknach- to na pewno mięśnie :D bądź dobrej myśli :P
anikta- nie myśl ,że nie mam na oku twojego tickerka 8) ładnie, ładnie :D
czesc dziewczyny!!!
Widze ze ostro "zadietowana" zeby nie napisac zapracowane upominam prosze mi tu sie pojawiac czesciej :lol: :lol:
W sumie nie mam nic do przekazania oprócz tego ze totalnie zgłupiałam co waga to inna liczba u kumpeli waze 62 u siebie 64 hehehehehhehehe no dobra czyli wyposrodkowałam to i wyszło 63 :lol:
Byłam ostatnio na zakupach o dziwo trafiłam na sama bardzoe duze rozmiary ( juz nawet za duze na mnie :shock: ) krótkie spódniczki w rozmiarach 46 :shock: to zaczyna mi sie podabac nareszcie jakis przełom nastapił...Pochwale sie ze weszłam w rozmiar 38 co prawda wcisnełam sie ale co tam to tak tylko dla waszej wiadomosci :lol: Jak sie chce to sie wszystko da!!!hehehehehhe
ach! rozmiar 38 :!: :!: rozmarzyłam się........
a ja jak na złość mam problemy żeby kupić jakiś fajny ciuch - duże rozmiary to jakieś żaboty i inne okropności :evil:
i wogóle porażka bo wczoraj wieczorem podżerałam :oops:
zaczęłam ambitnie- na obiadek brukselka,kalafior i got. kukurydza- a potem jeszcze serek żółty i "lazur" - po 2 plasterki - a ok 20 jeszcze zupowata fasolka po bretońsku ( co prawda niewiele i nie była tłusta - ale zeżarłam a nie powinnam była :evil: )