Natalia,jesli nie mozesz dobic do tysiaka,bo trudno Ci juz wepchnac jedzonko to zamien kilka malokalorycznych potraw na bardziej kaloryczne albo dojedz do tysiaka np. wcinajac orzechy,rodzynki. Zdrowe a przy tym kaloryczne i nie trzeba ich duzo wszamac. Zreszta zobaczysz,ze po pewnym czasie do tysiaka bedzie latwo dobijac,a wrecz przyjdzie ochotka na wykroczenie poza limicik.No a teraz musisz sie przemoc i wcinaj minimum tysiac. Wtedy metabolizm bedzie taki jak wczesniej, nie pojawia sie problemy z wloskami,okresem itp. Dieta bedzie zdrowa i skuteczna. Schodzac ponizej tysiaka zrujnujesz organizm a wcale nie schudniesz szybciej. Nie zdziwie se jak bedzie odwrotnie i odchudzanie bedzie szlo jeszcze toporniej,bo organizm dostajac tak malutko, "przestraszy sie" i przestawi na tryb gromadzenia na zapas na czarna godzine