Wątek: MOŻE TO WAS ZMOTYWUJE :)

Czasami w opanowaniu się przed jedzeniem pomaga mi pewien smutny fakt: komórki tłuszczowe nie znikają. Nigdy! Nie ulegają samodestrukcji. Moga się jedynie zmniejszyć dzięki dietom. Pomyślcie co się dzieje kiedy się opychamy mówiąc w myślach: jutro nic nie będę jadła. Przyjmujemy więcej kalorii niż zdazymy spalić i bach- mamy więcej komórek. I co da to, że jutro nie bedziemy jeść? Nic. Powrócimy do normalnych posiłków i te komórki napęcznieją. A że mamy ich coraz więcej po każdym dniu obżarstwa coraz trudniej jest nam schudnąc, a coraz łatwiej przytyć. Odcinamy sobie powoli drogę do ładnej sylwetki.

hmm...nie pmietam gdzie, ale gdzies na pewno czytalam, ze jak ktos schudnie i utrzyma tę wage przez co najmniej 2 lata, to spora czesc tych komorek tluszczowych umiera... mam nadzieje ze to prawda

Obawiam się, że to niemożliwe- źródła naukowe Chyba, że to jakieś nowe odkrycie

ehhh szkoda

ja tez to czytałam... jedno z nowszych odkryć naukowch...

To super Ale z tego co mówicie przez te dwa lata nie można przytyc ani grama...

no bez przesady to chyba chodzi o to zeby nie wrocic do wagi sprzed schudniecia... hmmm tak mi sie przynajmniej wydaje

Nie wiem czy bez przesady. Te komórki sa strasznie nieznośne- to pewnie dlatego, że są niemile widziane

ja slyszalam o 9 miesiacach. . nie wiem. ja mysle ze po prostu przez pewien okres czasu nalezaloby sie bardzo pilnowas. dodawac te kalorie, ale zajadac zdrowe rzeczy. i nie jesc wieczor. czyli ogolnierzecz biorac wydaje mi sie ze zeby nie prztyc znowu trzeba caly czas tak robic a nie odchudziac sie i potem rzucac sie na tluste slodkie niezdrowe obzeranie.

To byłoby super Ja niestety słyszałam tylko, że ich ilość jest stała od urodzenia aż do śmierci i że one się tylko kurczą a nie znikają No ale jeżeli w świetle nowych badań tak wyszło to tylko jedno można napisać : HIP HIP HURRA!
Pozrdawiam wszystkich wrogów zbędnych komórek tłuszczowych !