Łaaał, mwali, gratuluję! Już za moment zobaczysz pierwszą cyferkę "5". Zobaczysz, jaki to magiczny moment, zejśc do tej niższej dziesiątki
A u mnie zastój Nic specjalnego, zdaża się wszystkim, ale nie jest to miłe.
Po 'magicznym zabiegu' mam zakwasy w lewym pośladku, więc trochę to jednak działa nie pamiętam czy pisałam, że po wypadku mam sporą asymetrię ciała, lewą stronę mam słabszą. Dzis wybieram sie na siłownię, koniec czarów, za duzo by kosztowały
Kirden, hula hop chyba działa, bo wszędzie o tym piszą. Ja wczoraj troszkę pokręciłam, ale po paru minutach robi się nudno. Dobrym patentem jest kręcić przy oglądaniu TV.
Ja ważę się codziennie, nie potrafię inaczej Właściwie, to tylko myśl o tym zwleka mnie rano z łóżka Wiem, że to głupie, ale przynajmniej uczę sie swojego organizmu, a różnicami w pomiarach staram się za bardzo nie przejmować.
Pozdrówki