-
Potrzebne wsparcie od zaraz!
Kochane!! Pomocy!! Założyłam ten sam temat na forum "sukcesy..." ale jakoś małe zainteresowanie to wywołało a ja potrzebuje naprawdę Waszej pomocy
Już od baaardzo dawna staram się wychodzic z diety, bo jak widziecie moja waga jest taka jak powinna tzn. wacha miezy 49-48. czyli jest o.k. Ale nie moge teraz wyjsc z diety. Oczywiście nie przestrzegalam jej za barrrdzo ale jakoś poszły te kilosy. Teraz chce zaczynac normlanie zyc..a nie moge. Jak chce zwiekszyc kcal. to albo wyglada to tak, że jedego dnia mi sie uda (bardzo maaało ich było), albo daje taka dawkę kcal ze mam wielkie wyrzuty (nie jem słodyczy itp. tylko jakieś owocki, chrupie sobie np. chlebki chrupkie itp. ale to np. całe opakownie takie z 360-400kcal za jednym podejsciem i z policzeniem reszty jedzonka to wychodzi mi z 1500 albo więcej) i następnego dnia jem znów 1000. Dziś znów mi sie nie udało i pozarłam nawet nie wiem ile...
Może mi ktoś pomóc!! Najlepiej ktoś kto wychodził już z diety..bo ja sama nie dam rady chyba już
-
Cześć gyross. Ja wychodzę z diety od jakiegoś czasu, wiec chętnie Cię wesprę. Nie powinnaś się denerwować tym, ze po dodaniu 150 kcal do limitu nagle przytyjesz. Co więcej, najprawdopodobniej przy wychodzeniu z diety jeszcze z kilogram minimum Ci spadnie. najlepiej dodać sobie to 150 jakoś równomiernie, ale ja dodałam do II sniadania i obiadu... Teraz jestem na 1400 i nie tyję. Będzie dobrze, tylko spróbuj się opanować i rozsądnie podejść do wychodzenia! Trzymam kciuki!
-
Jak wam dorbze już wychodzicie z diety...
Ja dopiero zaczynam
NO i gratulacje zrzuconych kg
-
siljesellasje-> też miałaś takie problemy?Bo jak nie to poooodziewiam. A więc mam jesc 1100 czy 1200? bo już nie wiem.
Czy zwiększając swój limit dodawałaś jakieś cwiczenia czy coś że nie tyłaś? Bo ja mam właśnie ostatnio jakiegoś lenia i własnie dlatego boję się zwięszac.
Co jaki czas zwiększasz limicik??
P.S. dziękuję śliczne za wsparcie mam nadzieje, że bedziesz ze mna i tu do mnie czasem wpadac i gratuluje zgubienia zbędnego ciężaru
-
gryoss, zwiększaj sobie co tydzień limit o 100-150 kcal. nie ma szans, żebyś przytyła, bo organizm się szybko przestawi i zacznie to spalać. Może nawet podkręcisz sobie tym metabolizm i zgubisz co nieco po drodze... Ja tak wychodzę i nie mam problemów. nawet jak mam dni, kiedy jem wszystko, co leci, to potem wracam do ustalonego limitu i w ciągu dnia, dwóch dni wszystko mi się rozkłada... A ten limit zwiększaj sobie, aż dojdziesz do takiej liczby kalorii, jakiej potrzebuje Twój organizm (pewnie od ok. 1800-2200)... Powodzenia!
-
No i co!? I znów nici z tego wszystkiego... tzn. byłoby dobrze gdzybym się nie dowiedziała dziś! że maliny nie mają 25/100g tylko około 50-60/100g.
Jjaa tylko się pochlastac
siljesellasje ->> o ktorej jesz teraz kolacje?
-
Spokojnie dziewczyno. Wyluzuj.
Jak boisz sie panicznie przytyć (zresztą nie ty jedna) to jest na to jedna rada...
ĆWICZ< ĆWICZ< ĆWICZ
Ja wczoraj na grillu najmniej z 3000 kcal zjadłam, a wcześniej byłam na 1000 kcal.
Dobra, troche przesadziłam, przyznaje ale potem miała taką mmotywację do ćwoczeń, że ćwicząc prawie 5 godzin spaliłam od 1200 do 1400 kcal. Waga nie drgnęła
Nie mówie, że by sie obżerać ale ćwiczenia pomogą ciesie przestać przejmować tym że jesz np. 200 kcal więcej i przyspieszą matabolizm, ujędrnią ciało i poprawią kondycję.
Same plusy
-
Ja proponuję co 2 dni dokładać 100 kcal
-
No wczoraj się chyba udało mam nadzieje ze dobrze policzyłam. Dziś też musi. A z tymi wiczeniami to myślicie, że wystarczy 2-3 razy w tygodniu jazda na rowerze po ok.80min??
Kylpie -> ja właśnie na urlop jade na domek, jeziorko w poniedziałek na 4 dni i napewno będą tam jakieś grilliki, pifffko itp. I jakoś nie zabardzo będzie sposobnosci na sport..mam nadzieje, że będe tak samo pozytywnie myślec jak Ty A Ty jestes jeszcze na diecie czy już po?
jastrzebska --> Co 2 dni 100kcal??? nie uważasz że za szybko??
siljesellasje --> czytałam sobie troszkę Twojego posta z wychodzenia z dietki...całkiem niezle to widziałam Gratuluje mam nadzieje, że mi tez się uda
Dzięki za odwiedzinki
-
Noooo to już dzisiejszy dzień można zaliczyc do kolejnej wielkiej porażki!!! jest godzina 17 a ja na limicie prawie 2000 Uuuupppsss!!!!! tylko się znów pochlastac!
No i musze isc na rower choc dziś nie było go w planie bo nie mam na niego czasu za bardzo...ale jak nie pojde to będę miec moralniaka wieczorem;/
M A S A K R A a ja nie chce jojo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki