-
To chyba trzeba trafic w moment, bo mozna próbować, próbować i nic, aż nagle samo przyjdzie
tak to jakos jest.
Ja podobnie jak
vivia zaczęłam od 84kg (marzec-czerwiec 2005), zeszłam nawet do 66kg,ale cóz nagle dopadł głód i zaniedbałam się, jak widać, próbowałam całe wakacje, wrzesień, październik i nie mogłam wrócić na dietę, a co najgorsze tyłam i jadłam nie za 3, ale conajmniej za 6, ale jutro mija tydzień jak jestem na diecie, bez zbytniej przesady, pozwoliłam sobie na lody
ale jednak bardzo pilnuje tego co zjadam i jadam mało, teraz duzo pracy to i jeść sie nie chce... albo nie ma czasu
I ktoś by powiedział, po co zaczynać przed swiętami?
Po to, że juz wielkanoc przetrwałam i chudłam i choc boje sie wiem, ze muszę dać rade i tym razem
Nie proponuję Ci rygorystycznej diety, ale moze zacznij wdrażać juz pewne zasady, np postaraj sie już jeść rzeczy chudsze i wyraiaj nawyk jedzenia co 3-4h.
Róbta co chceta
Tylko odkładanie nic nie pomoże
Tak czy owak życzę duzo powodzenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki