Wątek: Najgorsze w diecie...

Ja mam dwie najgorsze rzeczy w diecie:

1. jak waga nie spada
2. jak moi bliscy mnie nie wspierają, ignorują moją dietę, namawiają do jedzenia/spróbowania/skubnięcia stosując wręcz psychologiczne zagrywki w stylu: no zjedz sobie, trzeba mieć w życiu jakies przyjemności, ten jeden raz ci nie zaszkodzi, ja się tyle w kuchni nastałam a ty nawet nie spróbujesz....

O taakk to bardzo trudne kiedy wszyscy ci powtarzają weś sprubuj tego i tak nie ma sensu żebys sie odcudzała , nic ci sie nie stanie jak sprubujesz tego i tego

niemożność jedzenia: białego, ciepłego chlebka z masłem i pomidorkiem, tostów z białego chlebka, z masłem, serem zółtym i na to kupa ketchupu, frytek z ketchupem, pizzy, ciast i ciasteczek, czekolady albo samego serka żółtego(ogroniaste kawałki) polanego ketchupem i jeszcze kanapek z nutelle badz samej nutelli -wszystkie te tuczace rzeczy chetnie bym dzisiaj zjadla

Mmm....frytki... takie przypieczine z dużą ilością soli i z majonezem....

a mi brakuje wszystkiego co najbardziej niezdrowe i tuczące Wychowałam się na typowej kuchni polskiej a więc tłuste jedzenie ... a brakuje mi ... :
pizzy, pizzy tureckiej, fast-foodów, pasztetu, pieczonej kiełbaski z cebulką, golonki z musztardą , ogólnie wszystkiego co smażone i w panierkach, chipsów <-- uwielbiam :/, kakao, deserów lodowych z bitą śmietaną, PIWA Z SOCZKIEM , świeżego boczku jak tatuś uwędzi taki cieplusi z białym chlebkiem i pieprzem, ciepłych bułeczek z serem lub dżemem ... dużo dużo tego
a drugie co najgorsze ... niemoge sie najeść do syta tak jak bym chciała i muszę pilnować tego co jem ...

Najgorzej to ze słodyczami...Brakuje ich!! Chociarz ja osobiście na początku mojej diety nie jadłam żadnych słodkości przez 4 miesiące...Sama się dziwie jak to wytrzymałam? ;p ale tak to od czasu do czasu potrzebuje bo jestem w takim wieku a nie innym Trzeba wytrwać i Tyleee ;* Brakuje mi także pasztetu,drodżówek,bułeczek,pizzy,cheesburgeró w,fryteczek,kiełbaski i innch kalorycznych rzeczy...Chociarz coś tam jem to i tak czuje głód bo nie moge się najeść do syta..!! ;p ale ostatnio zaczełam być na diecie 1200-1300 kcal !! Przed tem byłam na 1000 kcal i już mi nie wystarcza...!!

dla mnie najciezsza byla rezygnacja z makaronow. wiem ze nie trzeba z nich calkowicie rezygnowac ale w moim przypadku nawet mala niewinna porcyjka moglaby wywolac lawine wiec na czas diety wolalam sobie je odpuscic.

ojojoj... Odzwyczaiłam sie od słodyczy ale jeszcze pamiętam jak smakuje najpyszniejsza i najbardziej idealna rzecz na świecie KINDER BUENO.... Codziennie zjadałam 3. Są genialne... Niema nic pyszniejszego. Pamiętam pierwsze 3 tygodnie diety niezłe doły łapałam przez brak tego produktu... Odzwyczaiłam sie i niestety tak już musi zostać. Wiem ze zjedzenie jednego Kinder Bueno spowodowałoby kolejne uzależnienie... A i jeszcze piwa z imbirem mi brakuje. Ale do tego po diecie wracam ale tylko okazjonalnie.
I tak pozatym najgorsze w diecie jest to że waga zwania po jakimś czasie i sie trzeba nieźle nakombinować żeby schudnąć choćby kilka gramów...

Witam..
Ja zazwyczaj tylko czytam to forum.. postanowilam pierwszy raz cos napisac
Jesli chodzi o diete to hm brakuje mi powrotu do normalnosci. Moja walka z odchudzaniem skonczyla sie jakis czas temu lecz dalej mam problem jesli zjem cukierka, kawalek ciasta czy troche wiecej makaronu. Wiem ze mi to nie zaszkodzi bo przeciez od czasu do czasu mozna cos skubnac.. no tak pod warunkiem ze sie nie wpadnie w obled przy liczeniu kalorii.
To taki "uzal" z mojej strony.
Powodzenia dziewczyny ) no i sukcesow.

Zamieszczone przez MuchawCocaColi

Witam..
Ja zazwyczaj tylko czytam to forum.. postanowilam pierwszy raz cos napisac
Jesli chodzi o diete to hm brakuje mi powrotu do normalnosci. Moja walka z odchudzaniem skonczyla sie jakis czas temu lecz dalej mam problem jesli zjem cukierka, kawalek ciasta czy troche wiecej makaronu. Wiem ze mi to nie zaszkodzi bo przeciez od czasu do czasu mozna cos skubnac.. no tak pod warunkiem ze sie nie wpadnie w obled przy liczeniu kalorii.
To taki "uzal" z mojej strony.
Powodzenia dziewczyny ) no i sukcesow.

Fajnie, że postanowiłaś coś napisać, powiem Ci, ze jak dziś wchodziłam na to forum, to miałam napisać dokładnie to samo co Ty.
U mnie w diecie tez to jest najgorsze, jak najardziej Cie rozumiem