-
Pewnie miałabym tak samo jak Wy, ale dzięki szczęsliwemu zrządzeniu losu przez 3 dni po świetach miałam treningi (2+ 1,5 + 2) w sumie wyszlo tego 5 i pól godziny. A że przed treningiem nie moge sie najjeść za bardzo bo chce uniknąc złego samopoczucia podczas cwiczenia, a i po spaleniu kaloriow jakos tak szkoda wrocic do domu i sie nażreć no to udalo mi sie w miare ładnie wrocic po świątecznych szaleństwach do grzecznego dietkowania .
Ale kiedy mam taki dzien wolny, taki zupelnie wolny, to już jest ciężko, ciągle tylko krąze po kuchni. Oby jak najmniej takich dni.
-
irysku, mysle, ze mam niezly sposob, zeby cie oduczyc podjadania - podesle ci swoje zdjecie i zobaczysz, do czego prowadzi 5 lat zajadania problemow! Mam mase takich strasznych zdjec, na ktorych, ja - wtedy jeszcze 75-kilowy potwor (obecnie 80-kilowy) wynurzam na sie wody, leze na plazy w bikini itd... A jestem prawie tego samego wzrostu co ty. Powiesisz sobie moje zdjecie na lodowce i odejdzie ci ochota na jedzenie
A tak na powaznie, to jestes chyba w wieku, w ktorym muzyka odgrywa bardzo duza role, na pewno masz mnostwo ulubionych piosenek. Stworz sobie wlasna skladanka, powiedzmy 30min - ale wszystko ma byc bardzo pozytywne i nadawac sie do tanczenia. I jak bedziesz miala dola, to zamnij sie w pokoju, i odtancz najbardziej szalony taniec, na jaki cie stac. Wyraz cala swoja frustracje (do tego polecam ostrego rocka, ale nie wiem, czy lubisz), wyglupiaj sie, wyobraz sobie, ze jestes jakas superlaska spiewajaca na scenie. Zly nastroj szybko ci minie, spalisz troche kalorii, polepszysz sobie nastroj. Sprobuj.
Swoja droga to przy swojej wadze nie tyle powinnas sie odchudzac, co zmienic nawyki zywieniowe (zeby nie przytyc wiecej) i duzo cwiczyc, zwlszcza te partie ciala, ktore ci sie nie podobaja. Po prostu musisz byc jeszcze zgrabniejsza laska, niz jestes
-
no i jak idzie dziewczęta?
Ja dzisiaj starałam sie wszystko zanotować co skonsumowałam jutro planuję to samo
Jutro też aerobik ....
Czyli jakoś leci (jednak wcale nie zjadłam mało ale od słodkości trzymałam sie z daleka )
-
Dziękuję za porady. Od 1 stycznia wzięłam się za siebie Naprawdę się staram, ale bardzo boję się chwil słabości. Wiem, że na troszeczkę czasem mozna sobie pozwolić, ale u mnie (niestety) panuje zasada "wszystko albo nic". "Jedna czekoladka, druga, trzecia,dziesiąta, ooo, puste opakowanie" . Najgorsze jest to, że nie mam takich prawdziwych przyjaciół od serca, że już o chłopaku nie wspomnę. Ogólnie jestem pesymistką, i częto czuję, że grozi mi depresja.Praktycznie wszystkim i wszystkimi się przejmuję. NIE CHCĘ TAK, POROSTU MAM JUZ TEGO DOSYĆ . Tak bardzo chciałabym pstryknąć palcami i zmienić się, ale to nie jest takie łatwe. Już czasmi nie wiem co robić, a pocieszenie i sposób na nude znajduję w jedzeniu . Trzymam za nas kciuki dziewczyny. Pozdrawim cieplutko. Nie łamcie się
-
ehh ja jak zaczne żrec to juz nie moge skonczyc.. wiec koniec !! wiecej 'ten podły pan słodycz' nie bedzie mna rządził ! konic z rozpychaniem sie chipsami i innymi badziewiami !
irysek20 ni łamm sie ;* bedzie wszyko ok nie mozna sie załamywac jak masz depreche napisz do mniena gadu to sie podleczysz 5051797 3majta sie :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki