-
:-)
Witam!
Kolejny dzionek diety. dziś obudziłam się z bardzo pozytywnym nastawieniem na nadchodzący dzień. Czuję, że dziś się nie złamie. Chć podobnie jak Ty TUSSSIACZEK dziś mam gościa i kupiłam ciasteczka (w dodatku bardzo przeze mnie lubiane) i soczek pomarańczowy.
Ciastaka już są wystawione, ale nie biorą mnie tak bardzo jak przypuszczałam. Zresztą jak włączyłam rano tv i zobaczyłam te laski na vivi`e to odrazu mi się odechciało. Jak sobie myślę że jeszcze trochę i też będę mieć taką figurę to odrazu mi lepiej. Warto spróbować czy i Wam pomoże taka metoda. I w ogole mam pytanie: Czy motywujecie się wyglądem innych dziewczyn np. jakiś sław??
Co do wielkiego apetytu na słodycze to czytałam ostatnio na necie, że to wina " wyrzutu insulinowego" po zjedzeniu pewnych grup pokarmów np. ryżu. Można ograniczyć spożycie produktów, które mają wysoki indeks glikemiczny IG (tabele z poziomem glikemicznymi są na necie) i podobno pomaga, że nie chce się słodyczy. Ja sama nie wiem jak to jest, ale ostatnio jak zjadłam miseczke ryżu to potem faktycznie strasznie chciało mi się coś słodkiego. Więc może faktycznie coś w tym jest. Gość który opracował tą metodę nazywa się Montignac. dużo tego na necie, może spróbuj malutkagrubiutkacza. ja też mam ogromną słabość do słodyczy, więc znam ten ból. Ale wiem, że jeśli kilka razy sobie odmówisz to potem jest coraz łatwiej! Ja trymam za Ciebie kciuki!
Pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
czesc!!! wczoraj uleglam kilku pokusom i dzis jakos ciezko mi juz...ale aby do przodu...sport dzis-jakis40 km rowerkiem-2,5 ha....
Montignac cos w tym jest...jesli np zaczne zdien od slodkiego czegos-drozdzowka to caly dzien moge jesc slodkie...ale to tez kazdy na sobie musi testowac...staram sie jesc produkty o niskim IG ale tez bez przesady..dzis np jadlam gotowana marchew...I slodkiego mi sie chce...ale chce mi sie juz od rana..wiec czy marchewka jest winna i te pare frytek???byc moze!!!!!
dzielne jestescie z odmawianiem slodyczy i walka i oby tak dalej!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Czesc Dziewczynki.
Buziaczki na Dzien Dobry,a raczej Dobrt wieczor.
Dzionek udany , nie tylko pod wzgledem dietkowym.Bylam dzisiaj na zakupkach i zaszalalam.Kupilam sobie 2 pary czulenek skorzanych. Fajniutkie,takie z czubkami.
Dzisiejszy dzien zamknelam w 876kcaloriach.Od jutra mykam juz na silke,mimo ze jeszcze nie czuje sie do konca zdrowa...Jutro bedzie lekki trening.
malutkagrubiutkacza: Ja tez uwielbiam slodycze i czasem zdazy mi sie ulec.Niestety,a wtedy to idzie wszystko ...nawet rzecyz ktorych nie lubie delicje...
Dzisiaj mamka zakupila kilka czekolad, kilka puszek orzeszkow slonych, pisacjowych...Zakonczylo sie na kilku orzeszkach slonych. Udalo sie!!.
werek: zakwasiki to normalna rzecz po cwiczonkach. Ja uwielbiam zakwasy.Mam chociaz poczucie,ze sie przylozylam do cwiczen. Jesli chodzi o treningi to silownia jest wskazana co drugi dzien.Najlepiej 3-4 x w tygodniu. nie chodz codziennie- miesniaczki musza miec czas dojsc do siebie.Powodzonka.Aha...na zakwasy jest dobry goracy prysznic.
Kulamika: zycze powodzonka!!. Na drugi raz postaraj sie kupowac ciasteczka,za ktorymi mniej przepadasz...albo te zdrowe,z ziarnami,sezamem itp.
Tak na marginesie, niewyobrazam sobie niejedenia ryzu...
Pozdrawiam i do juterka.
Tusia
-
Czieki za slowa wsparcia i za rady!! Wczoraj byl pierwszy dzien, od dluzszego czasu, w ktorym nie zjadlam dosolownie nic slodkiego To dzieki tej naszej grupie wsparcie Dobrze, ze jestescie!
