ja juz nie daje rady chce mi sie jeść i jeść.cały czas cos podjadam.wszystko pokryjomu w domu licze kalorie a potem...wyjde i sie nawpier..... jaka ja jestem głupia.obiecałam sobie, ze od wtorku tego po swietach znów sie za siebie biorę i musze wejśc na 1000kcal. juz przytyłam pare ładnych kilosków i to wszystko przez te jeb...napady jedzenia. pomocy ratujcie co ja mam robić?? tyle wytrzymałam a teraz co??