Ehhh ale sie wczoraj okropnie czulam...chyba mialam goraczke;/ ale dzis troche lepiej juz jest,ide do pracy na 13-19 ,mam nadzieje,ze sie bede dobrze czuc...
W ogole to jest taka sprawa...mam nowego chlopaka:P i on jest szczuply a uwielbia fast foody a zycie bez chipsow i lodow by dla niego nie istanialo...no i spoko,tyylko,ze on mnie ciagle chce wyciagac na jakies zarcie!i w głowie mu sie nie miesci ze mozna tego nie jesc;/ ostatnio bylismy w mc donadldzie to wzielam sobie owocogurt,a w pubie sok:P no ale to wkurzajace jak ktos Cie ciagle namawia na jakies zarcie,ja serio nie mam na nie ochoty,wiec nie bede tego jesc zeby jemu sprawic przyjemnosc...