Wątek: Zaczynam od 26.07 dietę 800 kcal!!!Ktoś zaczyna ze mną??

Betsabe polecam warzywa gotowane na parze np. kalafior, brokuly, fasolka szparagowa - zapychaja a przy tym sa malo kaloryczne (no i oczywiscie niepolane bulka tarta). Jesli masz ochote na cos slodkiego - u mnie tekturka posmarowana dzemem morelowym niskoslodzonym zalatwia problem od razu. Powodzenia!

Agatko (też jestem Agatka) :D
Mnie się udało! Schudłam 12 kg w przeciągu 3 miesięcy. Ale zaczynałam od 1200 kcal. Teraz wcinam 900 dziennie i od sierpnia powoli będę jadła o 100 więcej. We wrześniu kolejne 100 i tak do 1500 na zawsze!! 8) Ważę 52 kg i myślę, że jest ok. Mogę jedynie jeszcze popracować nad kształtem brzucha. Ciuchy ze mnie spadają i mam problem, bo zawsze miałam rozmiar 40 a teraz 36 (boże, ciąglę nie wierzę :shock: )
Jeżeli chodzi o zdrowy tryb życia to mogę powiedzieć (z graniczącą z beszczelnością pewnością) że jestem szpenio! Przeczytałam wszystkie Super Linie, Shape'y, Samo Zdrowie z 2 lat. Mogę jedynie dodać, że 800 kcal to trochę za mało (poniżej 1000 kcal obniża się tempo przemiany materii i na nic twoje wyrzeczenia, nic sie nie zmnieni). Spróbuj zmniejszać powoli o 100 miesięcznie... A poza tym : ruch, rower, basen, tenis, calanetics (super na biodra i brzuszek) i nie poddawaj się, nawet jak zgrzeszysz i cos wszamiesz zakazanego. Po prostu idź dalej. Będzie lepiej każdego dnia... Znajomi będą żartowali : gdzie schowałaś resztę siebie :) Ja miewałam doły (zwłaszcza po wizytach rodzinnych) ale uparcie dążyłam dalej. Trzymam kciuki, powodzenia, jakby co to pytaj

Celebrianna z nieba mi spadłasRany gratuluje Ci!!!!!!!!!!Bardzo przydadza mi sie Twoje wskazowki!Ja pragne schudnac wkoncu raz na zawsze i nie wracac ciagle do pkt wyjscia!Uwazasz ze 800 to za malo...ok...a czy 1000 bedzie dobrze czy tez za malo jak na poczatek?Bede wdzieczna za kazde wskazowki!!Potrzebuje wsparcia i madrej duszyczki ktora to juz przeszla i wie co robicJa chociaz tez przeczytalam setki artykulow to nie potrafilam sobie poradzic z dietka dluzej niz miesiacMam nadzieje ze z Wasza pomoca tym razem mi sie uda!!!!ps.a masz moze jakies przepisy?Pozdrawiam

Agatko
Wlasnie zaczynam drugi dzień norweskiej Przyznam że na początku te jejka mi rzeczywiście nie wchodzily alejak rano weszlam na wagę to wszystko mi minelo
1,75 kilograma mniej Wiem że to normalne na początku ale podnosi na duchu
Norweska jest idealna na początek odchudzania pozniej trzeba po prostu powoli przechodzić na coraz wyższe dawki kalorii i po sprawie
Pozdrawiam

Z chęcią pomogę, przepisy modyfikowałam sama. Właśnie skończył mi się notesik w którym zapisywałam wszystkie kalorie. Wszystko zależy od trybu życia. Pracujesz, siedzisz w domu? JA zaczynałam siedząc w domu a teraz mam pracę i musiałam dostosować odchudzanie do nowego trybu. Po drugie zależy kiedy jesz? Ja nie potrafiłam istnieć bez śniadania, daltego nie działały na mnie diety zaczynające się od "jogurtu z muesli". To po prostu było za mało, natomiast sama naturalnie z siebie nie jem kolacji. Teraz jem : sniadanie, II śniadanie, lunczyk, obiad... i coś na deser po obiedzie. To wszystko do 19, bo o 20- godzina na rowerze lub calanetics co drugi dzień. Mam jeden dzień przerwy w tygodniu bez ćwiczeń, a w zasadzie powinno się nie ćwiczyć co drugi dzień (tak radzą trenerzy). W weekend dłuższy wypad rowerowy. MOżna pojechać w góry i połazić, albo grać w tenisa. Aha, moja dietka nie wiązała się z wielkimi kosztami (no, rower już miałam). Żadnych tabletek (oprócz chromu, ale zużyłam tylko dwa listki i przestałam), zadnych L-karnityn, CLA i innych Cambodii Jakichs tam. Nie chodziłam do żadnych klubów (odpadły koszty na ciuszki typu Nike), nie musiałam się wstydzić ciała ani porównywac z innymi, ćwiczyłam kiedy miałam czas i ochotę, i nic nie martwiłam się, że się spóźnię. To narazie tyle, bo
muszę trochę popracować... NApisz mi jakiś kontakt do siebie to pogadamy więcej...

