Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 18

Wątek: Kalorie kaloriom nie równe??

  1. #1
    opaszek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Kalorie kaloriom nie równe??

    Witam! Juz jakiś czas jestem stała bywalczynią tej stronki, ale pierwszy raz tu coś piszę. Odchudzam się od paru miesięcy - schudłam już troszkę, z 65 kg go 57-8, bo waga się waha niestety. Ale mam pytanie. Czasem napadają mnie ataki głodu. I teraz jak już muszę coś jeść, to: czy to ma znaczenie, że zjadam np. tak jak dzisiaj: 1 mały jogurt Danone naturalny bez cukru, trochę wędzonej makreli i 2 kromki chleba żytniego z serkiem białym 3% tłuszczu Piątnica ( nie wiem ile to ma kalorii i wole nie liczyc ) a zjadałam wcześniej: albo 1 czekoladę, albo paczkę Delicji. Czy sporo kalorii z jedzenia jak w pierwszym przypadku utuczy mnie tak samo jak kalorie z czekolady czy Delicji? Heh mam nadzieję, że mnie zrozumieliście. Czekam na odpowiedzi. Pozdrawiam, Kinga

  2. #2
    Shimmer jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    To jest właśnie największa pułapka liczenia kalorii. Wiele jest osób, które liczą kalorie w miskach budyniu czekoladowego i kawałkach pizzy, a potem dziwią się, że nie chudną Rzecz w tym, że nasz organizm nie rozpoznaje pożywienia pod względem kaloryczności , tylko pod względem poszczególnych wartości odżywczych. Jeżeli, przykładowo, potrzebuje dziennie 125g białka i 250g węglowodanów (w sumie 1500kcal) plus ileśtam tłuszczu, to po otrzymaniu 350g węglowodanów i 25g białka (też 1500kcal) nadal będzie głodował, a to jak wiadomo blokuje chudnięcie. Prawidłowa dieta musi uwzględniać jakość, a nie tylko ilość jedzenia.

    Dlatego zdecydowanie słusznie postępujesz, zamieniając czekoladę na makrelkę

    Pozdrawiam
    -Shimmer

  3. #3
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dokładnie o to chodzi Shimmer ma 100% racji.
    Kalorie to tylko wskazówka, raczej "ilościowa".
    Chodzi o to, żeby odżywiać się zdrowo, żeby organizm dostał wszystko co mu potrzebne.

  4. #4
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    szperam po forum i odkopuję stare tematy - ten mi się akurat spodobał.
    trafne spostrzeżenia. ja się zaciekawiłam i znalazłam TO:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    przeczytajcie, warto

  5. #5
    Tlenka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    super artykuł dużo w nim racji tylko autor poza tym ze skrytykował wszystkie diety to nie podał zadnej analogicznej i skutecznej.

    a poza tym czytanie tego forum raczej mnie utwierdziło w przekonaniu, ze dieta oparta tylko o kalorie DZIAŁA.

    zasada jest prosta - nie jesc tego tysiaca na raz i rozlozyc go na powiedzmy 4 - 5 posiłków - cala filozofia.
    sa tacy co jedza same owoce, sa tacy co jedza białko - i wszystko jest skuteczne.

    znajomy mial taka durną diete ze jadł na sniadanie obiad i kolacje hamburgera z mac donalds (250kcal jeden) i schudł 12 kg.

    głupie - bardzo ale skuteczne.

  6. #6
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tlenka
    sa tacy co jedza same owoce, sa tacy co jedza białko - i wszystko jest skuteczne.

    znajomy mial taka durną diete ze jadł na sniadanie obiad i kolacje hamburgera z mac donalds (250kcal jeden) i schudł 12 kg.
    ale mi chodziło raczej o to, czy traci się WAGĘ czy TŁUSZCZ, bo można wazyć 60 kg i miec za dużo % tkanki tłuszczowej. o to chodzi a białko pomaga spalać tłuszcz intensywniej ,tak samo jak dobre tłuszzce.

  7. #7
    Tlenka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    wiem

    tylko przyznasz ze ciezko po kilku miesiacach diety patrzec na cos wymoczonego w tłuczu i mysleć -mniam, ale pycha, dobry tłuszcz, od niego na pewnoi schudne

    ja tak nie potrafie ;D

    a rozróżnienie wagi i tłuszczu jest zbedne...
    na poczatku zawsze traci sie wode - ale do pewnego stpnia, inaczej by czlłowiek wykorkował - nawet miałam mojego psa odwodnionego okazje ratować i wiem co to znaczy utrata wody.

    a wiadomo, ze traci sie zarówno miesnie jak i tłuszcz. proporcje sie tez zmieniają, na poczatku diety schodzi białko i potem doopiero (po chyba 24 dniach) zaczyna sie spalanie tłuszczy w ponad 65%.

    Do tego utrata miesni tez jest ok - ja miałam uda bardzo umiesnione a pupe obtłuszczoną i obie czesci ciała po "zmaleniu" wygladaja tak samo dobrze.
    Moje umiesnione uda mi sie w ogole nie podobały a teraz sa super. Normalne chude nóżki a nie takie mięśniory jak po fitnesie ze trójglowy wyłaził.

    I zawsze sie chudnie z obu rzeczy, chyba ze4 bardzo intensywnie ćwiczy i te miesnie maja okazje sie rozwijac ale to juz mezczyzni w tym przodują jedząc przy tym odzywki aminokwasy i inne specyfiki dostepne na rynku po ktorych spada tylko masa tluszczowa.

    I jakby Pudzian się odchudzał i ćwiczył byłby mniejszym pudzianem a zawodnik sumo po prostu mniejszą górą sadła

  8. #8
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    zgadzam się z tym co napisałaś

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie!
    Jestem na tej stronie od niedawna, chociaż znałam ją wcześniej i polecałam znajomym z "nadwagowym" problemem. teraz problem przyszedł do mnie więc i ja się zarejestrowałam.
    Muszę zdecydowanie opowiedzieć się za dietą opartą o liczenie kalorii. Ma ona dwie niespotykane w innych dietach zalety. Po pierwsze sam ustalasz menu w zależności od tego na co ma się w danej chwili ochotę, po drugie można pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa, bo można je kontrolować.
    Nie uważam, że słusznie jest rezygnować z czekolady czy batonika jeśli ktoś przed dietą jadł sporo słodyczy. Ich brak powoduje wilcze napady głodu, apatię i obniża motywację. Lepiej potraktować to jako nagrodę. Np. po każdym tygodniu dobrze przestrzeganej diety "coś dobrego na żąbek".
    Ponieważ kocham słodycze w moim codziennym menu jest miejsce na coś słodkiego. Wiem jednak, że jeśli zamierzam zjeść 300 kalorii w ciasteczku to raczej na obiad będzie sałatka niż kurczaczek.
    Dzięki temu można jechać na urlop nad morze i nadal uraczyć się lodem czy gofrem (oczywiście tylko raz po raz) i nadal mieć szczupłą sylwetkę.
    Pozdrawiam

  10. #10
    Owieczka09 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    A co do jedzenia słodyczy w dietce - to lody są nawet wskazane, bo są zimne i organizm musi wytworzyć energię na ogrzanie ich w żołądku, czy coś takiego xD I np. taki Big Milk to zaledwie 91kcal, trochę białka i dużo przyjemności.

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •