Triniu, naprawdę przykro mi, że dzisiaj nie wyszło nam spotkanie... Ale mieszkamy w zasadzie tak niedaleko, że może już w krótce znów będziemy się mogły odwiedzić...
Mam taką nadzieję...
Triniu, ja dobrze znam różnicę pomiędzy czerwoną herbatą (Red bush, rooibush, czy jak by to zwał), a Pu-ehr, pamiętasz jak ostatnio u ciebie rozmawiałyśmy o nich? Ja bardzo polecam właśnie herbatkę redbush osobom z dolegliwościami żołądkowymi, bo jest bardzo łagodna, nie ma teiny, no i jest miła w smaku... Poza tym piję hesrbtkę rumiankową, bo ona jest również bardzo dobra na żołądek...
Rzeczywiście jakiś mały mamy tutaj wybór herbatek, niby jest ich wiele na półkach w sklepach, ale tak jakby wciąż te same... Byłam ostatnio w Subwayu i kupiłam sobie tę białą, którą tak zachwalasz... Zobaczymy, jak na nią zareaguje mój żołądek...

Sonne, oranżada mówisz? Ja zawsze słyszałam o soli do kwiatów i ciepłej wodzie, kiedy się je wstawia do wazonu...
A tych róż, które ostatnio obfotografowałam i tutaj powklejałam, już niestety nie ma! Na drugi dzień zostały ścięte, szkoda, że mnie nie było w tym czasie w domu, poprosiłabym o nie i wstawiła do wazonu - obowiązkowo z oranżadą,a czy może to być Fanta albo Sprite?
W ogóle co tydzień latają jakieś chłopaki po ogrodzie i zbierają liście lub coś tam poprawiają... A hałasują przy tym, że hej!

Animko, mam nadzieję, że nidługo znów zawitasz na swój wątek, wszycy tam na ciebie czekamy...

Solmeg, jak tam u ciebie z dietkowaniem?

Uciekam na obiadek do resturacji, byłam umówiona z koleżanką, mam nadzieję, że wrócę w lepszym nastroju...