Strona 1 z 8 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 79

Wątek: Głupota. Jestes nowa/y? Wejdź i poczytaj

  1. #1
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Głupota. Jestes nowa/y? Wejdź i poczytaj

    Głupota ludzka nie zna granic.

    Znam osoby, które odchudzają sie kilkadziesiąt (!!!) lat - ciągle jakies diety, a potem efekt jojo i waga powraca z nadwyżką.

    Znam osoby, które są szczupłe/chude lub wręcz mają niedowagę i chcą się odchudzać.

    Znam osoby, które uważają, że stosując radykalną dietę lub dietę ograniczająca jakis produkt w jadłospisie np kwaśniewskiego, kapuściana, cytrusowa, białkowa, węglowodanowa itd, schudną.

    Znam osoby, które głodzą się, a potem oczywiście jojo.

    Znam osoby, które odchudzają się jedząc jakieś dziwne rzeczy: np wcinają przez kilka tygodni jakies suchary, pieczywo chrupkie, jogurty naturalne.

    Znam osoby, które nie jedzą normalnych posiłków, za to słodyczy czy fast-foodów nie potrafią sobie odmówić.

    Znam osoby, które stosuja jakąś skuteczną i bezpieczną dietę, a wykluczają jakieś produkty ze swojego jadłospisu, co prowadzi w konsekwencji do wilczych napadów na te produkty. Oczywiście po jakimś czasie.

    Zastanów się, czy nie należysz do którejś z grup. Tylko się zastanów. Proszę.


    Teraz jakiś morał by się przydał. Ale wnioski możecie sobie wyciągnąć sami, a jeśli ktos dalej nie rozumie dlaczego w.w. zachowania nie są dobre, to niech czyta dalej.



    Do napisania topika zainspirowała mnie dzisiejsza rozmowa z koleżanką, której do końca nie byłam w stanie przeprowadzić. Opowiem wam w skrócie:
    Koleżanka jest bardzo szczupła, bardzo drobna i oświadcza, że chce sie odchudzać. To jej mówie, że nie ma z czego, a ona, że tu i tu jej wałeczki wystają. Bzdura. Nic jej nie wystaje. To jej mówię: dobra, to jak się chcesz odchudzić? A ona na to, że jeszcze nie wie, że może będzie jadła same jogurty i warzywa. To jej tłumaczę, że to głupota. W czasie, gdy ona jadła czwartego pączka zaczynam jej tłumaczyć, że powinna jeśc mniej słodyczy, fast foodów, żeby conajwyżej zmieniła swoje nawyki żywieniowe, by jadła po ptostu zdrowiej, częściej, a mniej. I to dobrze wpłynie na pewno na jej organizm, a i może schudnie, jeśli tak bardzo chce i faktycznie widzi tam jakies "wałeczki" . Do rozmowy wtrącił sie kolega (swoją droga najgrubszy facet na całej uczelni), który zaczął mi zaprzeczac, że jedzenie często jest czyms dobrym, mówił, że góra 2 posiłki dziennie itd. Powiedziałam coś w stylu "dobra, no to ja juz się nie wypowiadam" i zakończyłam rozmowę przysłu****ąc sie jakie "dobre rady" kolega jej daje. Przynam, koleżanka nie jest zbyt mądra (uchodzi w grupie za taką "głupiutką", jej rozmowy ograniczaja sie do rozmów o facetach, ciuchach i kosmetykach). Zadawała mi setki pytań w stylu "a jak będę jadła same jogurty, to schudnę?", "a jak będę jadła same pączki to schudnę?", "a jak będę jadła same warzywa to schudnę?". Moja cierpliwośc tez ma swoje granice i powiedziałam jej "ja juz ci powiedziałam co na ten temat myślę, więc przeanalizuj to zanim zadasz kolejne pytanie".
    I teraz kwintesencja, wręcz śmietanka całej sytuacji:
    Koleżanka przyniosła dzisiaj takie kilogramowe wiaderko jakiegoś sernika gotowego i pyta: "jak zjem dzisiaj tylko to, to schudnę?"


    Luuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudzie, opamiętajcie się.

    Zapraszam do rozmowy

  2. #2
    painless jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie


    o rany, nie wiem czy śmiać się, czy płakać

    faktycznie, głupota ludzka NIE ZNA granic... nic dodać, nic ująć

  3. #3
    czarnolka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    hehe dobre ale ponoc jest jakas dieta oparta na samych slodyczach cos mi sie kiedys obilo o uszy ale wtedy jeszcze sie nie mialam z czego odchudzac wiec nie zwrocilam na to uwagi

  4. #4
    makbet jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2004
    Mieszka w
    Ełk
    Posty
    34

    Domyślnie

    o matko porażka przeraza mnie ta historia Twojej koleżanki, no normalnie zabiłabym nie mam cierpliwości do takich ludzi, o*******iłabym pożądnie
    Nie wiedziałam ze głupota ludzka sięga az tak daleko

    Temat super

  5. #5
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aha, istnieje jeszcze jedna grupa:

    Znam osoby, które faszerują się chemicznymi lub ziołowymi (wbrew pozorom wcale nie obojętnymi dla organizmu) środkami wspomagającymi odchudzanie lub środkami przeczyszczającymi




    Do każdej z tych grup ludzi moge przytoczyć podobą historię, jeśli ktoś stwierdzi, że do niej należy. Zobrazuje to efekt i konsekwencję danego postępowania.




    czarnolka, hehe, owszem, jest. Mam z jakiejś gazety taką mini książeczkę. Poczekajmy, może niedługo pojawi sie dieta np hamburgerowa

  6. #6
    ethipia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pełno jest takich "mądrych" osób ... ale muszę się przyznać ,że ja też się zaliczam do takiej ! Jak się odchudzać to skrajna dieta ,a jak nie to jemy na całego - ostatnio kilka razy zaczynałam diete 1000 kcal -ale cos mi nie wychodzilo ,znowu wcalacam do opychania sie itd. Ale teraz doszlam do wniosku ,ze moze 1000 kcal to po prostu za mało jak na moj poczatek odchudzania i chce zaczac od diety 1500 kcal,zeby moj orgaznizm mial czas sie przyzwyczaic a pozniej powoli dojsc do tego 1000 kcal

    Zycze powodzenia

  7. #7
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ethipia
    Jak się odchudzać to skrajna dieta ,a jak nie to jemy na całego
    Bład takiego postępowania zrozumiec mozna dopiero wówczas, gdy z czasem zauważy sie, że zamiast schudnąć przytyło sie jeszcze bardziej. To trzeba przeżyć.

    Dobrze, że zmieniłas postępowanie, tak trzymaj!

  8. #8
    noemcia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    10,707

    Domyślnie

    zgadzam się...ja kiedyś też nie potrafiłam normalnie...teraz już się nauczyłam na swoich błędach i tym razem była ładna racjonalna dieta...no niestety...człowiek musi się nauczyć na błędach...szkoda tylko że nie umie na błędach innych tylko musi na swoim...choć są takie elementy bo mimo swoich błędów dalej robią tak samo, bo niby "wcześniej schudłam tak ileś tam kilo to teraz też tak zrobię"...kij, że było po tym jojo... yh

  9. #9
    agentka81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    współczuje kolezanki, każdy ma swoje schizy

    mnie ogólnie wkurza jak moje kolezanki które są naprawde szczupłe zawsze najwięcej narzekają jakie to one sa grube, jakie mają wałki, spyrki itd,
    Ja wiem, że każdy widzi siebie inaczej ale jak siedze w ich towarzystwie gdzie one wchodza w rozmiar 36 albo wręcz musza się ubierać w dziale dziecięcym to mnie lekko szlag trafia.



    tutaj jestem: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0

  10. #10
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    no powiem wam ze ja to tak po trochu do tej ostatniej grupki. nie prowadze jakiejs tam diety. licze sobie kalorie, i jem zdrowo(nie bede tlumaczyc bo o nawykach juz bylo).ostatnio jednak cos za mna chodzi czuje sie fatalnie i nie wiem mowiac szczerze co zrobic.
    co do glupoty to mysle ze najwiekszym powodem takich zachowan jest "propaganda " telewizyjno-gazetowa. no tak. artykuly o dietach cud przeksztalcily sie juz w legendy. jedna drugiej w tajemnicy przekauje jak to schudla na : 13, jogurtowej, wodnej itd. diety cud obiecuja spelnienie marzen w tak szybki sposob ze nie mozna sie temu oprzec.sama jestem ich ofiara, a ile to nerwow kosztowalo. z drugiej strony tv i modelki, oraz gora reklam odchudzajacych produktow takich jak czekoldad light, platki sniadaniowe po ktorych sie chudnie( sa tak inteligentne ze same wiedza jaka linie maja trzymac), jogurty, herbaty , np. mandaryna,o duzo tego jest. prawda jest taka ze nic takiego nie istnieje. opychanie sie wydaje siie byc "przyjemnoscia", ale tak naprawde to meka ktora fundujemy naszemu organizmowi wiec odchudzenie sie musi nas kosztowac sporo. tylko ze to gorzej odczuwamy.
    qwerq co do kolezanki to sa chyba po prostu osoby niereformowalne i nastepnym razem jak sie spyta czy jedzac wiaderko sernika schudnie powiedz ze tak i daj spokoj. moze przyjdzie taki dzien ze sie przekona o cudownych wlasciwosciach diety opartej na serniku...

Strona 1 z 8 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •