ta nowa psycholog mnie załamuje powiedziala ze jak sie nie zdecyduje na teraopie rodzinna to ona nie bedzie mnie probwadzic indywidualnie a aj anaprawde nie mam problemu w rodzinie no :/ jak tk adalej pojdzie to rzuce to wszystko w cholere bo juz nie mam sily do tych lekarzy. Nie mam siły sluchać w szkole "co sie stało" co sie dzieje" albo jeszcze lepiej "weź sie w garść wrezcie!" za przerposzeniem.. w takim razie czemu nikt nie ma pretensji do osoby chorej na grype ze kaszle alno ze złamana noga ze nie biega na wfie a mnie sie czepiaja ja oczywiscie musze udawac ze wszystko jest ladnie pieknie ot tak "po rostu" wziąść sie w garsc. TRylko ze taki nauczyciele nie rozumie ze ja wstaje i codziennnie rano zwalaczam w sobie chec napchania sie , walcze by sie zmusic i isc do tej zawszonej szkoly ktorej nienawidze. Najbardzej chyba marzę o tym żeby pijść do tego szpotala na turnus. Tylko że mama za dobre wyniki n to . Nigdzie mnie nei chca. Mam tego dość. W doaotku tyje tyje tyje tyje tyje tyje. Ponoc od leków w oco jestem skłonna uwierzyc. Nie chce nawet myslec o odchudzaniu nie mam na to siły. Czasem mam wrażenie ze jestem tak beznadziejna że nigdy nic z tym nie zoribe. Tragedia.
Zakładki