Wątek: A jak juz schudne... no wlasnie :)

qwerq napisala (zreszta znana juz nam wszystkim prawde) ze sama dieta to nic w porownaniu z tym jak ja utrzymac

Macie juz plan co po tym jak dojdziecie do wymarzonych kilogramow?

Niech sie pochwala kobietki ktore schudly, ale nie jak schudly, tylko co robia ze wciaz sa szczuple




Post moze troche nie do tego dzialu, a moze wlasnie do tego

wiedzy nigdy za wiele. tez jestem ciekawa.

ja jak schudnę to przekuję sobie pepek

Ja po skończeniu dietki zamierzam zdrowiej jeść niż przed. Chcę, żeby zostały mi dobre nawyki i przede wszystkim, żeby nie wracać do obżerania się późnym wieczorem.
No, ale jak na razie mogę tylko poieedzieć o zamiarach, a co z tego wyjdzie...

a ja zamierzam:
nadal ograniczać słodycze i inne węgle
jeść tylko ciemne pieczywo
ograniczać na maxa tłuszcze zierzęce
i przede wszystkim
NADAL ĆWICZYĆ

ja też planuję nadal pilnowac ile kalori dziennie zżeram i ograniczyc węglowodany, szczególnie te złożone. no i oczywiście tłuszcze utwardzane i zwierzęce.
no i nadal będę cwiczyc. może rzucę całkowicie palenie i zacznę biegac?

z innych rzeczy:
równiez przekłuję pępek
i zacznę chodzic w miniówkach i w bikini na plaży

będę jeść mniej słodyczy i planuje utrzymać wage (liczyć pochłaniane kalorie, wazyć sie regularnie co miesiąć) oraz zapisać sie na kurs tańca towarzyskiego

chcecie liczyc kalorie całe zycie?

ja chyba będę musiała bo boje się przestać, jakaś psychoza mnie ogarnęła

Tak samo pepek przekluc!!

Choc..

Ile jest na to chetnych to nie wiem, czy nie zrezygnowac, nie lubie wygladac jak polowa damskiej populacji ;).