Płyte Łez, bo mają fajne piosenki
Płyte Łez, bo mają fajne piosenki
...pół serio, pół żartem
Świąteczne zasady dietetyczne
Oto kilka zasad dietetyki, które najlepiej wydrukować i powiesić sobie na okres świąt w widocznym miejscu pomiędzy kuchenką a lodówką. Gwarantujemy wam, że co jak co ale wasze sumienie będzie spokojniejsze. Wystarczy wmówić sobie poniższe zasady:
Ciasteczka, herbatniki itp. nie zawierają tłuszczu, gdyż wszystko, co niezdrowe ucieka z nich podczas łamania.
Kalorie to jednostki ciepła, więc zamrożone potrawy nie zawierają ich wcale. Przykładem mogą być lody, mrożone ciasta itp.
Jedzenie, które ma ten sam kolor, ma też tę samą liczbę kalorii, np szpinak i lody pistacjowe; pieczarki i biała czekolada.
Jeżeli zjesz batonik i popijesz dietetyczną colą, kalorie z batonika zostaną skasowane
Jeżeli sprawisz, że wszyscy wokół Ciebie utyją, relatywnie schudniesz.
Jedzenie i trunki zażywane w celach leczniczych nie mają kalorii – piwo na nerki, czekolada na ból głowy itd.
Jedzenie wzięte z filmów i książek (kasza z „Kajka i Kokosza”, masło z „Ostatniego Tanga w Paryżu” itp.) nie zawiera kalorii, gdyż posiada wartość kulturalną i rozrywkową.
Jedzenie zlizane z noża bądź łyżki nie zawiera kalorii.
Jeżeli jesz razem z kimś, kto je więcej od Ciebie, Twoje kalorie się zerują.
Kalorie? Jakie kalorie?
Ale po świętach lepiej zapomnij o powyższych zasadach. Aż do następnych świąt...
lol fajne te zasady;p szkoda ze naprawde tak nei jest;p
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
kiedyś uwielbiałam białą czekoladę... na szczęście teraz nie...ale świąt i tak nie mogę się doczekać
oj biała czekolada.. przed dietką jadłam codziennie przynajmniej pol tabliczki, tak ok miesiaca to trwało.. mmm ale teraz juz nie
nie dam rady zjeść więcej niż 5 kostek, właśnie białej czekolady, potem robi się paskudnie słodka
A i zawsze Boże Narodzenie będzie się kojarzyć z zapachem mandarynek i sosny oraz z bajkami Disneya w bożonarodzeniowy poranek. Już nie mogę sie doczekać.....
nooom, ja juz nie jem za bardzo;P wiec nie mialam okazji sprawdzic ile kosteczek zmieszcze
choc ostatnio w tamtym tygodniu jak mialam probne maturki jadałam po sniadaniu po 2 kosteczki (czyli przez 3 dni)bąbolady bo jeszcze mialam ale jakas nie byla rozkosznie smaczna , to dobrze
mnie również...Zamieszczone przez kameleon30
uwielbiam mandarynki i nie mogę się już ich doczekać póki co to te co ostnio kupiłam nie były wogóle słodkie :/ szkoda, że to taki owoc sezonowy, w sumie jakby był latem to pewnie codziennie bym się nim zajadała i mnie również kojarza się ze swiętami
Zakładki