-
Udało sie!!!
Dziś nie przekroczyłam limitu 1000 kcal!!! A oto wszystko co zjadłam:
Śniadanie
- Dwie kromki chleba graham
Pół surowej papryki czerwonej
Pomidor
Biały chudy ser z koperkiem (świeżym)
Herbata typu "figura" bez cukru
II Śniadanie
- Jogurt brzoskwinia-mango Bakoma Twist
Herbata typu "figura" bez cukru
Obiad
- Ziemniaki gotowane (około 100 gram)
Surówka z kiszonej kapusty (kapusta i surowa cebulka)
Herbata typu "figura" bez cukru
Podiweczorek
- Sok wiśniowo-winogronowy Tymbark Fit
Kolacja
- Bułka kajzerka
Jajko na twardo
Pomidor
Pół zielonej papryki
Herbata typu "figura" bez cukru
Czyli razem: 916,85 kcal
między posiłkami w ramach "zapychaczy" herbatki: antystresowa, mięta, czerwona, "zimowy czar"- mniam.. cynamonowa
a no i jeszcze paczka Tic Tac, no ale tyle to chyba wolno, no nie???
jestem z siebie bardzo zadowolona. ja wiem, że możwe Wam się to wydać niczym specjalnym, ale dla mnie to naprawdę bardzo duże osiągnięcie. małymi kroczkami do wymarzonego celu powoli zaczynam wierzyć, że mi się uda.
A co do spalania: godzinka ćwiczeń na stepperze no i teraz zaczynam brzuszki, ale nie wiem czy dam rade zrobić jakąś powalającą liczbę Wpadnę jeszcze się pochwalić i zamknąć ten dzienny bilans bo jeszcze mam zamiar wszamać jakieś jabłko
dziękuję Wam, że jesteście
-
Foczka gratuluje udanego dnia. Jje niestety nie moge sie dziś pochwalić, a wręcz przeciwnie. Ale za to ujutro powrót do dietki. Oby nam wszystkim się udało!!!!
-
dziubasku, jutro też jest dzień, musi się udać. no bo jak nam się nie uda to komu się uda???
- dawka pozytywnej energii dla wszystkich :P
-
dopiero początek, a to już załamanie :/ tato ma dzisiaj urodzinki i obowiązkowo musiałam zjeść kawałek tortu. wolę nie podliczać kcal... chyba mi się jednak nie uda
-
Foczka a co z tą pozytywną energią?????????? No cos ty nie przejmuj się jutro też jest dzień. Napewno będzie lepiej U mnie dziś zdecydowanie lepiej
-
dziubasku dziękuję :* pewnie masz rację. od jutra znowu walczę sama ze sobą (no i z stymi słodyczami, które mnie wołają :P)
-
Hej
Ja ważyłam mniej więcej tyle co Ty, teraz już trochę mniej i mam nadzieję, że ciągle będzie mniej... Mam 170 wzrostu, więc 65 mi wystarczy do szczęścia, bo jak to się mówi, mam grube kości
Jeśli chodzi o słodycze - też w domu mam je często, rodzinka czasem wpieprza, ale ja się nie dam!!! Po prostu - NIE. Choćby nie wiem co, mogę się męczyć, godzinami o tym myśleć, dręczyć się że jednak bym zjadła ale N.I.E.!!!!! Po co? Dla chwili przyjemności? Bez sensu, później tylko żałowanie i użalanie się nad sobą. Mam dość takich chwil, dlatego po prostu nie wpieprzam słodkiego i trzymam się tysiąca dziennie Życzę powodzenia
-
Cześc dziewczyny!!
Jak tam wam idzie...???
Ja od 2 dni nie mam napadów obżarstwa!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem z siebie dumna, wiem, że nie powinno się chwalic dnia przed zachodm słońca, ale ja na serio, jestem z siebie dumna
-
Foczko jak tak od początku czytam Twoją walkę to myśle,że ta motywacja której na początku było bardzo malutko rośnie z dnia na dzień...Jest jej coraz wiecej i juz coraz lepiej radzisz sobie z nagłą chęcią czegoś słodkiego...
Całym serduchem trzymam kciuki,że uda Ci się osiągnąć choć połowe celu...ale jeszcze mocnej wierze,ze dasz rade dobrnąć do swojej wymarzonej wagi...;]
ściskam cieplutko.
-
foczka jak tam dietka U mnie jakoś z górki. Przynajmniej tak mi się wydaje. Narazie sie nie ważę bo nie mam takiej mozliwości (waga u rodziców w domu ) A jak nie to w przyszym tygodniu napewno. Ale szczerze nie wiem czy coś schudłam, po ciuchach nie widzę różnicy.
ach wczoraj zrobiłam pierwszy raz 8 min. ABS no i dziś mnie mięśnie bolą Fajnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki