-
Uuuu...Kobiteńki..co taki zastój :?: :? Odezwijcie się...
Podyskutowałabym, ale samej to tak raczej niebardzo , heh :wink:
No mam nadzieję, że jutro ktos juz zajrzy... :wink:
Agarafka, licze głownie na Ciebie, bo ostatnio to nie wiem , czy zauwazyłaś , ale głównie to tylko my we dwie tutaj konwersujemy :P
No oby zjawiło sie więcej...
-
jestem już jestem :D
:) no i jestem dziś na GALĘ idę szkoda tylko że chociaż do tych 60kg nie udało mi się schudnąc :?
no ale czyja to wina?
tylko i wyłącznie moja :?
co do wagi to jest na niej niecałe 66kg wiec ok :)
bo w tamtą sobotę podchodziło pod 67kg i rosło :?
ale w śreodę czy wtorek się czymś zatrułam i musiałam wszystkie ciężej strawne rzeczy odstawić i się opłaciło :)
np. masełko tez odstawiłam :]
nie liczę teraz kcal bo szczerze mówiąc mi się nie chce
ale jem tak "na oko"
jak potem raz za jakiś czas podlicze kcal to kręce się w tych granicach tysiaka :]
wogóle ostatnio mam smaki na SŁODKIE!!!!!!!!
ale spoko :)
wszystko w granicach rozsądku :D
np. dziś na śniadanie zrobiłam sobie kakao :):) (ok.200kcal)
i zjadłam jedną pomadkę (ok.50kcal)
więc spoko :):)
damy radę :D
a jak u Was?
ja lecę się powpisywac na inne topicy a potem <prysznic>
i przygotowania do balu mode : ON :D
ehh :D
ale się ceiszę :D
a na 12.30 do fryzjera :D:D BOSKO :D
-
Powodzenia na tej Gali Ci życze!Ty tańczysz tam mam rozumieć??
Napisz jak było i moze fotki prześlij :)
pozdrawiam
-
no pewno że tańcze i to jak :D
jak w tańcu z gwiazdami :D
-
hej dziewczyny! mam takie pytanie trochę nie w temacie. Ile kalorii ma jeden naleśnik? Nigdzie nie umiem znaleźć takich danych. Jak zjadlam przed chwilą na obiad 4 naleśniki, to średnio, dużo, czy bardzo duzo? dzieki za odpowiedź :)
-
Hej Driada. Co do Twojego pytanka to znalazlam gdzieś , że:
- naleśniki z kapustą (w 100g) - 156 kal
- naleśniki z serem (w 100g) - 240 kal
Ale zaznaczam, że jest to kaloryczność względna.
W zasadzie to naleśniki mają różną kaloryczność (mówię tu o samym placku - bez nadzienia czy farszu). Zależy od tego z czego się je robi - czy z samego mleka, a może pół na pół z wodą...ile cukru dodajesz, ile jajek... :?: :roll:
Wg tabeli taki sam placek w 100g zawiera 120 kal. Dolicz sobie do tego to co do nich dodajesz i mniej więcej będziesz wiedziała :D Bo konkretnie to niestety trudno określić...Naleśnik naleśnikowu nierówny :? Ale mam nadzieję, ze teraz to już sobie poradzisz :P Jakieś wstepne namiary masz... :wink:
No Asinka Ty to pewnie już na tej gali szalejesz :P Także powodzonka życzę...i czekamy tu na małe sprawozdanko :lol:
Qrcze, też chciałabym umieć tak tańczyć :wink: Zawsze podziwiam osoby , które potrafia tak wspaniale sie poruszać :D
A Ty od kiedy tańczysz :?:
Pozdrowionka :D
-
ojjjjj... to w takim razie trochę wczoraj wpakowałam w siebie... :oops: tylko to są kcal na 100g, a wie ktoś może ile kcal ma sztuka? nie mam w domu takiej wagi...
-
ps. co do naleśników jeden bez farszy taki dośc cienki ma ok 20-30gram
co do GALI :D
wszystko się udało :D:D:D
pokazy były oklaskiwane,
widownia się dobrze bawiła... :)
zresztą nie mowię ze ja nie :P ;)
ehh tylko jak się wstawia zdjęcia na strony ??
-
Asinka aż Ci zazdroszcze :lol:
Masz jakąś pasje i to w dodatku bardzo fajną.Ja to troche zadużo waże,bo jaki patner by mną wywijał w powietrzu :shock:
-
Witam witam i jestem!
Nie było czasu tu zagladac. Studiowanie i kochanie mnie napadło :wink: .
U mnie powolutku chociaz planuje przyśpieszyć bo cos za mało mi ucieka hmm byc może za mało ruchu ostatnio (przestałam ćwiczyć :oops: ). Czekam z utęsknieniam na cieplejsze dni, staram sie nie ćwicze akceptacje swojej osoby, chociaż czasami róznie to wychodzi niestety, podobno akceptacja to pół sukcesu.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Aj dzisiaj zgrzeszyłam ale nie krzyczcie bo jutro wszystko nadrobie :). Bedzie dobrze :) chociaz dzis czułam sie parszywie i narzekałam na siebie musze MUSZE ĆWICZYĆ :).
Dobrej nocki zycze i lece odpoczywać.
-
na moim topicu sa już zdjecia :D zachęcam do looknięcia :D
:):)
ehhh:) można by powiedzieć "co to był za bal" ;)
-
Agarafeczka, sama masz świadomość, ze zgrzeszylaś i masz samokontrolę, więc to najważniejsze :D No a napewno nie bedę na Ciebie krzyczala...co najwyzej moge życzyć Ci większego samozaparcia w kwestii ćwiczeń, ale wierzę, ze i to nadejdzie :wink: No ja tez czekam na te cieplejsze dni...najlepiej to jakby juz wiosna była, chętnie wskoczyłabym na rower :lol: Ale niestety jeszcze troszenie trzeba poczekać... :wink:
Asinka, widzialam fotki i wielki uklon w Twoja stronę :wink: Widac , że impreza super była, no i te kreacje , fryzurki :roll: :D Normalnie superek :!: No a co do tego ze nie zalezy Ci już tak bardzo na odchudzaniu tylko aby bylo to skuteczne....Dzewczyno, gdybym miala taką figurkę też nie zależałoby mi na odchudzanko...No mnie jeszcze ciutek brakuje...Hmm...a może tez zaczne kiedyś tanczyc, hehe :wink: :P (żart oczywiscie :wink: ) Naprawdę Kochaniutka...szacuneczek dla Ciebie. Nic tylko pozazdrościć Ci pasji :lol: :wink:
Pozdrawiam :!: :D
-
Hmm...ależ tu czasami się zastój robi :roll:
No dziewuszki :!: ...dalej, dalej, pisajcie cosik :!: :wink: ...nie ociagajcie się :P :wink:
Pozdrowionka dla Wszystkich :!: :D :wink:
-
Ja też się odchudzam :) Oczywiście jadę na 1200, wczesniej na tysiaku, ale rzadko udało mi sie utrzymać, z tym, że zmieniłam całkiem nawyki żywieniowe. Wszystko co jest jest zdrowe, nie jem mięsa, tłustych i wysokokalorycznych rzeczy, co prawda zdarza się czasami że mam problem ze słodyczami, ale z kazym dniem jest coraz lepiej :)
Życze wytrwałości, ja trafiłam tu po świętach i od tego czasu shcudłam 3 kg, moze to niewiele, bo w tym czasie chyba trzy razy całkowicie się poddałam ale zawsze:) Dzisaj moja babka z wf powiedziała mi że shcudłam tak że hej :) Rany jak się wtedy fajnie poczułam ^_^
-
nie trzymię diety i co ?
i kur@# przytyłam :(
teraz jakieś 68-69kg jest :(:?
-
Asinka3 ja jakos tez do d...y słabo mi to wszystko idzie, patrze na aktualne zdjecia i ryczeć sie chce ale motywacja jakos nie rosnie. Cholera moze to przez tą pogodę, jest wstretnie, mokro i zimno. Sadze że jak przyjdzie wiosna to sie wszystko jakos pozytywnie ruszy i wtedy odchudzanie pojdzie pełna para jak na razie staram sie nie dopuscic do utycia i jakos trzymam. Z domu nie chce sie wychodzic bo trzeba co chwila buty zmieniac bo przeciekają. A dzis na dodatek zeżarłam wielkie sniadanie CHOLERA :!: :evil: . Mam ochote przejśc sie do fryzjera czy kosmetyczki na poprawe humoru :). Albo jeszcze lepiej zapisze sie na basen w koncu to jest przyjemne i relaksujące ..O I TAK ZROBIE :D.
Jak tu mieć dobry humor? CO ROBICIE KOBIETKI JAK ZŁAPIE WAS CHANDRA?? Może macie jakieś sprawdzone sposoby niż czekolada i lody :)?Pozdrawiam serdecznie.
Mimo wszystko trzymać sie dziewczyny :) :!: :!: :!: :!:
-
CHANDRA, CHANDRA, CHANDRA x 100 :evil:
Nie chce mi sie odchudzac nie mam z kim, pogoda mnie dobija, wszystko i wszyscy działaja mi na nerwy waga idzie w góre :evil: :evil: . Nie sadziłam ze bede taka słaba... mobilizacja mnie jakos omija duuuużym łukiem. Cholera co tu zrobić :?: :?:
Marne wołanie o pomoc ale nic w kierunku zmian :( . I tu na forum też jakoś zastój nie ma sie komu wyżalić :cry: .
Pozdrawiam... :(
-
agrafka jak to nie masz z kim? :) my tutaj wszystkie odchudzamy się razem :) całe to forum to jak jedna wielka rodzina :lol:
schowaj smutki, prześpij się a rano wstań z wielką motywacją, zjedz lekkie śniadanko i od razu będzie lepiej ;) polecam też poranny jogging, daje kopa energii i dobrego humoru na cały dzień :)
pozdrawiam :)
-
-
Oj Dziewczyny skad u Was tyle optymizmu :?: :?: Ja to mam takie wzloty i upadki. Jak mi sie choć jedna sprawa w życiu pierniczy to automatycznie wszystko sie wali. A pozniej sie podnosze i znów padam. Tragedia!!! :evil: A do tego jestem strasznym, trzepakiem i leniuchem. Ech cos mi się chyba nie uda niestety. Pozdrawiam i dziekuje.
-
agrafka bo tak się niestety często zdarza w życiu, że jak się coś pieprzy to wszystko naraz :lol: ale trzeba po prostu przeczekać albo stawić czoła temu wszystkiemu, po co się dołować :?:
Nie mów, że Ci się nie uda bo tak będzie! powiedz że Ci się uda i dąż do tego, to wcale nie katorga, a zobaczysz po jakimś czasie że naprawdę było warto :)
Pozdrawiam :)
-
Klaudia86 dziekuje Ci za słowa otuchy w zasadzie poczytałam troche forum i mi lepiej. Zaczne teraz bardziej sie przykładać. Niestety waga strasznie mi przeszkadza a obiecałam sobie ze latem włoze bikini :wink: . Pozdrawiam
-
agrafka do lata daleko, jeszcze wieeele kilogramów możesz zgubić :) więc nie zakładaj "po co się odchudzać, i tak w lecie będę gruba.." bo nie będziesz :) tylko odrobina chęci wystarczy :) wiem, że czasem chęci są, ale silnej woli brak... ale myślę, że jak się naprawdę bardzo czegoś chce to motywacja sama przychodzi, więc zadaj sobie pytanie "chcesz?" :)
-
Klaudia86 to norma że chcę jak 99% forumowiczek :). Z tym że coraz bardziej sie zniechęcam. Tak jak pisałam wcześniej może spowodowane jest to tym że ta poggoda jest taka do d...y badz moje nastawienie i ta huśtawka nastrojów, no juz cholercia sama nie wiem. Fakt do lata jeszcze czas i wierze że wyjde w tym bikini :). Może uda sie zwalić chociażby z 15 a pozniej latem dopływać jeszcze z 10 :). Pozdrawiam i prosze mnie motywować dalej :wink:, bo najwidoczniej pomaga :). DZIĘKUJE
-
Fuck!! Kochaniutkie ..tak ladnie mi sie dzień zaczął a skończyl sie beznadziejnie. Jednak dzisiaj przecholowalam i to sporo, ale nawet nie pączkami..tylko jednego zjadlam i pare faworków...jednak reszta byla niepotrzebna. Dalam czadu i to na maksa - pierwszy raz chyba od czasu rozpoczecia dietki, tak wiec jesli macie ochote to mozecie wymierzać strzaly w moja strone, heh :D Wszystkie przyjme z pokora , bo mam świadomość , że przecholowalam :roll: :oops:
Jutro chyba nic nie jem...tzn. wiem ze nie dam rady i sniadanko trza bedzie zjeść...chociazby dla normalnego funkcjonowania..ale wiecie jak to jest po takim obzarstwie...czuje sie tak pelna , ze poprostu na jedzene patrzec nie mogę...
Chyba oczyszczanko sobie zrobie..woda mineralna minimum 2 dni - musze zeby pozbyc sie tych wszystkich toksyn.
Ajjj...ale co tam,,mialam świadomośc , że kiedys mi sie przydarzy...no i to akurat dzisiaj u mnie bylo.
Co prawda troche skiepściło mi humorek, ale luuz odrobi się:)
Za to mam jeszce inny dylemat i to juz troche powazniejszy :? Nie chce zapeszać...ale cosik marnie ostatnio sie czuje...temperatura, wymioty, zawroty :roll: :shock: moge miec jedynie nadzieję, ze to tylko zbieg okoliczności i nie jest tym czego sie obawiam :?
Okaże sie niebawem...ale tak dla spokojnosci...powiedzcie mi (bo niektore już w tym sa doświadczone) po jakim czasie pojawiaja sie te pierwsze objawy, ktore powyzej opisalam? Moze to pytanie nie na to forum...ale kogos musze sie poradzic, a niektore z Was maja juz to za sobą...
Pozdrawiam Wszystkie... :wink:
Troche zdolowana, ale wszystko trzeba przezyc i przyjąć z pokora :?
-
Asiula nie martw się... ja przed wczoraj przesadziłam z kaloriami przez piwo, a wczoraj też się przeżarłam... tez myślałam o oczyszczaniu ale ja wiem czy to takie dobre? wróciłam do tysiaka i jest spoko...
a co do samopoczucia... mi było jakiś czas słabo, poszłam do apteki i kupiłam sobie tabletki takie z żelazem i innymi takimi, pani mi poradziła, dla kobiet odchudzających się w sam raz ;) bo wcale nie trzeba nic nie jeść żeby mieć niedobór witamin, na anemie można przy zwykłej diecie wpaść :? a my to ciagniemy już długo...
i lepiej mi :) po prostu przejdź się do apteki, nie wiem czy tutaj mogę te tabletki reklamować ;) dodatkowo plusza piję codziennie z witaminami...
pozdrawiam
-
No Klaudia to oczyszcanie chyba sobie jednak odpuszcze...bo juz troche lepiej i rzecywiscie nie ma co popadac w skrajność...ale że przesadzilam maksymalnie - tego nie da sie ukryć...
Tyle ze te zawroty, wymioty itp...obawiam sie ze nie sa objawem anemii i akurat tej dolegliwosci magnezem i zelazem sie nie wyleczy..bo to podobno nie choroba :wink: Mowie o ciąży :? Co prawda pewnosci nie mam( na szczescie ) ale sa obawy i to konkretne :? No ale nie bede sie zamartwiac na zapas...
-
uu... to jak się to powtórzy to do lekarza natychmiast :!: nawet jak objadanie się powtórzy, w końcu to też objaw...
będzie dobrze :)
-
Witam!
Przerwa w pracy, spijam zieloną i jeden grzech za mną (krówka :oops: ).
Asiula22 mam dziecko ale przyznam szczerze że w czasie ciąży nie miałam absolutnie dolegliwości typu wymioty czy zawroty głowy. Osobna przyczyna tych objawów moze byc problem z nadciśnieniem badz z niedocisnieniem (odchudzanie ma na to wpływ) ale to tylko spekulacje. Najlepiej jak skoczysz do lekarza. Glowa do góry :).
A co do kalorii to niestety mi jakos trudno to wszystko przychodzi, wczoraj straszliwie sie objadłam i to nie pączkami ale cholera dosc tego ile mozna tak skakać, raz mało raz duzo, i tak w kółko. Staram sie ograniczac i mam nadzieje ze jak nadejdą cieplejsze dni to jakos lepiej to wszystko pojdzie :).
Pozdrawiam serdecznie.
WIOSNO PRZYBYWAJ :)
-
Hej Agarafeczka dzieki za odpisanie :D Hmm..wiem, ze odchudzanie tez moze mieć na to wpływ....i szczerze powiem, ze bardzo bym chciała, aby tak bylo...
Ostatnio nastroj mam skiepszczony...wszystko mi sie chrzani (no może nie tak do końca wszystko, ale duzo dzieje sie nie tak jakbym chciała :? ), a do tego jeszcze ten problem...gdyby potwierdziły sie moje obawy, nie wiem czy to udźwignę :cry:
Hmm...to sie chyba nazywa dołek, co nie :?: :? No ale cóz...nic nie dzieje sie bez przyczyny...i lepiej pomysleć nad tym co dalej, a nie biadolic nad rozlanym mlekiem.
W dodatku z dietka sobie 2 dni pofolgowalam, ale dzisiaj na szczescie juz spoko..wrociłam do normy (chociaz w tym :wink: ) .
W koncu z wszystkim chyba mozna sobie jakos poradzić...tylko czy ja dam radę :?: Zawsze pakuje sie w beznadziejne sytuacje a potem baaa...
Niby taka optymistka ze mnie, chyba to prawda, bo zawsze potrafiłam znaleźć "plusy" i pocieszać, ale w tym przypadku to nie wiem gdzie ich szukac... kaszana. Ale nic trza wziąc sie w garść...w koncu sama na tym świecie nie jestem :lol:
Pozdrowki :!: Ide strzelić sobie kawkę...moze ciutek poprawi nastrój :wink:
-
Asiula22 mam nadzieje ze humor sie poprawił a Twoje dolegliwości sie uspokoiły :) i że to nie "to". Nie przejmuj sie kochaniutka, trzymaj sie ciepło i nie martw sie zawsze jest jakies wyjscie i zawsze moze sie kapitalnie poukładac. Ja jestem typem narzekacza ale tylko na forum :wink: ,(tylko tu moge ponarzekac) a poza nim kazdy uwaza mnie za osobe twarda i swietnie sobie radzaca a w rzeczywistosci jest mi cholernie ciezko ale sie nie poddaje i pre na przód. :) A wbrew wszystkiemy do mnie los sie tez chyba uśmiechnał. Wiec jesli mnie słoneczko zaświeciło to i reszcie poswieci napewno :).
U mnie jako tako. Od jutra solidniej sie przykładam, zapisuje sie na basen mam nadzieje ze na wszystko starczy mi czasu tak bym chciała wszystko jakos tak poukładac i systematycznie trzymac sie planu. Jakos nie moge wbic sie w tryby odchudzania wszystko jakies pobałaganione. Moze uda zrobic sie porzadek, na razie jest zamysł a jak mi pojdzie to kto wie. Oj gdyby nie te kłopoty finansowe było by całkiem inaczej. Cholera dlaczego wszystko takie drogie a my tak mało zarabiamy. Nie ma sprawiedliwości :evil: .
Cóz poza tym hmmm? Miniony weekend CUDOWNY :D . Oby takich mi w zyciu nie brakowało.
Pozdrawiam Wszystkich i życze uśmiechu. Asiula22 Tobie w szczególności :).
-
Napisze Wam co dzis zrobiłam :). Mianowicie ściagnełam sobie muzyke orientalną i tak mnie to wciagneło ze tanczyłam chyba z godzine. Pot leciał strumieniami a ja czułam sie jak tancerka która do perfekcji opanowała taniec brzucha :wink: . REWELACJA!!!
Czuje sie teraz fantastycznie :). Polecam. Mozna odleciec w inny świat poczuc sie nieco egzotycznie, wystarczy zamknąć oczy i dac sie ponieść :). A jeszcze korzyść oczywiście w postaci zgubionych kalorii.
Pozdrawiam.
Asiula22 odezwij sie dzieweczko :).