Hej Celebrianna!Jeszcze raz bardzo sie ciesze ze jestes sklonna mi pomoc...jesli chodzi o tryb zycia to nie pracuje...siedze w domku cale wakacje...po drugie na sniadanko (ok.9)jem zwykle jogurt ale o 11 jestem juz glodnaNA poczatku jadlas tez 4 posilki czy mniej??I do ktorej jadlas, czy tak samo jak teraz??ja bedac na diecie jadlam najpozniej o 17 bo pozniej malo sie ruszalam...Najlepiej bedzie jak po prostu moze pogadamy na gg jesli masz mozliwosc...moj numer to 1474423.Pozdrawiam i prosze o kontakt!!!

Cześć Dziewczyny!!!

Gratuluję sukcesów.

U mnie mija już drugi dzień i czuję się świetnie. Tylko oby tak dalej. Jednak wieczorem czuję się nieco bardziej głodna i w związku z tym mam małe pytanko: co jecie na ostatni posiłek, aby później nie odczuwać głodu

Kończę na dziś i pozdrawiam
P.S. Celebrianno!!!Jestem pod wrażeniem Twoich wyników, brawo!

Polecam np.salatke z ogorka i plastra chudej szynki z kromka pieczywa chrupkiego,
salatka z 1/2 malej wedzonej makreli,lyzki ugotowanego ryzu i lyzki kukurydzy przyprawiona sokiem z cytryny,
salatka z 50g wedzonej piersi z lurczaka,2 lyzek groszku,1/2 szklanki bialej kapusty,1/2 papryki,przyprawiona cytryna
lub po prostu kromka pieczywa chrupkiego,plaster chudego sera,pomidor.Pozdrawiam!

Agatkoo
Bardzo dziękuję za propozycje, wypróbuję je już dziś!

Tak poza tym to dzisiaj jest już trzeci dzień. Podobno pierwsze trzy dni są najgorsze; a jeżeli to prawda to mam już je niemal za sobą Ogólnie czuję się całkiem dobrze, tylko czasami napada mnie ochota na coś dużego i kalorycznego, ale zwalczam pokusy wyobrażając sobie jaka to będę piękna i szczupła za jakiś czas. Dzisiaj w ogóle nie ćwiczyłam , ale jest to spowodowane tym, że moja przyjaciółka zabrała mnie na zakupy, które trwały ponad 6 godzin! A to dlatego, że ona niedługo wyjeżdża na obóz i potrzebuje nowych ciuchów. Tak poza tym to mnie dzisiaj troszkę zdenerwowała, bo mając 171cm wzrostu, ważąc 52kg i wyglądając jak patyczek stwierdziła, że jest trochę za gruba!!! Muszę nad nią popracować, bo mi dziewczyna niedługo w anoreksję wpadnie...I to na tyle co u mnie. A co się dzieje u Was?

Pozdawiam wszystkich papa

Dzięki za słowa uznania.

Mam w sobie tyle energii odchudzania, że mgłabym obdzielić nią cały świat.
Ale mam też smutna wiadomość. Nie jem kolacji. Ale tak już mam, nawet jak się nie odchudzałam. Moim ostatnim posiłkiem jest coś małego po obiedzie. jem do 19.00
Najczęściej są to bakalie, bez orzechów - bo podkręcaja trawienie. Śpisz i trawisz, fajnie.
pozdrawiam

Aha: jak się zgrzeszy to dobre jest powiedzenie (nie moje) "mówi się trudno - odchudza się dalej"