Kolejny dzien odchudzanka, mam nadzieje, ze bedzie jeszcze lepszy niz wczorajszy! Aha, wczoraj niestety nie obylo sie bez grzeszkow - wypilam piwko
-
Cześć dziewczynki
TUSSSIACZEK, dzięki za rady. Wczoraj naprawdę nie miałam siły na nic! Pojechałam do rodziców na rowerze, marne 5 km i czułam sie jak po maratonie. Teraz zbieram się do działania- jeszcze nie wiem czy dam radę dotrzeć na siłownię czy po prostu pojadę na rowerze głosować ( ok.7 km w jedną stronę...). Wypadałoby pójść dzis na siłkę, ale ledwo łażę...
-
u mni eteż w miarę może być
wczoraj byłam na urodzinach u kuzynki (która je i jeeeee i ma figurę modelki ) i miała taaaaaaaaakie pyszniutkie ciasta ale ja się nie dałam dziubłam tlyko troszkę od mamy uff....
ale wcisnęli we mnie schabowego :/ ale to i tak zdrowsze niż te ciasta
nie policzyłam ile zjadłam wczoraj kcal, potem wam powiem jak podliczę
a dziś rano na wadze 63,2kg czyli znów troszkę mnie mniej
HURA!!!!!!!!!!
nareszcie waga spada!!!!!!!!!
3m cie się ładnie kochane!!!!
Madyiara-> ile?????!!!!!!!!!!!! 40km na rowerze?! CHYBA BYM UMARŁA brawo!
Kulamika- widzę że też się ładnie trzymiesz! (ja się motywuję ładnymi i szczupłymi (nie chydymi! ) aktorkami, modelkami
no i tym że chcę co poniektórym pokazać co stracili... (wiadomo o co chodzi )
Malutkagrubiutkaczka-> ja kiedyś jadłam chrom, ale nie wiem czy mi to coś pomogło :/
w sumie ja się zaparłam kiedyś i dalej się trzymam nie ciągnie mnie już aż tak do słodyczy
wolę nabiał
wiem wiem dziwna jestem
ale gdybym miała wybrać pomiędzy serkiem a batonem to chyba bym serek wzięła (w sumie zależy taż jaki )
Werek--> a jak u ciebie waga? jakieś efekty są??
CHWALIĆ SIĘ ALE JUŻ!!!
-
hallo!!!
malutkagrubiutkacza i mnie za slodkim nosi-az pare zelkow wczoraj zjadlam i ciacha kawalek Mam zamiar wyeliminowac te slodycze wogole-jesc produkty o niskim IG-unormowac insuline...PIWO ma bardzo wysokie IG!!!!
! werek na zakwasy dobra jest sauna i najlepiej pocwicz lekko i porzadny streching zrob...ale nie przemeczaj miesni-odczekaj!!
Asinka gratuluje powstrzymania sie u kuzynki..podziwiam!!a po rowerku dzis mam takie ciezkie nogi-ale juz na stepie godzinke wyskakalam..lubie byc w formie!!! i waga spada u Ciebie-suuupppperrrr
-
własnie poioczyłam, wczoraj zjadłam ok 1600kcal
może być
no liczę na was dziewcxzyny też się łądnie trzymcie
-
Dziewczyny, wszystkie jesteście strasznie dzielne!
madyiara, ja dziś pojechałam na rowerze do urny i w obie strony to było wszystkiego 12 km. Za tydzień jadę na weekend na Mazury, to może też pojeżdżę trochę więcej. W każdym razie, po tych 12 km zakwasy mi przeszły Sauna niestety nie wchodzi w grę, bo mam rozszerzone naczynka.
Kurcze, to wszystko, co piszecie o apetycie na słodycze, ja przerabiam w stosunku do owoców!!! Tak, tak, wiem, są zdrowe, itd., ale nie w takich ilościach! Ja potrafię pożrec późno wieczorem pół kg śliwek, 3 jabłka, 3 kiwi i jeszcze jakąś nektarynę albo gruszkę... Jakas dziwna jestem, czekolada mnie nie rusza, piwa nie piję, a tu taka padaka
Dzis robiłam zakupy w Tesco i odwracałam głowę od działu z owocami, żeby nie kupić [/b]
-
Czesc Dziewczynki.
Kolejny dzien udany...Zamknelam go w 1143kcal i 2 h na silowni.Jest Ok. Na wage na razie nie wchodze...Pokusze sie za okolo tydzien...Jestem dobrej mysli!!.
Pogoda fantastyczna!!.
werek: bedzie dobrze..a napewno lepiej....Jak zobaczysz efekty, na silownie bedziesz smigac z wielka ochota. Rowerek to tez dobra rzecz!.
Asinka3: bardzo ladnie.1600kcal i imprezka to bardzo ladny wynik. Gratuluje spadku wagi...
Do juterka.
Tusia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki