Ja kiedyś sporo tańczyłam, jeździłam na różnego rodzaju obozy. I nie chwaląc się byłam w tym świetna, będąc na parkiecie istniałam tylko ja i muzyka, jakby nikogo więcej nie było. Idealnie czuję się w każdym rodzaju tańca - hiphop, r'n'b, techno, pop, latynoamerykański, lata70-80, towarzyski itp. Od kiedy jestem grubsza wstydzę się tańczyć. Krępuję się, że tłuszcz mi sie przelewa itp. Kiedys kupiałam na sobie uwagę innych, lubiłam kiedy nieznajomi podchodzili do mnie i mówili, że zajebiście tańczę. Teraz wolę, żeby już na mnie nie patrzyli, bo wydaje mi się, że się ze mnie śmieją Nie mogę się już doczekać aż schudnę , nabiorę mięśni i znów bedę mogła ruszyć na podbój parkietu nie mając sobie równych Jeszcze tylko troszkę