dzięki dziewczyny, za dobre słowa Zawsze miło coś takiego przeczytać, ale musze sie Wam przyznac, że nie jest tak różowo.
Po pierwsze, wcale nie czuję się laską, wciąż mam wałki na boczkach i nie mogę założyć obcisłej bluzki.
A po drugie, to właśnie do mnie dotarło, że ja nie jestem pewna czy mam 1.70 wzrostu! Daaawno mnie nikt nie mierzył i jakoś tak mi się wbiło w mózg, że mam tyle, ale żeby być uczciwą, to dzziś sie zmierze i zobaczymy...
Po prostu, prze dietą naprawde byłam bardzo spasiona i starałam sie nie zwracać na to uwagi. Teraz na siebie patrzę i do mnie to dociera, bo skoro nadal nie wyglądam zbyt fajnie, to 10 kg temu musiało być naprawdę kiepsko, nie?
higa, jak to zrobiłam? tak, jak Wy to robicie i ja nadal- mniej kalorii, więcej ruchu Na początku byłam głupia i jadłam za mało, ok 600 kcal dziennie i to był duzy błąd. Teraz staram się trzymać 1000- 1200 kcal i waga powoli kapituluje.
A, zaczełam w połowie sierpnia.