Z ziemniakow do drugiego dania tez zrezygnowalam. Jesli mamy jakies mieso, jem do niego tylko surowke, salatke czy jakikolwiek warzywny dodatek, jaki wlasnie mamy do obuadu, ale ziemniakow nie biore. Obawiam sie, ze jednak sama zupa to za malo kalorii i energii. Inna sprawa, ze ja wole zjesc sobie kotlecika albo pierozki, niz zupe. Myslisz, ze lepiej by bylo, zebym jadla i zupe, i drugie danie, ale o polowe mniejsze porcje? Albo na zmiane zupe i drugie danie (w zaleznosci od tego, co akurat jest na obiad i co bardziej lubie)? A kompoty i tak beda slodzone, bo robia je rodzice w taki sposob, jaki sami chca (i raczej jablka sa dodatkowym skladnikiem do kompotow porzeczkowych, agrestowych, wisniowych czy mirabelkowych).