Ok, Awersja..widzę, ze nie chcesz zbytnio ujawniac liczb ...o ile pamietam wcale tak duzo nie wazylas, wiec teraz pewnie tez nie jest najgorzej...Poprostu kazda z nas juz tak ma , ze na swoim punkcie jest bardziej przewrazliwiona i bardziej krytycznie patrzy na siebie niz na inne dziewczyny...
Spoko Kochaniutka , ja tez waże za duzo (jeszcze)...Troche przybylo..ale mam nadzieje , ze ubedzie... Grunt , ze mamy wiare w siebie same i na wzajem

Wczoraj byla bratowa (przyszla...) mala imprezka i jakos nie do konca przestrzegalam diety..ale od dzisiaj juz BASTA!!! Na serio...od dzisiaj zaczynam spowrotem ścisla dietke, tzn. taką jaka byla poprzednio , kiedy to tak ladnie kilogramy w doł spadaly
Bedzie dobrze...
Za tydzien ide na pierwsze wesele...zapewne do tego czasu nie uda mi sie zrzucic wszystkiego i dojsc do 63 (jak juz bylo), ale 19. kolejne i mam nadzieje , ze wtedy juz bede mogla sie cieszyc powrotem do normalnosci

A wiec...dzisdiaj zjadlam juz sniadanko...2 kanapki pieczywa chrupkiego...z serkiem i wedlinka...Teraz popijam kawke i dogryzam owockiem (stop slodyczom , bo ostatnio i na nie czasem pokusa przyszla), potem na obiadzic jakis jogurt, surowka, lub cosik innego zdrowego..no i kolejna kawencja z dodatkiem ...tak musze sie trzymac do soboty, bo inaczej nie wejde w sukienke :P

Pozdrawiam!
Mykam malnąć sobie jakis wzorek na paznokciach...tak dla poprawy humoru :wink