-
Asiula no to do lekarza, mówi Ci to druga Asia ;)
więc wiesz Aśki się razem 3mią :D
ehh u mnie"pracowicie"tz imprezki cały czas
a szkoła..... hmmm :?
cięzko :?
jutro np. nie idę :?
do tego wszystkiego chora jestem kapkę... :?
ehh ale co tam jeden dzień poleżę i będzie good :D
gorzej z dietą...:?
kompletnie nie chce mi się jej trzymać :?
na wadz ejest już ok 68kg :(
ja nie chcę tyć :(
-
Witam :!:
Dziewczyny, jesteście naprawdę nieocenione...zawsze można na was liczyć...Od razu lepiej jak czlowiek się troche wygada ..a jesli jeszcze sa osoby , ktore potrafia podtrzymac na duchu...to już w ogole super :lol: Thx za wszystko..za pocieszenie i dobre rady... Agarafka - wielki cmoook dla Ciebie :lol:
No humorek u mnie jako taki...nie jest jakis super , ale napewno sie poprawił. W sumie nic się nie wyjaśniło..nadal zyje w niepewności, ale jakos ochłonelam. Wiem, wiem...do lekarza...Fakt musze sie wybrać, ale jeszcze moment poczekam, moze to falszywy alarm...oby :roll:
Na przestrzeni tych dni, nawet juz zdążylam sie przyzwyczaić, w razie czego, do tej myśli, ze mogę mieć dzidziusia. Wtedy gdy tak spanikowalam to byl perwszy moment, pierwszy odruch , wiec sami wiecie jak to jest...Agarafka, pewnie , że dam sobie radę, przecież to nie jest koniec swiata..nawet jesli to jakos sobie poradzę :wink:
To bylo momentalne zalamanie...przez glowe przeszlo mi tysiące negatywnych myśli..bo kurcze jak cos zaczęło mi sie ukladać, to znow klapa. Bo wlasnie rozpoczęlam prace, od wrzesnia na studia i w ogole w miare zaplanowane wszystko...a tu miala by byc Niespodzianka :? Ahh...ale ja już tak mam.
No nic...nie bede biadolić , bo nie o tym ten wątek, prawda :?: Jak cos bedę wiedziala to dam znac...
No a co do dietki, po tamtych dwoch dniach szaleństwa znow powrocilam do normy...W prawdzie na wadze nie przybylo, ale jednak czuje sie taka opchana i mam wrażenie jakby jednak z 2 kilo bylo wiecej :? W zasdzie dzic juz ok..ale naprawde bylo kiepsko... zolądek myslałam że mi sie rozleci, no i uklony w strone kielka nawet były..ale spoko nie te wymuszane, tylko normalne- z przejedzenia :wink: ...Z jednej strony dobrze , ze tak sie stalo, bo teraz przynajmniej wiem jakie cierpienia sie przechodzi , gdy sie przefolguje i jedno jest pewne- juz nigdy w życiu nie chę tego przezywać :wink:
Agarafka...j tak wytanczylam sie w sobotę...co prawda muzyka nie orientalna...raczej disko, reege, le tez jestem zadowowlona. Oczywiscie orientlna tez uwielbiam..ale ona jakos tak mnie dziwnie nastraja do rozmyslań, a akurat teraz tego najmniej potrzebuję...Chcialam zapomnieć o tym wszystkim, poczuc sie wolna od problemow i udalo się :wink: Zreszta moje ulubione kawalki zawsze poprawiaja mi nastroj...
Teraz wlasnie za moment zaczne zbierac sie do robotki i też music sobie zapuszczę :P Przynajmniej akumulator na caly dzien sie podladuje :D
Asinka, fajnie masz :wink: ..."pracowite" imprezki :wink: heh chetnie bym sie z Toba zamienila :P Jednak co do skzoły to odpada...blee nie chcialabym juz wracac do tego :wink:
Kuruj sie Kochaniutka..mam nadzieje, że to nic powaznego, tylko jakies male przeziebienie. Ja wlasnie wyzdrowialam, ale w sumie to 2 tygodnie mnie trzymalo, wiec powodzonka zyczę.
A z dietą....tez dasz rade :wink: Pamietaj ..wystarczy , ze sie zaprzesz..i do przodu. Wiem , że najgorszy problem to jak raz sobie sie popusci...ale uwierz mi...i z tym mozna wygrac :wink: Trzymam kciuki :lol: bo wiesz..." Aśki sie razem 3 mią :D " :wink:
Ok mykam do roboty...pewnie wroce szybciej (ostatnio daja mi luzy :P ) to zajrzę :D
Buziaki...milego przedpołudnia..no i w ogole calego dnia :P :!:
-
Witam!
Hej hej Asiula22 w koncu sie zjawiłaś i wiedze ze juz pozytywniejsze nastawienie, ciesze sie ogromnie i Cmok leci i do Ciebie :).
Ja mam dzis bardzo dobry humor oby tak dalej. Chyba wracaja mi siły :).
Pozdrawiam i jak wróce z pracy to zapewne zajze.
-
Wróciłam już :)
Kurcze ale dzisiaj zmeczona jestem...tzn. w sumie nawet az tak sie nie narobiłam, a padam...zmuliło mnie na maksa...Ostatnio zreszta często tak mam. A od pojutrza zaczynam prace na 7.30 :shock: a nie tak jak do teraz na 9.00... wtedy to bede pewnie na rzesach chodziła. I pomysleć , że kiedys na 6.00 wstawalam :roll: Hmm..chyba sie starzeje, hehe :wink:
A co do humorku Agarafka to rzeczywiscie troszke lepszy jest :) ..co prawda nie wysmienity..ale stwierdziłam, że co ma byc to bedzie...przecież i tak tego nie odwrócę...W zasadzie do refleksji i takiego stwierdzenia pomogla mi Twoja historia...tez nie mialas leciutko, a prosze.dzisiaj jesteś szczęśliwa :D I to jest najwazniejsze :!: :P Co by nie było, dam sobie rade :wink: Pewnie , że momentami dołki mnie chwytaja, ale to juz nie taka cagla linia jak jeszcze kilka dni temu...teraz to tylko chwilowka, a na takie cos to chyba kazdy może sobie pozwolić..no nie? :wink:
Naprawde, fajnie Dziewczyny, że jesteśmy tu razem. Zawsze jedna od drugiej może sie czegoś nauczyć, liczyc na wsparcie :wink: i jak widac... nie tylko w kwestii diet i odchudzania. W ogole fajnie tu na tym forum, heh :P
Agarafka, fajnie, że ten humor tak Ci dopisuje, zycze go jak nadlużej..stale :D
Teraz mykam się kimnąć,bo ze zmeczeniem wiele nie zdzialam...Ale potem wpadne bankowo :wink:
-
Jestem dziś z sebie baardzo zadowolona :!:
Po pierwsze jedzenie w normie
Po drugie ćwiczenia
Po trzecie zadbanie o ciałko..świeza, pachnaca, wypielegnowana :).
Pozdrawiam i lece spać. Mam nadzieje na słodkie sny czego i Wam wszystkim zyczę :).
-
Nom, ja też dzisiaj sobie zrobiłam wieczór dla siebie...i również zadowolona jestem :D
Ćwiczenia - to codzienna podstawa :wink: potem 2 godzinki w łazience spędziłam...wiele zabiegów wykonałam :lol: , i dzięki nim czuję sie o wiele bardziej atrakcyjna, zadbana i ogolnie lepsze samopoczucie :wink:
No a dieta też luzik...Co prawda popołudniu kusiło mnie cosik na slodycze - możliwe, że to taki chwilowy kryzys - przy poprzednim odchudzaniu też tak miałam...tyle , że wtedy się mu poddałam :cry: :oops: ...ale teraz nie ma bata :wink: ... będzie dobrze :P
A kazdy dzień, ktory kończę świadomością, iż udało mi sie wytrwać...dodaję ochoty na kontynuowanie tego co zaczęłam no i wiare w to , że jednak można :P
Zreszta myślę , że wszystkie tak mamy :wink:
Ok też mykam już w kimono, bo trzeba sie wyspać do robotki :D Co prawda tym pisaniem się troche rozbudziłam...ale jakaś krzyżóweczka i pewnie szybko spowrotem zmuli :wink:
Do jutra :!: Papusie :!: :D
-
Hejka!
Zapisałam sie dzis na basen (w koncu!) na razie dwa razy w tygodniu mam nadzieje ze i na to starczy czasu a zwłaszcza ochoty.
Pozdrawiam i jakoś wpadne jeszcze później :).