-
czekolada Milka mleczna 539
czekolada Milka z jogurtem 585
czekolada Milka z truskawkami 578
czekolada Milka z wiśniami 577
czekolady nie jadam ze wzgledu na kakao,ale za to np dzis zjadlam cos z menu malutkiej. Paczek. Z nadzieniem rozanym,lukrem,swiezutki do tego stopnia,ze doslownie rozplywal sie w ustach.ale jakos nie jadlam go z lapczywosca czy cos mimo,ze to moj pierwszy taki wyrob cukierniczy zjedzony od ubieglorocznej wielkanocy Ostatnio zreszta ciagle pozwalam sobie na przerozne dobrodziejstwa(np. wczoraj pochrupywalam miedzy licznymi przegryzkami wymieszane otreby granulowane,rodzynki i Frutine zzerajac lacznie paczke otrab,3/4Frutiny i ogrom rodzynek,nie powiem juz jak wygladaly te prawdziwe posilki;P) ,a moj limit kaloryczny osiaga sumy kilku tysiecy,ale to dlategfo,ze postanowilam przybrac 2 kiloski,zeby w drugiej cyferce pojawila sie piateczka takze robie sobie tuczace dni;P ale juz bez paczkow, bo szczerze mowiac jakos nie ciagnie mnie tak do slodyczy. Ostatnio wole raczej pikantne dania , no i te mussli tez mnie "kręci"
-
wszytsko fajnie, tylko, że ja wogóle nie wiem ile kcal mają skrzydełka z kurczaka
-
siljesellasje w sumie te 4 kilosy nie wiem jak poszly bo wazylam sie 2 miesiace temu [u siebie mam wage ale zepsuta ] i bylo 80
A teraz 2 tygodnie temu jak bylam w domu to bylo 76
A ogolnie weszlam na około 1000 ..;> Tak odkad tu jestem to w sumie nie przekroczylam przez ten miesiac 1500 ..;> Teraz w poniedzialek bede w domu to sie okaze czy jakis kilosek odpadł mam nadzieje...
Ehh co do cwiczen nie mam duzo czasu
Staram sie to nadrabiac spacerami..
Ale po powrocie z dlugiego weekendu postaram sie cwiczyc w domku tez jakos.. na pewno glownie na brzuch..
A ja standardowo pożarłabym cała czekolade...
I jak tak piszecie to ślinka mi kapie na myśl o Milce..
-
trzeba tak byl od razu Skrzydełko z kurczaka surowe(srednie-90g)-109kcal i 5,6g tluszczu Teraz juz wiesz
-
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
PODOBA SIE WAM?
-
hehe dobre Garfield i ja mamy coś wspólnego
-
ooO moj kotek w komiksie
-
-
znowu sie zbliżają ciężkie dla mnie dni
wiec mój dzień wyglądałby tak:
śniadanie: chleb z nutellą
w międzyczasie czekolada: milka z truskawakmi, z orzechami i taka niemiecka czekoalda z caymi orzechami ale nazwy nie pamietam...
obiad: grzanki posmarowane nutella
na podwieczorek wystrczyłby mi kitkat
a na kolacje...lody, dużo lodów i we wszytskich możlwich smakach (poza czekoladowymi)
w ten sposób mogłyby wyglądać nastepne 4 dni [/url]
-
A ja wczoraj pojechałam do babci po bardzo lekkim śniadanku, i co babcia miała na obiad? oczywiście schabowy i zupę pomidorową A co na deser? Nie skusiłabym się na nic innego, ale moja babcia zakupiła właśnie NAPOLEONKI, które kocham... I jeszcze lody... Więc zjadłam to wszystko mieszcząc się jeszcze w granicy 1300 kcal A potem wróciliśmy z moim Michałem pieszo z Redłowa do Sopotu, żeby to spalić... Kocham takie dni łamania regulaminu Humor mam wtedy tak doskonały (choć w głowie kalkulatorek chodzi :P)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki